Total Overdose (PC)

ObserwujMam (142)Gram (39)Ukończone (41)Kupię (8)

Total Overdose (PC) - recenzja gry


@ 16.07.2006, 00:00
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Szybkie samochody, strzelaniny na środku ulicy, mafijne porachunki, narkotyki, oraz piękne kobiety… Czyż nie brzmi to wspaniale… ? Kupując Total Overdose otrzymamy to wszystko, plus sporo innych bajerów, które pozwolą nam się odprężyć i zrelaksować przed ekranem monitora.

Szybkie samochody, strzelaniny na środku ulicy, mafijne porachunki, narkotyki, oraz piękne kobiety… Czyż nie brzmi to wspaniale… ? Kupując Total Overdose otrzymamy to wszystko, plus sporo innych bajerów, które pozwolą nam się odprężyć i zrelaksować przed ekranem monitora.

Na pierwszy rzut oka gra wydaje się bardzo przypominać słynną produkcję studia Rockstar. Mam oczywiście na myśli Grand Theft Auto. Niemniej jednak producent Total Overdose nie chciał tworzyć kopii, lecz zupełnie nowy tytuł. Zacznijmy może jednak od początku, czyli od fabuły.

Total Overdose (PC)

Koleś w którego portkach będziemy chodzić nazywa się Ramiro Cruz. Ma on brata bliźniaka w DEA (amerykański oddział antynarkotykowy), który niestety podczas jednego z zadań zostaje ranny. Ramiro jest byłym recydywistą, jednak z powodu podobieństwa obu braci, DEA zmusza go do pomocy. Wyruszamy więc do walki z bossami narkotykowymi, i w poszukiwaniu mordercy ojca, który nieszczęśliwie zginął w trakcie realizacji jednej z wyznaczonych mu misji. Fabuła prosta, lecz z czasem nabiera rumieńców. Odkryjemy bowiem aferę korupcyjną sięgającą na najwyższe szczeble polityczne, i na końcu znajdziemy również osobę odpowiedzialną za śmierć papy.

Gra została podzielona na szereg misji. Przy czym podobnie jak w GTA, gracz sam decyduje o kolejności ich wykonywania. Jeżdżąc ulicami miasta Los Toros będziemy poszukiwać zleceń, i następnie po przeanalizowaniu potencjalnych zysków, podejmować się określonego w nich zadania lub też odrzucać i ruszać w poszukiwaniu kolejnego. Zróżnicowanie przygotowanych dla nas misji jest całkiem spore. Począwszy od prostych, polegających na przesunięciu kilku skrzynek w celu uwolnienia stojącego za nim samochodu, a na ataku na pełen narkotyków statek skończywszy. Różnorodność jest ogromna, a co za tym idzie na pewno szybko się nie znudzimy.

Inspiracja GTA najbardziej widoczna jest w sposobie poszukiwania zadań do wypełnienia. Niestety model prowadzenia samochodów pozostawia wiele do życzenia, a ilość dostępnych fur nie zrobi na graczu zbytniego wrażenia. Każdy samochód prowadzi się bardzo podobnie, bez zbytniego wyczucia szybkości i jakby to powiedzieć… sztywno. Po prostu w modelu jazdy brakuje tego czegoś, co sprawiało że w GTA gracz miał ochotę po prostu jeździć i zwiedzać różne tereny przygotowanych miast. W Total Overdose ogólnie nie miałem takiej potrzeby. Dodatkowo samo Los Toros przygotowane jest dość słabo. Po jego ulicach spaceruje mnóstwo przechodniów, lecz budynki, ulice oraz ogólnie budowa całego miasta pozostawia wiele do życzenia. Sporym minusem jest również doczytywanie kolejnych, całkiem małych obszarów.

Total Overdose (PC)

Ramiro jako były więzień potrafi się posługiwać wieloma rodzajami broni. Jego umiejętności nie ograniczają się jednak do kilku skromnych pukawek oraz karabinków. W trakcie zabawy wykorzystamy w zasadzie wszystko, co nawinie się pod rękę. Stojące obok stodoły grabie czy łopata, także mogą się nadać do skutecznej dekapitacji rywali. W sytuacji większego zagrożenia nie są one jednak tak wydajne jak dobry shotgun, para koltów czy też kałach. W połączeniu z akrobacjami w stylu Neo, nawet niepozornie wyglądający pistolet zamienia się w maszynę całkowitej eksterminacji.


Screeny z Total Overdose (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosJacen22   @   15:46, 20.10.2013
No ej... grafa taka słaba to nie jest.
0 kudosIgI123   @   15:33, 21.10.2013
No jak na rok 2005 też myślę że nie ma tragedii.