Na plus wypadają natomiast zmiany w mechanice rozgrywki. Nie ma ich wiele, ale stanowią fajne urozmaicenie zabawy z pierwowzoru. Przede wszystkim dodano możliwość przechowywania dwóch rodzajów broni i przełączania się pomiędzy nimi. Idąc dalej, broń, którą udało nam się zdobyć możemy „przeładować” i nie chodzi tu o zmianę magazynku. Po prostu doprowadzamy do tego, że giwera zyskuje na mocy, ale przy okazji ulega destrukcji. Do tego dochodzą jeszcze specjalne umiejętności nowych bohaterów, jak np. możliwość krótkotrwałego unoszenia w powietrzu. Jak wspomniałem, rewolucji nie znajdziecie, ale finalnie gra się w to lepiej niż w pierwowzór sprzed lat… piszę to z pełną świadomością ewentualnych sentymentów.
Jeśli chodzi o czysty gameplay, Contra: Operation Galuga to dopracowane i responsywne sterowanie, szeroki wachlarz broni, możliwość zabawy nawet z trójką znajomych (w trybie zręcznościowym, bo w kampanii tylko jednego kumpla zaprosicie do batalii), całkiem efektowne wybuchy oraz płynne animacje. W przypadku shooterów ważna jest optymalizacja i spieszę donieść, że nie można jej kompletnie niczego zarzucić. Z drugiej strony, raczej nikt nie powinien być tym zszokowany, jeśli weźmiemy pod uwagę jakość oprawy wizualnej. Ta nie jest bowiem jakaś przesadnie zaawansowana lub porywająca. Nie wygląda oczywiście źle, ale jest wiele tytułów na rynku prezentujących się lepiej.
Contra: Operation Galuga to doświadczenie na mniej więcej 6-7 godzin, a jeśli chcecie spędzić w grze trochę dodatkowego czasu, możecie skorzystać z trybu zręcznościowego, tudzież wyzwań. Wyśmienicie bawiłem się w w nich w większym gronie (nawet 4-osobowym), czy to ze znajomymi, czy z innymi członkami rodziny. Gameplay został do tego skrojony wręcz idealnie, a rozgrywka w teamie sprawia mnóstwo frajdy. Z tego właśnie względu polecam zakup, choć warto poczekać na pierwsze obniżki. Prawie 200 złotych to zdecydowanie za dużo, jak na tego kalibru grę.
Dobra |
Grafika: Jest ok, ale nie ma czego przesadnie wychwalać. |
Dobry |
Dźwięk: Bohaterowie gderają nieco za dużo. Efekty specjalne i muzyka dobre i godne klasyka sprzed lat. |
Dobra |
Grywalność: Na plus tryb współpracy, który daje masę frajdę. |
Przeciętne |
Pomysł i założenia: Gatunek shoot'em up w ostatnich latach sporo się rozwinął, ale twórcy Contra: Operation Galuga nie idą z duchem czasu. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Fajnie się strzela... szczególnie w towarzystwie innych graczy. |
Słowo na koniec: Contra: Operation Galuga to całkiem udana gra z gatunku shoot'em up. Czy chciałbym więcej zmian i nowości w stosunku do pierwowzoru? Jasne że tak. Na szczęście mimo ich braku gra się całkiem nieźle. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler