Humankind (PC)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (0)

Humankind (PC) - recenzja gry


@ 16.08.2021, 20:44
Maciej "Kawira" Domański

W stosunku do wersji beta poprawiono wiele mały, denerwujących, ale istotnych elementów - i to mnie niezmiernie cieszy. Ikonki stały się bardziej przejrzyste, zniknęły irytujące przerwy w muzyce, a do tego już z rzadka prawa, stanowiące fundament naszej cywilizacji, robiły co chciały - czyli przestały pojawiać się w losowych okolicznościach. Teraz w większości pojawiały się jedne po drugich, dając poczucie postępu, który robiło nasze społeczeństwo, zamiast dobierania losowych bonusów. Co ciekawe, nie zmienił się sam ich charakter - nadal znacząco wpływają na zabawę. Nie tylko dają potężne profity, ale też ukierunkowują nasz kraj na jednej z wielu osi: od ekonomii, przez wolność osobistą, po poziom indywidualizmu. Nie raz i nie dwa miałem zagwozdkę, czy opłaci się odwrócenie od wypracowanych już wartości na rzecz efektu rozporządzenia.

Przy moim tempie rozgrywki miałem też czas skupić się na wojnach. Starcia zbrojne w tej grze to, można powiedzieć, pojęcie względne. Oprócz nich konkurujemy z rywalizującymi z nami graczami także na polu kulturowym i religijnym. Podobnie jak w prawdziwym życiu, opłaca się utrzymywać swoją strefę wpływów, a w przypadku dominacji religijnej faktycznie stanowimy poważny autorytet na arenie międzynarodowej. W każdej chwili możemy jednak utracić kontrolę nad swoim kultem, jeśli w jakimś kraju istnieje więcej wyznawców. Dzięki temu musimy balansować ekspansję pomiędzy wszystkimi trzema gałęziami.

Sam trzon rozgrywki mocno przypomina Endless Legend, inny tytuł twórców Humankind. Walka nadal stanowi słabość, ale reszta doskonale ze współgra i tworzy spójną całość. Weterani Cywilizacji także powinni się tu odnaleźć, a kultowy syndrom "jeszcze jednej tury" odczuwałem niejednokrotnie. Muszę przyznać, że deweloperzy doskonale budują swoją markę, umieszczając pewne stałe elementy w swoich skrajnie różnych grach. Nawet takie drobiazgi jak ikony waluty czy badań naukowych są identyczne, przez co łatwo się nauczyć nowego tytułu.

Pomimo, że przyjemnie bawiłem się dobrze w pojedynkę, to po obcowaniu z pełną wersją jestem pewien, że wszystko podporządkowano multiplayerowi. Za wiele akcji otrzymujemy punkty niczym w grach planszowych. Jest też na to specjalna metoda wymagająca ryzyka - po wejściu na nową erę możemy standardowo wybrać nową kulturę lub pozostać przy swojej w zamian za doładowanie punktowe. Taki zabieg stanowczo osłabi nas na kolejną epokę, bowiem nie tylko tracimy nowe bonusy, lecz także specjalną jednostkę wyróżniającą się na tle tych podstawowych.

Wybór cywilizacji co epokę stanowi niemałą nowość w gatunku i przypomina (znowu) trochę format planszówki. Oprócz wspomnianych wcześniej zalet, każda nacja ma też pewien charakter oferujący specjalną, aktywną umiejętność oraz kategorię, w której najwięcej punktujemy. Może to być np. wymuszona emigracja z sąsiednich krajów czy szlak handlowy od sąsiada, za który to on nam płaci. W epoki wchodzimy po zdobyciu wymaganej ilości gwiazdek, a za każdą jest określona liczba punktów, którą właśnie warunkuje nasz wybór kultury. Zdecydowanie nie opłaca się ociągać w tej sferze, bo im później awansujemy, tym mniejsza selekcja nam zostaje. Nie ma możliwości zduplikowania już zgarniętego klocka, bo nacje używają swoich kulturowych nazw. W praktyce bywa to dość denerwujące, bo czasami można się zdziwić skąd u nas nagle religia Mongołów, gdy takowych w okolicy nie było. W grze znalazł się także polski akcent: w czasach wczesnych czasów współczesnych będących odpowiednikiem renesansu możemy wybrać kulturę polską wystawiającą legendarną husarię.


Screeny z Humankind (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?