Mimo że bawić w sieci można się całkiem nieźle, mnie totalnie nie przekonał system progresji, oparty na dziennych i tygodniowych wyzwaniach. Żeby było jeszcze gorzej, niektóre wyzwania wymagają od nas zabawy w określonym trybie, co dodatkowo komplikuje sprawy. Trzeba też zgromadzić mnóstwo punktów doświadczenia, aby pchnąć postać do przodu. Przygotujcie się w efekcie na sporo grindowania, szczególnie jeśli zamierzacie nabijać levele przy pomocy wyzwań dziennych.
Jako że tryb multiplayer w Halo Infinite jest w pełni darmowym i samodzielnym bytem, nie będę się na jego temat szczególnie rozpisywał. Sprawdźcie go po prostu, a jeśli nie będziecie się dobrze bawić, nie stracicie kompletnie nic. Bądźcie przygotowani na rozgrywkę różniącą się od tego, co znajdziecie w Call of Duty czy Battlefieldzie i zachowajcie otwarty umysł. Jest wówczas spora szansa, że rywalizacja online pochłonie Was bez reszty… albo i nie.
W Halo Infinite grałem na komputerze osobistym, a konkretniej za sprawą Steam. Mój blaszak jest na tyle wydajny, że byłem w stanie odpalić grę na ustawieniach ultra, a ponadto zachować rozdzielczość 4K (choć ustawiłem jej dynamiczne skalowanie) oraz płynność na poziomie 60 klatek na sekundę. Przy takich parametrach obrazu, grafika jest naprawdę bardzo dobra. Nie powiedziałbym, że mamy do czynienia z najlepiej prezentującym się tytułem ostatnich lat, bo tak nie jest, ale progres w stosunku do Halo 5: Guardians jest znaczny. Tekstury są ostre, modele postaci bardzo szczegółowe, a efekty specjalne sugestywne. Bardzo dobrze wygląda też wirtualny świat, po którym się poruszamy oraz wszelkie scenki przerywnikowe. Całość uzupełnia oczywiście dopieszczone udźwiękowienie, z klimatyczną i charakterystyczną muzyką na czele. Deweloperom udało się zachować ducha cyklu, mimo dość znacznych zmian w formule rozgrywki.
Podsumowując, Halo Infinite wyznacza nowy kierunek dla opracowanej przez Bungie serii. Wydaje mi się, że 343 Industries ma wreszcie na jej rozwój pomysł, a to tylko dobrze wróży na przyszłość. Jeśli czekaliście i jesteście fanami, koniecznie sprawdźcie. Jeśli pierwszy raz rozważacie wkroczenie do uniwersum Master Chiefa, zróbcie to bez obaw i z wysokimi oczekiwaniami. Halo Infinite to jeden z ciekawszych FPS-ów ostatnich lat – unikatowy, charakterystyczny i choć niezbyt odkrywczy, to finalnie wciągający. Czeka w nim na Was mnóstwo dobrej zabawy!
Świetna |
Grafika: Cudów nie ma, ale ogólnie jest bardzo dobrze, szczególnie na najwyższych detalach. Wówczas modele postaci oraz projekty lokacji robią wrażenie. Całość utrzymano w dotychczasowej stylizacji. |
Genialny |
Dźwięk: Jak zwykle genialne udźwiękowienie, szczególnie jeśli chodzi o dialogi oraz muzykę. |
Świetna |
Grywalność: Halo Infinite powinno wyznaczyć kierunek rozwoju serii. Wydaje mi się, że starsza formuła się przejadła, a ta nowa wpisała się w uniwersum idealnie. Zabawa jest przednia i wystarcza na wiele godzin. Jeśli dodatkowo lubicie potyczki sieciowe, powinniście być zadowoleni. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Nowe założenia gry idealnie do niej pasują. Bardzo cieszy to, że deweloperzy postawili na otwarty świat, z okazyjnymi korytarzowymi poziomami. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Fizyka nie jest tu szczególnie zaawansowana, ale nawet daje radę. Nieźle wyglądają eksplozje. |
Słowo na koniec: Halo Infinite to świetna kontynuacja znanej i lubianej serii. Po zeszłorocznym opóźnieniu obawiałem się, że gra jest w kiepskiej formie, ale na szczęście deweloperzy dali radę. Multiplayer do mnie nie przemawia, ale tym się nie kierujcie i sprawdźcie go samodzielnie - komponent Halo Infinite sieciowy jest darmowy. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler