Najbardziej zawiodłem się w zasadzie na jednym aspekcie. Na tym, że The Medium nie jest horrorem, jakiego się spodziewałem. Materiały promocyjne wskazywały na coś mocniejszego, a finalnie tego horroru jest bardzo niewiele. Kilkakrotnie Marianne musi uciekać przed jakimiś potworami (tudzież skradać się), ale każdorazowo to dość krótkie i mało porywające sekwencje. Osoby, które wolą skupić się na opowieści będą pewnie zadowolone, ale gracze preferujący klimat pełen zaszczucia i niepewności raczej go tu nie znajdą. Bądźcie więc gotowi na taki stan rzeczy, decydując się na zakup.
Jeśli chodzi o aspekty czysto techniczne, The Medium prezentuje się całkiem solidnie. Są sceny i pomieszczenia, które wyglądają fantastycznie, ale są też takie, w których nie bardzo jest się czym zachwycać. Widać w nich słabszej jakości tekstury, mało szczegółowe modele itd. Przez to, że gra jest dość ciemna grafikom udało się ukryć sporo niedoróbek, ale część z nich można dostrzec bez większych problemów. Nie przekonują mnie też niektóre animacje. Bieg głównej bohaterki jest jakiś dziwny – przypomina Toma Cruse’a z Mission Impossible (wiecie, o co chodzi, prawda?).
Najlepiej prezentują się sceny, w których wykorzystany został ray-tracing. Wszelkie odbicia w kałużach, lustrach, oknach itd. prezentują się naprawdę wyśmienicie. Swoje robi też technologia DLSS 2.0, która odpowiada za poprawę jakości oraz wydajności grafiki. Dzięki temu bez problemów byłem w stanie grać w 4K oraz z płynnością na poziomie 60 klatek na sekundę. Karta Palit GeForce RTX 3080, którą udało nam się wypożyczyć, generowała wszystkie detale ustawione na maksimum bez żadnych zająknięć, a w rezultacie The Medium potrafiło wyglądać bardzo efektownie.
Do udźwiękowienia nie mam kompletnie żadnych zastrzeżeń. Efekty specjalne, muzyka, dialogi – wszystko nagrano bezbłędnie. Zdecydowanie najbardziej podoba mi się w departamencie dźwiękowym to, w jaki sposób zagrany został jeden z potworów, Paszcza. Z każdej wypowiadanej przez niego sekwencję czuć desperację i szaleństwo. Nie muszę oczywiście nikomu wyjaśniać jak ważny jest dźwięk w tego typu projektach. Bloober Team w tym przypadku spisało się wyśmienicie.
Podsumowując, The Medium to bardzo dobra gra, choć trzeba wziąć pod uwagę, że to nie jest horror. W żadnym razie nie ma tu niczego z Silent Hill, ani innych survival horrorów. To bardziej thriller, w którym okazyjnie szokowani jesteśmy jakąś scenką, tudzież sekwencją (często w ramach przerywnika). Dzięki nieźle przemyślanemu światowi oraz ciekawej fabule, można się tu wyśmienicie bawić przez jakieś 8-10 godzin. Trzeba jednak przebrnąć przez kilka nudniejszych i mało porywających fragmentów. Wiem po co je do opowieści dodano, ale mogły być zdecydowanie krótsze.
Dobra |
Grafika: Czasem jest naprawdę świetnie, ale często tylko dobrze. |
Świetny |
Dźwięk: Dźwiękowcy zasługują na podwyżkę. |
Świetna |
Grywalność: Zastanawiałem się czy dać dobrze, czy świetnie. W ogólnym rozrachunku - mimo dłużących się sekwencji - bawiłem się jednak bardzo dobrze. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Wykorzystanie dwóch światów to bardzo ciekawa koncepcja. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Potrafi porwać, choć potrafi też przynudzać. |
Słowo na koniec: The Medium to faktycznie najlepsze dzieło polskiego studia Bloober Team. Deweloperom udało się przygotować światowej klasy przygodówkę i mam nadzieję, że to tylko przedsmak tego, co dostaniemy od nich w kolejnych latach. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler