Wielki władca Myrtany – król Rhobar II – napotkał ogromny kryzys na swych ziemiach. Najeżdżane przez hordy Orków, były plądrowane i grabione, a dzielni obrońcy padali pod ciężkimi orczymi toporzyskami. Straszliwe straty zmusiły króla do konieczności całkowitej inwestycji wszystkich dostępnych środków w zbrojenia. Uderzenia kowalskich młotów w kuźniach nie cichły ani przez dzień, ani przez noc, a rozgrzane ostrza nie stygły choćby na chwilę. Rhobbar zażądał jednak jeszcze większej mobilizacji wśród ludu, zwłaszcza tego, który dnie i noce spędzał w kopalniach wydobywających magiczną rudę. Był to bowiem surowiec pozwalający na wykuwanie mieczy o nadzwyczajnej wytrzymałości i sile, bardzo ważne więc były jego jak największe dostawy. W całej Myrtanie istniało tylko jedno miejsce, gdzie nie brakowało złóż tego jakże cennego tworu – Kolonia Khorinis. To tutaj zsyłano wszystkich, którzy dopuścili się choćby w minimalnym stopniu złamania prawa w królestwie. Bandyci i oprychy przymusowo pracowali nad wydobywaniem magicznej rudy nieustannie. Król świadom był sposobności buntu w Khorinis. Zwołał więc dwunastu magów – sześciu z kręgu ognia i sześciu z kręgu wody – którzy połączonymi mocami utworzyli nad Kolonią kopułę mającą uniemożliwić ucieczkę skazańcom. Jednak coś poszło nie tak. Pole magiczne pochłonęło znacznie większą połać terenu niż przypuszczano, a w tym także pobliski fort oraz samych magów. Na konsekwencje nie trzeba było czekać długo – powszechny bunt doprowadził do bardzo szybkiego opanowania warowni i stracenia stróżów porządku. Magowie zaś mogli okazać się przydatni, oszczędzono ich zatem. Rhobar II nie miał wyjścia – musiał zgodzić się na warunki podyktowane przez więźniów – co miesiąc dostawali oni, co tylko chcieli, w zamian za kontynuowanie wydobycia rudy. Poprzez uzyskane tym sposobem środki zdołano połatać nieco gród i urządzić godną władcy siedzibę. Owym władcą został człowiek imieniem Gomez. Przestępca, jak każdy w Górniczej Dolinie.
Oto historia w której przyjdzie ci uczestniczyć. Wcielisz się w jednego z tych, którym dane jest resztę życia spędzić pod magiczną Barierą. Stanąwszy na wysokim klifie, zostaje ci odczytany wyrok… i wręczony list. Jako królewski posłannik masz dostarczyć go zapieczętowanym do przywódcy magów ognia. Chwilę później leżysz już twarzą w błocie, poza – można by rzec – cywilizowanym światem. Bariera jest jednokierunkowa i żadna żywa istota nie może przekroczyć jej stąd, z Górniczej Doliny. Nowy rozdział w twoim życiu zaczyna się niezbyt ciekawie. Nie ma co się dziwić, bowiem żyją tu same oprychy i bandziory, którym z pewnością nie widzi się taki żywot. Na szczęście wśród całej tej ciżby znajdzie się i ktoś, kto skory jest do pomocy. Fartem można nazwać to, iż jeden z takowych był w pobliżu. Widać, że to człowiek poważany i szanowany – odziany w szkarłatną zbroję, z mieczem u pasa i łukiem przewieszonym przez plecy, o wdzięcznym imieniu Diego. Zaczynasz z nim rozmowę… Nie jest to jednak jedynie cut-scenka, czy też okienko na cały ekran, gdzie przeczytać można pierwsze zdania scenariusza. Nie. Gothic bowiem jest grą cRPG, w której prawdziwie jest sposobność wcielić się w alter ego, którym nie tylko kierujesz, ale także prowadzisz rozmowy z NPC! Faktem jest, iż do twej dyspozycji oddano tylko kilka zdań do wyboru, ale w zupełności to wystarcza, by jeszcze bardziej wejść w świat produkcji Pirania Bytes. Mało tego – to jak przeprowadzisz rozmowę zdecyduje o relacjach między twym rozmówcą, a nawet więcej – w mniejszym, lub większym stopniu wpłynie na twoją przyszłość podczas przygody w Kolonii! Dla przykładu od ciebie zależy decyzja, komu powiesz, albo i nie, o swym królewskim posłannictwie i jakie będą tego konsekwencje. Możesz szukać pomocników do wykonania tego zadania albo też spróbować się uporać z nim w pojedynkę, ale za to zachowując większe bezpieczeństwo... W Górniczej Dolinie jednak żadne zadanie nie będzie łatwe i bezpieczne. Zwłaszcza na początku twej przygody, kiedy jesteś tutaj po prostu zwykłym śmieciem.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler