FIFA 23 (PC)

ObserwujMam (3)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (1)

FIFA 23 (PC) - recenzja gry


@ 03.10.2022, 12:01
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Pożegnanie EA Sports z marką FIFA wyszło bardzo dobrze, ale nie w wersji na blaszaki - borykającej się z kiepską optymalizacją i problematycznym systemem anty-cheat.

Trudno w to uwierzyć, ale recenzowana dziś FIFA 23 to ostatnia gra z popularnego cyklu od EA Sports. Od przyszłego roku wygasa licencja na nazwę FIFA, w efekcie czego cykl zostanie zastąpiony nowym tytułem – EA Sports FC. Kanadyjczycy obiecują rewolucyjne zmiany, ale zanim do nich dojdzie, najbliższy sezon spędzimy z FIFA 23. Ostatnią i zarazem prawdopodobnie najlepszą FIFĄ, przynajmniej jeśli chodzi o pierwsze wrażenia.

Pierwsze chwile z FIFA 23 nie zaskakują. Gra się bardzo podobnie do FIFA 22, ale już po 2-3 meczach zaczynamy odkrywać, że tegoroczna odsłona robi wszystko jakby lepiej. Rozgrywka jest bardziej dynamiczna, drybling lżejszy i płynniejszy, a strzały bardziej soczyste. Dwa pierwsze elementy to zasługa technologii HyperMotion 2. Algorytm ten jeszcze lepiej odwzorowuje zachowania i ruchy piłkarzy, a wszystko to w oparciu o setki, jeśli nie tysiące godzin nagrań motion capture, połączonych z zaawansowanym systemem uczenia maszynowego. Tym razem nie są to puste slogany - działanie technologii widać w praktyce.

Animacje już w zeszłym roku wyglądały bardzo dobrze, ale w FIFA 23 wskoczyły na jeszcze wyższy poziom. Jako że są one generowane na bieżąco, zależnie od ustawienia piłkarza, kierunku w którym biegnie, i pewnie dziesiątek innych czynników, faktycznie ma się wrażenie, że ruchy powtarzają się znacznie rzadziej niż w poprzednich odsłonach. Po rozegraniu dobrych kilkudziesięciu spotkań zarówno w wersję PC, jak i PS5, nadal odkrywam nowe zagrania, efektowne i efektywne odbiory czy wślizgi. Jeśli gdzieś doszukiwać się powtarzalności, to w interwencjach bramkarzy – te jednak są nadal schematyczne, choć doszło kilka nowych ruchów.

Technologia HyperMotion 2 robi bardzo duże wrażenie, choć pełen jej potencjał dostrzeżemy pewnie dopiero w kolejnych odsłonach, już pod szyldem EA Sports FC. W FIFA 23 nie jest ona jeszcze idealnie dopracowana i technologia czasami potrafi się nieco zagubić – co skutkuje dość komicznymi kolizjami czy nawet lekkim teleportowaniem się zawodników, gdy animacja "nie zaskoczy". Szczęśliwie nie dzieje się to jakoś super często, a pewnie w ciągu kolejnych tygodni twórcy naprawią algorytm kolejnymi aktualizacjami.

HyperMotion 2 znajduje także zastosowanie w powtórkach, gdzie przy bardziej efektownych golach otrzymujemy specjalną animację, opatrzoną dodatkowymi "komputerowymi" statystykami, np. prędkością z jaką leciała piłka. Powtórki te są całkiem efektowne, choć jednocześnie mocno "cyfrowe" – przypominają bardziej replaye z analiz w pomeczowych studiach eksperckich niż powtórki z meczów na żywo.

Najbardziej efektowne gole zdobywamy teraz z dystansu, za sprawą nowego mocnego strzału (tzw. Power Shot). Są to piekielnie mocne uderzenia w stylu Cristiano Ronaldo czy Franka Lamparda z najlepszych lat, które wykonujemy przytrzymując - oprócz przycisku strzału - także L1+R1. Strzały te okazują się niebywale skuteczne, często lądując pod samą poprzeczką lub między spojeniem. Przynoszą dużo frajdy, a dodatkowy efekt daje chwilowe, krótkie przybliżenie kamery w momencie gdy zawodnik składa się do tego typu uderzenia.

EA Sports zadbało jednak o w miarę odpowiednie zbalansowanie Power Shota. Żeby go wykonać, zawodnik musi spowolnić bieg, a następnie w charakterystyczny sposób złożyć się do tego uderzenia – co trwa na tyle długo, że jeśli w pobliżu jest obrońca, to w większości przypadków nie mamy problemów w przerwaniu tego uderzenia lub przynajmniej jego zablokowaniu. Gdy jednak wyjdziemy napastnikiem sam na sam z bramkarzem, to bramka jest niemal gwarantowana. Co ma zresztą sporo sensu, w przeciwieństwie do FIFY 22, gdzie golkiperzy w pojedynkach 1 na 1 byli irytująco wręcz skuteczni i większość naszych strzałów leciała prosto w nich.


Screeny z FIFA 23 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?