Journey to the Moon: Podróż na Księżyc (PC)

ObserwujMam (9)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (2)

Journey to the Moon: Podróż na Księżyc (PC) - recenzja gry


@ 25.07.2006, 00:00
Jerzy "Ogidogi" Kościelny
Komputery oraz gry interesują mnie od wielu lat. Nie mam konkretnych upodobań co do gatunków gier, jednak są tytuły których nie jestem w stanie strawić.

Juliusz Verne – ostatnio nazwisko to stało się bardzo rozpoznawalne wśród fanów komputerowej rozgrywki, a to za sprawą kilku gier przygodowych opartych o jego twórczość. Człowiek ten był niezwykle utalentowany i miał niesamowitą wyobraźnię.

Juliusz Verne – ostatnio nazwisko to stało się bardzo rozpoznawalne wśród fanów komputerowej rozgrywki, a to za sprawą kilku gier przygodowych opartych o jego twórczość. Człowiek ten był niezwykle utalentowany i miał niesamowitą wyobraźnię. Nic więc dziwnego, że producenci postanowili wykorzystywać jego opowiadania w tworzonych przez siebie grach, dzięki czemu mamy możliwość przeżycia niesamowitych przygód.

Kolejnym tytułem z serii Adventure Collection jest Podróż na księżyc i to właśnie tą grę postaram się wam przybliżyć nieco bardziej. Jak zapewne się domyślacie, gra ta również jest przygodówką z systemem point&click, który sprawdził się już w wielu grach tego typu. Musze też powiedzieć, że za tytuł ten odpowiedzialne jest francuskie studio Kheops, znane chociażby z Powrotu na tajemniczą wyspę, czy Tajemnicy zakazanej jaskini.

Journey to the Moon: Podróż na Księżyc (PC)

Akcja gry toczy się w XIX wieku, czyli okresie kiedy nauka i technika rozwijała się w zastraszającym tempie. Ludzie zdobywali coraz większą wiedzę, ale równocześnie ich apetyt rósł w miarę jedzenia. W pewnym momencie doszli do wniosku, że ziemia jest zbyt mała i potrzebują eksploracji nowych terenów. Wybór padł na księżyc, który znajduje się stosunkowo blisko ziemi. Nie zastanawiając się długo, kliku sponsorów i pomysłodawca całego przedsięwzięcia zabrali się ostro do pracy. Powstała kosmiczna kapsuła, w której zastosowano najnowsze (jak na owe czasy) gadżety. I tak, trzech dzielnych bohaterów wystartowało w stronę księżyca. Michael Ardan, bo tak nazywa się geniusz, pomysłodawca i zarazem główny bohater gry, którego to poczynaniami przyjdzie nam kierować, popełnił straszliwy błąd podczas projektowania kosmicznego pojazdu i niestety, szybko przekonali się o tym jego współtowarzysze. Muszą oni poświęcić życie, gdyż Michael nie przewidział wystarczającej ilości tlenu dla trzech osób. Podczas gdy ten spał jak zabity, mężczyźni popełnili samobójstwo.

Journey to the Moon: Podróż na Księżyc (PC)

Tuż po jego przebudzeniu zaczyna się właściwa rozgrywka i już na samym początku autorzy przygotowali dla nas masę rzeczy do zrobienia. Przede wszystkim, musimy zbadać sprawę śmierci dwóch ludzi, przeprowadzając prowizoryczne dochodzenie. Kolejną w sumie najważniejszą rzeczą, jest zadbanie o tlen oraz o możliwość zakończenia wyprawy sukcesem. Kiedy wszystko ułoży się po naszej myśli (tak naszej a nie autorów), wylądujemy na księżycu. Pierwsze wrażenie nie jest zbyt dobre, gdyż wszędzie jakieś agresywne rośliny, wydające dziwne odgłosy. Pomyślałem sobie przez moment, że zaraz z krateru wyskoczy obcy i mnie zje, tak jak to miało miejsce w filmach Ridleya Scotta, jednak w rzeczywistości tak się nie stało. Po kilku dłuższych chwilach i zapoznaniu się z otoczeniem, gracz powinien zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Dopiero kiedy pierwsze, niezbyt interesujące momenty ma się za sobą, gra zaczyna wciągać. Wiele, na prawdę wiele się trzeba nakombinować, zanim pozna się język prześmiesznych ludków zamieszkujących księżyc.


Screeny z Journey to the Moon: Podróż na Księżyc (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?