Jagged Alliance 3 (PC)

ObserwujMam (4)Gram (2)Ukończone (0)Kupię (6)

Jagged Alliance 3 (PC) - recenzja gry


@ 03.08.2023, 19:23
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Jagged Alliance 3 to wyczekiwana od dawna strategia turowa, będąca kontynuacją popularnego niegdyś cyklu. Czy deweloperzy dali radę? Czy warto zainwestować w grę? O tym w niniejszej recenzji.

Jakiś czas temu na naszych łamach mogliście przeczytać artykuł zawierający nasze wrażenia z obcowania z beta wersją Jagged Alliance 3. Jako że tytuł od jakiegoś czasu jest już oficjalnie dostępny w sprzedaży, postanowiliśmy przygotować pełnoprawną recenzję. Dzięki niej powinniście wiedzieć czy, czy na dzieło studia Haemimont Games warto wydać Wasze ciężko zarobione pieniądze i czy będziecie w stanie ogarnąć przygotowany przez deweloperów - dość niszowy w dzisiejszych czasach - gameplay. Jeśli nie jesteście co do tego pewni, koniecznie czytajcie dalej.

Założenia Jagged Alliance 3 są stosunkowo proste. Mamy tu do czynienia ze strategią turową, w której przejmujemy kontrolę nad oddziałem najemników. Wyruszamy następnie w rozmaite misje, by prowadzoną ekipą realizować wyznaczone cele. Rozgrywka przebiega na dwóch płaszczyznach. W pierwszej poruszamy się po mapie świata, a w drugiej przejmujemy bezpośrednią kontrolę nad podopiecznymi. Eksploracja przebiega w czasie rzeczywistym, a tryb turowy włącza się, gdy dochodzi do jakiegoś pojedynku z napotkanymi przeciwnikami.

Fabularnie Jagged Alliance 3 nie jest jakoś przesadnie rozbudowane, choć nie jest też tak, że scenariusz dałoby się zawrzeć na jednej kartce. W grze przenosimy się do fikcyjnego zachodnioafrykańskiego państwa Grand Chien, w którym oczywiście dochodzi do przewrotu. Prezydent tegoż kraju zostaje porwany przez szaleńca zwanego Majorem, a my musimy go oczywiście spróbować w jakiś sposób odbić. Zadanie nie będzie jednak łatwe, albowiem do dyspozycji mamy oddział najemników, a nie profesjonalną grupę uderzeniową. Odpowiedni dobór poszczególnych członków jest zatem kluczowy i wpłynie bezpośrednio na powodzenie całej misji.

Nasza platforma testowa:

  • Płyta główna: ASUS TUF Gaming x570-Plus;
  • Procesor: AMD Ryzen 7 5800X3D;
  • Pamięć RAM: 32 GB DDR4;
  • Karta graficzna: Asus RTX 4080 TUF Gaming 16 GB VRAM;
  • Monitor: Philips 27M1F5800/01;
  • Dysk: SSD Samsung Evo 970 Pro oraz WD_BLACK SN850X 1TB.

Jak wspomniałem, do boju wyruszamy z grupą najemników i samodzielnie ich oczywiście wybieramy spośród dostępnego zestawu. Proces, choć z pozoru banalnie prosty, wcale taki nie jest. Przede wszystkim należy bowiem pamiętać o tym, że każdy najemnik ma konkretne umiejętności, co później przekłada się na jego/jej przydatność w misji. Ponadto, istotne są tu też cechy charakteru wybranej postaci. Może być bowiem tak, że jeden z członków oddziału będzie powodował konflikty z innymi, a w rezultacie nie będziemy w stanie zrekrutować kogoś, kto od razu przypadł nam do gustu. Cechy znajdują też odzwierciedlenie w tym, co dzieje się na misji. Różni najemnicy mogą bowiem dysponować odmiennymi kwestiami dialogowymi, co natomiast wpłynie na przebieg zadań oraz ich dostępność.

Cechy, cechami, ale zdecydowanie najważniejsze są oczywiście umiejętności i wyposażenie poszczególnych członków oddziału. To one definiują sposób gry, a deweloperzy Jagged Alliance 3 dają nam pod tym względem pełną dowolność. Na misji warto mieć oczywiście ekipę zróżnicowaną, czyli np. snajpera, medyka, hakera, specjalistę od ładunków wybuchowych oraz typowego szturmowca. Nie oznacza to jednak, że zawsze musimy postawić na taki zestaw. Nic nie stoi na przeszkodzie, by skupić się na grupie strzelców wyborowych, czy ekipie składającej się ze szpiegów, czy żołnierzy rozpoznania. Nasz wybór całkowicie zmienia sposób zabawy, przymuszając nas np. do bardziej otwartej konfrontacji, albo cichej eksterminacji napotkanych przeciwników. Na szczęście nic nie stoi na przeszkodzie, by oddział zmodyfikować, gdybyście nie czuli do niego „mięty”. Wymieniamy w tym celu jego członków, albo rozwijamy ich tak, by nam odpowiadali.

Walka w Jagged Alliance 3 jest – jak dla mnie – prawdopodobnie jedną z najlepszych, jakie przygotowano na potrzeby podobnych gier. Maksymalnie sześcioosobową ekipę kontroluje się z ogromną przyjemnością, a balans pomiędzy poszczególnymi klasami, tudzież umiejętnościami i perkami (choć niektóre nie są szczególnie przydatne) jest perfekcyjny. Starcia z oponentami są w rezultacie dynamiczne i zróżnicowane. By wygrać możemy korzystać z wielu taktyk, szerokiego wachlarza uzbrojenia, a także zmieniającego się ukształtowania terenu, bądź dynamicznych warunków pogodowych. Deweloperzy nigdzie nie zmuszają nas do jakiegoś konkretnego sposobu walki i zawsze możemy wykazać się pomysłowością.

Jak na turówkę przystało, każdą walkę trzeba dobrze przemyśleć i odpowiednio wykorzystać posiadanych najemników. Wpływ na ewentualne zwycięstwo mają nie tylko nasze decyzje podczas pojedynku, ale również te, które podejmujemy wcześniej. I nie chodzi mi tu o dobór oddziału, wyposażenia, perków, czy zasoby amunicji. Chodzi o to, że widząc oponentów na ekranie, możemy rozstawić naszych najemników tak, by od pierwszego strzału zyskać przewagę. Warto więc zajść wrogów od tyłu, znaleźć wyższe punkty na mapie, a także nie stać jak kołek na środku jakiejś wolnej przestrzeni, tylko przybliżyć się do np. zasłony, choć czasem dość chaotycznie je rozmieszczono. Autentycznie wszystko ma tutaj znaczenie i dlatego walka w grze jest tak emocjonująca i satysfakcjonująca.


Screeny z Jagged Alliance 3 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?