Dead To Rights II: Hell To Pay (PC)

ObserwujMam (40)Gram (3)Ukończone (3)Kupię (0)

Dead To Rights II: Hell To Pay (PC) - recenzja gry


@ 13.02.2006, 00:00
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Ostatnimi czasy panuje bardzo dziwna moda na maksymalne upraszczanie gier, oraz wydawanie sequeli które niejednokrotnie są znacznie gorsze od pierwowzorów. Świetnym przykładem na delikatnie spapraną markę jest opisywane w tej recenzji Dead To Rights II.

Ostatnimi czasy panuje bardzo dziwna moda na maksymalne upraszczanie gier, oraz wydawanie sequeli które niejednokrotnie są znacznie gorsze od pierwowzorów. Świetnym przykładem na delikatnie spapraną markę jest opisywane w tej recenzji Dead To Rights II.

Kiedy wyszła pierwsza część Dead To Rights, miała ona stanowić zagrożenie dla Maxa Payne’a. Pomimo tego, że gra była całkiem fajna, i potrafiła przyjemnie odstresować, to jednak brakowało jej klimatu oraz bardziej charyzmatycznego głównego bohatera. Druga część posiada niestety wszystkie niedociągnięcia wersji podstawowej oraz całkiem spory wachlarz nowych niedoróbek.

Dead To Rights II: Hell To Pay (PC)

Głównym bohaterem Dead To Rights II jest Jack Slate – działający na własną rękę gliniarz którego mieliśmy okazję poznać podczas pierwszej edycji gry. Tym razem stawi on czoła bandziorom działającym na usługach najwyżej postawionych urzędników Grant City, i odkryje całemu światu aferę korupcyjną sięgającą do najwyższych i najważniejszych stanowisk w mieście. U jego boku stanie dzielny pies Shadow, i wspólnie zlikwidują tysiące, a może nawet dziesiątki tysięcy przeciwników, w poszukiwaniu przyjaciela rodziny – sędziego Mc Guffina. Mężczyzna ten został porwany ponieważ węszył gdzie nie powinien i odkrył jakąś dość znaczącą tajemnicę kogoś bardzo ważnego… :)

Dead To Rights II to niewymagająca żadnego myślenia strzelanka. Można by pomyśleć – przecież nie ma w tym nic złego… mnóstwo gier to strzelanki, a sprawiają nie lada przyjemność. Niestety sterowanie, oraz sposób celowania znacząco upraszczają zabawę i ograniczają ją do ślepego walenia w przyciski myszki. Dzięki zastosowaniu namierzania przeciwników, wystarczy wybrać jednego delikwenta i bez obawy o naszą celność wypruć w niego pół magazynku, następnie skierować celownik w kolejnego i czynność powtórzyć. Jeśli nie wybierzemy przeciwnika, do którego chcemy strzelać, to pomimo tego, że nasza broń wskazuje dokładnie w środek jego cielska… po prostu chybimy… sytuacja niezwykle absurdalna gdy nasz cel znajduje się metr od lufy, a my dodatkowo trzymamy w ręce shotguna… Tak beznadziejnego systemu celowania nie zaznałem w żadnej grze!

Jack Slate to człek raczej wysportowany, o dość konkretnej posturze. Co za tym idzie, potrafi nieść ze sobą kilka rodzajów broni, i dodatkowo w miarę potrzeby sklepać komuś maskę korzystając jedynie z siły własnych mięśni. Producent gry – firma Namco nauczyła Slate’a kilku ciekawych ruchów. Pierwszym z nich jest umiejętność wyciągania spluw z rąk bandziorów, drugim jest wykorzystywanie przeciwnika jako tarczy, a ostatnim i prawdopodobnie najciekawszym tzw. Bullet-time. Wszyscy powinni wiedzieć, o co w Bullet-time chodzi, jednak dla niedoinformowanych wyjaśniam, że jest to zdolność do zwalniania czasu podczas wyskoków, i celowania do nieprzyjaciół w zwolnionym tempie. Przebywając w Bullet-time, Jack zadaje większe obrażenia i jest w stanie stawić czoła nawet kilku dobrze uzbrojonym przeciwnikom. Aby uniemożliwić przejście całej gry z wykorzystaniem tej niezwykłej umiejętności, została ograniczona przez specjalny wskaźnik, który wyczerpuje się podczas „zwolnionych lotów”, i następnie regeneruje w trakcie walki.

Dead To Rights II: Hell To Pay (PC)

Wachlarz pukawek dostępnych dla naszego bohatera robi niezłe wrażenie. Aby stawić czoła tysiącom dresiarzy, w naszych dłoniach zasiądą przeróżne pistolety, karabiny oraz strzelby. Każda broń posiada inne właściwości strzeleckie oraz zadaje odmienne obrażenia. Niestety podczas gry jest to raczej niezauważalne, gdyż gracz skupiony jest na ładowaniu byle czym i w byle kogo… najważniejsze by pozbyć się przeciwnika, wychodząc przy tym bez szwanku lub z możliwie jak najskromniejszymi obrażeniami !


Screeny z Dead To Rights II: Hell To Pay (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?