Zaczyna ci się tu podobać? Szukasz może przyjaciół? Z pewnością. Nie pozostaje ci nic innego jak pospacerować między domostwami. Tutejsi szybko wyłapują nowych i czasami mają ci coś ciekawego do przekazania. A to cenne wskazówki, a to wskażą ci drogę do ważnej persony, wymienią plotki, ale przede wszystkim – chętnie spożytkują twoje siły i twój wielki zapał do stania się mocarzem na cele własne. Najprościej mówiąc – będziesz mógł czasami wypełniać różne questy dla różnych osób o różnej wadze i różnym stopniu niebezpieczeństwa. Przekazywanie informacji, szukanie składników do zupki, zanoszenie pieniędzy („Nie boisz się, że mogę po prostu zabrać te pieniądze i uciec z nimi? Nie, bo wiem, że jeśli to zrobisz to i tak cię znajdę i spuszczę ci lanie.” Czy jakoś tak...) i tego typu podobne zabawy. Brakuje ci czegoś? Nie? A powinno, bowiem właściwie nikt na początku twego pobytu nie będzie chciał, abyś wybił bandę wilków/kaczek/szczurów, która swoją obecnością kogoś irytuje. Powód jest chyba oczywisty – zwykli ludzie nie mają tu żadnych rezydencji, pałaców, hektarów pola, o które mieliby się troszczyć. A ty jesteś jednym z nich. Nie spodziewaj się także jakiś legendarnych przedmiotów za wykonane zadanie. Co najwyżej kucharz może ci za darmo każdego dnia dawać porcję swego specjału albo nieco pieniędzy...
Ową walutą w Górniczej Dolinie są bryłki rudy. Jak może pamiętasz z pierwszych zdań historii – jest to doskonały twór pozwalający na kucie niemal niezniszczalnych mieczy. Niestety, nie będziesz miał takiej możliwości, bowiem wraz z powstaniem Bariery, ruda straciła swą magiczną moc. Jednak dalej pozostaje ona bardzo cenna jako środek płatniczy. U handlarzy można właściwie sprzedać wszystko, ale z kupnem czasami mogą być problemy związane z normalnym brakiem danego towaru. Opchać można dosłownie każdą rzecz – od kubków, świeczników poprzez miecze, łuki, strzały na żywności i eliksirach kończąc. I u wszystkich – w ekwipunku podana jest wartość każdego towaru (przeliczona na bryłki rudy), która jest niezmienna. Nigdzie. Oznacza to po prostu tyle, iż każdy, z kim możesz bawić się w handel, kupi od ciebie wszystko co mu wepchniesz po tej samej cenie, jak u innych. Poza takim ułatwieniem, twórcy nie zadbali także o określoną pojemność naszego ekwipunku. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby biegać, pływać, skakać, walczyć w normalnym tempie, kiedy w bezdennym plecaku walają się najrozmaitsze graty: 200 mieczy, drugie tyle zbroi, pięciokrotność tejże liczby to łuki, a dziesięć razy (albo i czterdzieści) więcej masz zwojów z zaklęciami... To nieco zbyt duże ułatwienie, ale skoro dają, to wypada z tego skwapliwie skorzystać...
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler