Silent Hunter III (PC)

ObserwujMam (147)Gram (68)Ukończone (8)Kupię (9)

Silent Hunter III (PC) - recenzja gry


@ 29.06.2005, 00:00
"messiahone"



Przez długie godziny nic się nie dzieje. Nagle dochodzi do kontaktu! Trzy, Cztery nie sześć statków 49 kilometrów na północny zachód. Przychodzi czas na zaplanowanie ataku. Jak podejść okręty? Z której strony atakować? Gdzie się z nimi spotkać i jaką zastosować strategię? Możesz sam określić kurs, wziąć pod uwagę prędkość swojego jak i wrogich okrętów. Oczywiście komputer może w tym pomóc. Takie momenty są bardzo często spotykanym elementem w tej grze. Niestety w trybie dla jednego gracza niemożliwe jest tworzenie wilczych stad, a szkoda było by ta bardzo miłym dodatkiem.
Po dotarciu do celu, możemy oglądnąć nasze cele przez peryskop, rozpoznać i oszacować ilość torped potrzebnych do zatopienia statku. Następnie przeliczamy wszystkie informację biorąc pod uwagę kurs statku jego prędkość oraz przewidywalne miejsce na jakim znajdzie się po upływie określonego czasu. Następnie ustawienia torped i możemy oddać strzał. Trochę to skomplikowane, ale niedoświadczonym graczom przychodzi z pomocą komputer. Dzięki niemu zaznaczamy tylko cel, naciskamy "Fire" i o nic więcej się nie martwimy.
Oczywiście nie tylko w torpedy U-bot jest uzbrojony, do dyspozycji mamy również mało kalibrowe działo oraz działko przeciwlotnicze. Oczywiście użyć możemy tego tylko wtedy gdy wiemy, że nasz cel nie jest eskortowany. W przeciwnym razie wynurzenie skończy się jeszcze szybszym zanurzeniem spowodowanym wieloma dziurami w kadłubie.
Walka jest wspaniałym elementem w Silent Hunter, są to przeważnie długie wymęczające pojedynki. Zdarza się, że godzinami próbuje się podejść jakiś statek. Już jesteśmy na pozycji, przygotowujemy się do odpalenia torped i... Zostajemy wykryci, z łowcy w oka mgnieniu stajemy się zwierzyną. Ostrzał z dział pokładowych, bomby głębinowe, atak lotnictwa. Ciężko jest przed tym uciec. W takich sytuacjach jeżeli okręt nie zostanie zatopiony to przynajmniej mocno uszkodzony.
Zdarzyło mi się przeleżeć kilka godzin na dnie, mój U-bot był poważnie naruszony, naprawy zajęły wiele godzin (jak w filmie Das Boot:)!) W tym czasie statki, które na mnie polowały dały sobie spokój. Ale uszkodzenia były zbyt duże, aby kontynuować misję. Musiałem wracać do portu.

Chociaż nie ma żadnych dziur czy innych widocznych uszkodzeń po trafieniu torpedy (oprócz lekkich zaciemnień na burcie) to model uszkodzeń (tonięcia) jest spektakularny! Okręty toną na dziesiątki sposobów w zależności gdzie i jak zostały trafione. Statek może lekko się przechylić na burtę poczym momentalnie się przewrócić i pójść na dno. Powoli zanurzając się niemal poziomo lub pionowo. Przewracać się na wszystkie strony, a także przełamać na pół. Gdy statek tonie widać na nim potężne wybuchy, wyrzucające w powietrze wyposażenie i ludzi. Po zatonięciu zostaje tylko plama oleju i kilka pływających przedmiotów. Oczywiście statki nie muszą pójść na dno po trafieniu torpedą. Duże jednostki mogą się tylko lekko przechylić na jedną z burt, mogą mieć uszkodzony napęd, płonący pokład, ale nie zatoną. Czasami statek tonie w kilka sekund, a czasami kilka godzin! Mogę powiedzieć, że efekt tonięcia statków jest piorunujący, mógłbym to oglądać bez przerwy.

Silent Hunter III (PC)

Jeżeli chodzi o grę w Internecie to możemy zagrać poprzez sieć LAN bądź poprzez usługę Ubi.com. Można wtedy z przyjaciółmi urządzić wilcze stado i rozpocząć polowanie na konwoje. Rozgrywka w sieci jest dosyć ciekawa, ale trzeba znaleźć kogoś do pogrania. Ja miałem z tym kłopot.

O grafice można mówić w samych superlatywach. Jest ładna, doskonałe modele okrętów, widać każdy szczegół. Rury, schody, tratwy i załogę! Bardzo ładne oświetlenie. Wszelkie odblaski, widok zachodzącego słońca itd. Wyglądają bardzo dobrze.
Ale to wszystko jest niczym w porównaniu z wodą! Fale są bardzo przekonujące, od małych szklistych zmarszczek po ogromne pieniste potwory zdolne połknąć wszystko co stanie im na drodze. Woda realistycznie oddziałuje razem z peryskopem, przekształcając obrazy celownika w migoczące akwarele. Po podniesieniu peryskopu trzeba chwilę poczekać, aż woda ścieknie z soczewki. Mała rzecz a cieszy!:) Do tego dochodzą wszelakie rozbryzgi wody, gejzery wyrzucane w powietrze po eksplozji bomby głębinowej, Ściana wody tworząca się przy statku po trafieniu torpedą. Efekt jest wspaniały!
Do tego dochodzi możliwość dowolnego operowania kamerą. Możemy oglądać naszego U-bota z dowolnej perspektywy, a także podążyć za torpedą. Pełna dowolność oglądania pola walki. Oglądanie tonących okrętów i samolotów. Co chcemy widzieć, możemy bez problemu zobaczyć nakierowując tam kamerę.

Silent Hunter III (PC)

Dźwięk jest również bardzo mocnym atutem Silent Hunter 3. Począwszy od zwykłych odgłosów morza poprzez "ping" sonaru, kończąc na odgłosach walki. Gdy jesteśmy pod wodą i zarządzamy ciszę, to cała załoga zaczyna porozumiewać się szepcząc! Fajnym elementem jest gramofon. Możemy na nim zapuścić muzykę używając własnych plików mp3! Podczas długich patroli jest to element niezwykle pożyteczny.
Dźwięk dostarcza wrażeń takich jakich oczekiwałbyś po dobrym filmie wojennym.

Niestety gra nie ustrzegła się bugów. Problemy z niektórymi modelami kart graficznych ATI oraz nForce. (można użyć łatki naprawiającej ten błąd) Oraz kilka innych małych błędów związanych z historycznymi aspektami U-botów. Jednak to wszystko nie zmienia faktu, że Silent Hunter 3 jest grą wyśmienitą!


Długość gry wg redakcji:
12h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Genialna Grafika:
Genialny Dźwięk:
Genialna Grywalność:
Genialne Pomysł i założenia:
Genialna Interakcja i fizyka:
Słowo na koniec:
Werdykt - Genialna gra!
Screeny z Silent Hunter III (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosmc_blue   @   11:59, 01.10.2009
Po prostu genialny symulator łodzi podwodnych...