Niestety nie wszystko jest tu idealne. O ile rzeczy takie, jak nieudźwiękowione dialogi można zrozumieć, wszakże to nadal niewielka gra, której budżet jest niewspółmierny do wielkich tytułów. Brak głosów to coś, o czym człowiek prędko przestaje myśleć, bo Gamedec to praktycznie interaktywna książka, której opowieść ciągle poznajemy, a w stosownych momentach nadajemy jej kierunek. Mnie bardziej boli to, w jakie bagno zamienia się ta fabuła pod koniec. Tytuł prezentuje się naprawdę świetnie przez większość czasu obcowania z nim, a gdy dochodzimy do - zdawałoby się finalnej sekwencji - czeka nas scena bisowa, w nowym świecie. A potem kolejna. I następna lokacja. W grze, która przyzwyczaja nas do spokojnej eksploracji i poznawania świata, nagle w ciągu 1,5h wpadamy w finał podczas, którego pędziorem będziemy podejmować ogrom decyzji. No i końcówka, gdzie zakończenie wybieramy poprzez określenie odpowiedniego wejścia do pożądanego przez nas świata. To rozwiązanie, którego fanem nie jestem, ale uczciwie trzeba przyznać, że deweloperzy w tym wypadku faktycznie biorą pod uwagę pewne podjęte przez nas decyzje w trakcie całej gry. Nie jest to więc może najgorszy sposób na zwieńczenie przygody i wpisuje się w koncepcję tej produkcji i opowieści jako takiej, ale nie do końca pasuje on do gry RPG mocno opierającej się o wybory.
Są jeszcze zagadki logiczne, które umieszczono głównie jako zapychacz. No może poza dialogami, bo ich prowadzenie tak, by poznać nowe fakty w sprawie śledztwa, faktycznie jest dobrze zrealizowane. Poza nimi jednak Gamedec stosuje głównie przedłużacze rozgrywki. Łamigłówki tutaj nie są w żadnym aspekcie interesujące, a miejscami (zwłaszcza w jednej z ostatnich lokacji) frustrują swoją nijakością i brakiem stojącego za nimi sensu.
Słowo jeszcze o konwersacjach, bo i tutaj nie wszystko jest wzorowe. O co dokładnie chodzi? Powiem tak: lubię gdy gry zamykają pewne ścieżki, bo podjęliśmy taką, a taką decyzję lub nasz rozwój obrał dany kierunek. Jest to jak najbardziej spoko. Gorzej jednak, gdy jedynym sposobem na poznanie pewnych faktów jest posiadanie tego jednego jedynego perka (tudzież profesji, jak je tutaj nazwano) i nic innego nie pozwoli nam na zgromadzenie informacji od danej postaci. Świetnie rozwiązano to w Mass Effekcie chociażby, gdzie zawsze mamy kilka opcji do wyboru, które są dla nas dostępne ze względu na to, jak przechodziliśmy grę. Słabo, że gra RPG, opowiadająca o dochodzeniu detektywistycznym nie przewiduje większej liczby interakcji i możliwości rozstrzygania dialogów.
Graficznie nie ma co narzekać. Gamedec prezentuje się naprawdę dobrze, jeśli chodzi o wizję artystyczną. Czuć cyberpunkowy klimat już od praktycznie pierwszego kontaktu z grą. Światy jakie przyjdzie nam tu odwiedzić podczas śledztw są różnorodne, kolorowe, ale i dosyć czytelne dzięki czemu nie ma obawy, że ominiemy jakiś piksel, który okaże się być kluczowym dowodem w dochodzeniu. Portrety postaci mają ciekawy, różnorodny design, przez co też łatwo je rozróżnić, a w grze, gdzie NPC-ów spotykamy na każdym kroku jest to całkiem przydatną rzeczą. Tekstury nie są najostrzejsze, lecz nie sprawia to większego problemu - oprawa jest mocno stylizowana. Optymalizacja jest tutaj też na porządnym poziomie.
Mówiąc szczerze, początek przygody z Gamedeciem zapowiadał się rewelacyjnie. Jednak im dalej w las, tym mocniej czułem, że twórcy podjęli parę kiepskich decyzji w konstruowaniu opowieści, zabrakło im też pomysłu na ciekawe zagadki logiczne i za bardzo przedłużyli sekwencję końcową. Czy to jednak czyni opisywany produkt złym? W żadnym razie! Czuć tu świetny klimat, przedstawiono ciekawie napisane postaci, a sam pomysł na wykreowany świat jest bardzo ciekawy i oryginalny na tle innych tworów z cyberpunkowym rodowodem. Mnie osobiście martwi tylko to, jak wielki potencjał skrywał Gamedec i jak dobry tytuł moglibyśmy otrzymać, gdyby w pełni został on zrealizowany.
Finalnie z czystym sercem mogę polecić grę Polaków, gdyż pomimo pewnych wad, jest to interesująca opowieść, przedstawiona w niebanalnej wizji przyszłości z intrygującym oraz ciekawie napisanym lore. Jednocześnie liczę na to, że ludzie z Anshar Studios przygotują jeszcze coś z tego uniwersum. Bo niezależnie od obranego kierunku, świat ten zasługuje na jeszcze bardziej spektakularne przedstawienie.
Dobra |
Grafika: Grafika na tyle schludna, że nie przeszkadza w rozgrywce i poszukiwaniu dowodów. Ładne tła, portrety postaci i klimatyczne projekty lokacji. Tekstury takie sobie, ale dramatu nie ma. Implementacja FSR'u może się przydać posiadaczom słabszego sprzętu. Ogółem jest dobrze. |
Przeciętny |
Dźwięk: Nic specjalnie nie trafia w ucho poza jednym dżinglem z pewnej lokacji. Tyle w sumie. Audio bez szału, przeciętnie. |
Przeciętna |
Grywalność: Fajnie rozmawiać z NPC-ami czy prowadzić dedukcję ze wskazówek. Ale dla równowagi prowadzenie postacią przypomina zwrotnością czołg, a łamigłówki to żart. Zgadza się, jest przeciętnie. |
Genialne |
Pomysł i założenia: Rewelacyjny świat, bardzo fajna, wciągająca fabuła i intrygujące postaci. Wszystkie te aspekty ciągną Gamedeca i jego ocenę w górę. Szkoda, że nie wyciśnięto z tej gry jeszcze więcej. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Rozmowy z NPC, poszukiwanie informacji poprzez eksplorację lokacji i poszukiwanie rozwiązań misji pobocznych. Ciekawa sprawa i szczerze mówiąc tyle wystarczy w grze detektywistycznej. No jeszcze fajne zagadki logiczne, by się tu przydały, ale poza tym brak powodów do narzekania. Jest dobrze. |
Słowo na koniec: To, jak Gamedec został napisany, ciągnie tą produkcję w górę. Normalnie powiedziałbym, że to średnio interesująca produkcja, do ominięcia. Ale świetny, oryginalny świat i cyberpunkowy lore przyciągają i oferują naprawdę nieźle napisaną fabuły. Reszta elementów jest na przyzwoitym poziomie i nie ma tu niczego, co ewidentnie psuje zabawę. Gra naprawdę warta sprawdzenia. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler