Paradise jest grą stworzoną przez jednego z ojców gier przygodowych – Benoita Sokala. Imie to powinno przypomnieć wszystkim graczom wspaniałą serię Syberia, która do tej pory uznawana jest za najlepszą w swojej klasie. Paradise nie ma zamiaru stawać do walki z klasykami, pragnie jednak odgryźć kawałek sławy dla siebie. Program posiada wszystkie elementy, które mogą zadecydować o jego popularności. Najważniejsza jest jednak ich realizacja, przekonajmy się więc czy producent stworzył wciągającą i niezwykłą przygodę, którą ciężko będzie nam zapomnieć.
Po odpaleniu Paradise wita nas bardzo efektowne intro, wprowadzające w rozgrywkę. Akcja gry prowadzi nas w sam środek afrykańskich tajemnic, do fikcyjnej nacji nazwanej Maurania. Główną bohaterką jest córka króla Rodona, która niestety od pewnego czasu nie miała kontaktu z ojcem. Kiedy dowiaduje się, że ojczulek jest bardzo chory, postanawia wyruszyć na spotkanie z nim. Samolot, którym podróżuje rozbija się, a nasza protagonistka budzi się w pałacu. Z powodu amnezji nie jest sobie w stanie przypomnieć żadnych szczegółów na temat swojego życia, z jej głowy umknęło nawet własne nazwisko, wobec czego postanawia przyjąć tymczasowe. W jej posiadaniu znajduje się książka, na której widnieje napis Anne Smith, tak też od tej chwili nazywa się nasza bohaterka.
Wyruszamy więc na poszukiwania własnej przeszłości oraz przyszłości. Interfejs dzięki któremu wydajemy polecenia Ann jest bardzo prosty w obsłudze i powiedziałbym nawet standardowy dla gier przygodowych typu point and click. Wszystkie najważniejsze akcje realizujemy przy pomocy myszki, od czasu do czasu wspierając się klawiaturą. Niestety z jakiegoś powodu kursor, który powinien zmieniać kształt po najechaniu na ważny element, wcale tego nie robi, lub robi ze sporym opóźnieniem. Niejednokrotnie niedogodność ta sprawia, że gracz zmuszony jest do ślepego błądzenia po całym ekranie w poszukiwaniu ważnych dla fabuły obiektów. Na szczęście większość przedmiotów, z których możemy skorzystać nie wymaga wyławiania, a jedynie spostrzegawczości.
Po opanowaniu bardzo prostego sterowania, należy skupić się na fabule gry. Początkowo wydaje się ona mało porywająca, a prędkość progresji jest stosunkowo mała. Po pewnym czasie okazuje się jednak, że historia w jaką wplątana jest główna bohaterka charakteryzuje się sporym zawikłaniem. Z każdą kolejną chwilą poznajemy coraz więcej szczegółów na temat Ann oraz jej przeznaczenia. Jednym z ciekawszych aspektów opowieści jest nasz towarzysz – czarny lampart. Spacerując po Mauranii, ciągle słyszymy że pomiędzy Ann a lampartem istnieje tajemnicze połączenie, że ich losy są ze sobą splecione, a rozwikłanie towarzyszącej im zagadki stanowi klucz do poznania przeszłości Ann. Niestety droga do prawdy będzie trudna i zagmatwana… jedynie najbardziej wytrwali gracze będą mieli okazję poznać odpowiedzi na wszystkie nurtujące ich pytania.
Sposób prezentacji fabuły, oraz postaci które napotykamy w trakcie zabawy jest bardzo dobry, choć z drugiej strony nieco mało wyeksponowany. Większość spotkanych ludzi bardzo szybko umyka naszej pamięci, ponieważ są mało oryginalni, nie posiadają charakteru i powiedziałbym nawet, że robią wrażenie martwych. Nasza bohaterka również jest mało naturalna. Pomimo tego, że jest bardzo przyjemną osóbką i posiada urokliwy charakter to jednak brakuje w niej człowieczeństwa i odpowiedniego reagowania na zaistniałą sytuację. Nie twierdzę, że autorzy powinni od razu wyposażyć Paradise w system symulowania nerwów znany z Call Of Cthulhu, ale nieco więcej emocji wcale by jej nie przeszkadzało, i pozwoliłoby na lepsze utożsamianie się z jej przygodami.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler