Od wspomnianego Diega dowiesz się, że należy on do Starego Obozu – jednego z trzech stronnictw, które utworzyły się na terenie zamkniętym magiczną Barierą. Stary Obóz zajął zdewastowany fort i tam urządził swoją siedzibę Gomez – jego (Obozu) przywódca. To właśnie z nim król dokonuje transakcji wymiany wydobywanej magicznej rudy na wszelkie dobra, jakich tyko więźniowie sobie zażądają. W Starym Obozie panują ugrupowania, można powiedzieć, monarchistyczne – jedni dniami i nocami kruszą bryły magicznej rudy; inni pilnują porządku i stoją na straży Gomeza; znajdą się także ci, którzy mogą uchodzić za uprzywilejowanych mieszkańców. Wspomniałem wcześniej, iż na terenie Górniczej Doliny powstały trzy obozy, a Stary jest tylko jednym z nich. Ci, którym nie spodobały się zasady panujące w Starym Obozie, zbiegli w okolice drugiej kopalni, zwanej Nową Kopalnią. Utworzyli oni Nowy Obóz, który także ma swojego przywódcę, ale panują tutaj bardziej anarchistyczne poglądy. Pełno więc różnych bitek, kradzieży i tym podobnych świństw. Świadczy to także o swobodzie jaką mają mieszkańcy Nowego Obozu, co niewątpliwie jest jego zaletą. Ostatnie stronnictwo jest dość „nietypowe”. Grupa ludzi, którym pod wpływem palenia bagiennego ziela (hmmm…) ukazało się w wizji nieznane bóstwo, zbiegła na bagna, by tam odkryć tajemnicę, jakiej rąbek miała okazję uświadczyć. Każdy obóz ma swojego przywódcę, a także gildię, która jemu służy. I tylko od ciebie zależy to, do kogo się przyłączysz, gdzie znajdziesz sojuszników. Wiadomym jest jedno – bez wsparcia nie zdziałasz właściwie nic. Będziesz miał wystarczająco czasu, aby zapoznać się z atmosferą panującą w każdym z tych ugrupowań. Wyboru dokonaj bardzo rozważnie - zadecyduje to o relacjach z mieszkańcami pozostałych obozów, a w głównej mierze wybór wytyczy twą ścieżkę fabularną. I to kolejna zaleta Gothica. Co prawda zakończenie jest jedno, ale sposobów do jego dojścia jest wiele... Taka nieliniowość stwarza wiele kombinacji, zatem pewnym jest, iż raz skończywszy całą przygodę, nie odkryłeś jeszcze wszystkiego!
A jest co odkrywać. „Na papierze” Górnicza Dolina wydawać się może małym terenem – ot, kopalnia, fort, może jeszcze jakieś lasy... Szczęściem jednak tak nie jest w rzeczywistości, bowiem wcielając się w jednego małego człowieczka towarzyszyć ci będzie uczucie rozległości świata. Nawet sama kopalnia to bardzo duży labirynt podziemnych korytarzy, gdzie pełno zdradzieckich uliczek oraz pieczar. A taki las – potężne drzewa, wysoka trawa, wśród której pełno niebezpiecznych istot żyjących w stadach... To wszystko czeka na ciebie, bohaterze... Zaraz, jaki bohaterze? Wszak nawet jeszcze nie odwiedziłeś Starego Obozu, nikogo tu nie znasz! Na co czekasz? Ruszaj! Już sama droga do niego, choć krótka, dla nowego przybysza może okazać się dość ciekawa... Po drodze zabierzesz biednemu kościotrupowi jego zasłużony miecz, nazrywasz nieco grzybów, roślinek, spotkasz myśliwych z Nowego Obozu, ale też będziesz trzymał się się Diega kiedy byle ścierwojad zacznie dziobać cię w jakże szlachetną część ciała... Jeszcze bardzo wiele będziesz musiał się nauczyć. Nie jesteś jednak – przykładem z innych RPG-ów (właściwie hack'n'slashów) – samoukiem. Nie wystarczy nabić sobie trochę punktów doświadczenia, przejść do odpowiedniego menu i kilka razy wcisnąć znaczek plusa. Tutaj trzeba udać się do odpowiedniego nauczyciela i mając „znajomości” poprosić go o to, aby podszkolił cię w interesującej cię dziedzinie. Wrócę jeszcze później do umiejętności, w których możesz stać się mistrzem. Pragnę zwrócić twą uwagę na to, jak wygląda życie w Starym Obozie...
Strażnicy na moście również nie należą do Prometeuszy... „Kilof czeka!” (głośny śmiech). Ignorujesz jednak te żarty i zmierzasz dalej. Widzisz ludzi, zwykłych ludzi. Siedzą przy ognisku, gaworzą, śmieją się. Ktoś inny naprawia swoją chatkę albo też spożywa właśnie obiadek. Całkiem miło, prawda? Tą atmosferę możesz w dość prosty sposób zepsuć. Przyzwyczaiłeś się już, zwiedziwszy tysiące światów, do bezgranicznej swawoli, paradowania z mieczem w garści po miastach, niczym nieskrępowanego zaglądania do prywatnych domostw? Z takimi poglądami długo w Górniczej Dolinie nie zabawisz. Tutaj każdy ma swój kawałek ziemi, swój dom, gdzie ma prawo do prywatności i z czystym sumieniem może zdzielić sztachetą po głowie tego, który będzie miał czelność to prawo naruszyć. I tak jest wszędzie – nawet tam, gdzie możesz stracić życie, bo zająłeś komuś miejsce w gospodzie (Nowy Obóz). Zważ więc na swoje zachowanie, choć może wydawać ci się do absurdalne – kolonia przepełniona samymi bandziorami, a kultura obowiązuje...
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler