Call of Duty: Black Ops - Cold War (PC)

ObserwujMam (6)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (1)

Call of Duty: Black Ops - Cold War (PC) - recenzja gry


@ 20.11.2020, 11:05
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Call of Duty: Black Ops - Cold War to niezła strzelanka. Ale czy oferuje coś więcej? Wszak mamy już w sklepach next-geny.

Gdy okazało się, że Call of Duty: Black Ops Cold War zadebiutuje na starym silniku, poczułem pewne zniesmaczenie. Po przegraniu ponad setki godzin w multiplayerze ubiegłorocznego Call of Duty: Modern Warfare, powrót do pamiętającej dawne czasy mechaniki okazał się bolesny. Nie będę ukrywać, że czuć tutaj wyraźny regres względem tego, w co graliśmy rok temu. Nie można jednak napisać, że Black Ops Cold War to słaba gra.

Przede wszystkim dlatego, ze broni się ona naprawdę niezłą i dynamiczną kampanią. O ile w pierwszego Black Opsa grałem naprawdę bardzo dawno temu i średnio go pamiętam, to kojarzę, że mamy do czynienia z kontynuacją wydarzeń, które obserwowaliśmy kilka lat temu. Jeśli pamiętacie takie nazwiska, jak Mason, Hudson czy Woods, to poczujecie się jak w domu. Trafiamy w sam środek zimnej wojny, w okolice roku 1981. Co jednak ciekawe, weźmiemy nawet udział w konflikcie w Wietnamie, czyli przeskoczymy kilka lat wstecz.

Fabuła, jak na zimną wojnę przystało, opowiada o rywalizacji USA z Sowietami. Wcielamy się w członka grupy specjalnej, która ma załagodzić konflikt z komunistami. Otrzymujemy wolną rękę, więc generalnie metody działania nie zawsze są czyste. O ile sama historia nie jest jakoś szczególnie intrygująca, to ilość wydarzeń na ekranie przytłacza - cały czas się coś dzieje i nie ma mowy o nudzie. Być może jednak jest to kwestia kompresji rozgrywki - napisy końcowe będziemy czytać już po koło 5 godzinach. Jest więc krótko, ale niezwykle dynamicznie. Osobiście preferuję takie rozwiązanie, niż na siłę przeciągane kampanie - Black Ops Cold War jest jak angażujący wojenny film - czas przy nim płynie błyskawicznie, ale widz bawi się doskonale.

Nie spodziewajcie się jednak większej głębi po scenariuszu - to klasyczne kino akcji, trochę zajeżdżające kategorią  filmową "B", ale jednak z zachowaniem umiaru. Brakuje tu bardziej dogłębnej analizy prezentowanego konfliktu czy zagłębienia się w historyczne detale - ale chyba nikt nie oczekuje takiej precyzji od Call of Duty.

Co ciekawe, w tej krótkiej zabawie udało się upchnąć wątki moralne. Jeśli więc jesteście fanami przechodzenia gier po kilka razy, to Treyarch nie zawiedzie Waszych oczekiwań. Twórcy przygotowali kilka różnych zakończeń, zależnych od tego, jakie rozwiązania podejmiemy w trakcie rozgrywki.

Recenzja Call of Duty: Black Ops - Cold War

Kampania opiera się w dużej mierze na nieźle wyreżyserowanych cutscenkach, ale ciężko wytknąć jej powolne tempo. Akcja jest gęsta niczym dobrze zaserwowany krupnik, a wyreżyserowane efektownie scenki atakują nas średnio co kilkadziesiąt sekund - a to gdzieś spadamy, a to bierzemy udział w dynamicznym samochodowym pościgu; innym razem znajdujemy się w samym środku ogromnej strzelaniny. Tutaj nie ma ani chwili na to, by sobie odetchnąć, a fakt, że w trakcie kampanii regularnie przeskakujemy z akcją między kolejnymi krajami, tylko nadaje całości kolorytu.


Screeny z Call of Duty: Black Ops - Cold War (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?