The Sims 4: Uniwersytet (PC)

ObserwujMam (2)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (0)

The Sims 4: Uniwersytet (PC) - recenzja gry


@ 02.12.2019, 11:17
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Studia są jakie są - dla jednych to najciekawszy okres w życiu, dla innych wręcz odwrotnie. W dodatku Uniwersytet do The Sims 4 możemy przeżyć go jak tylko nam się podoba!

Podstawowa wersja The Sims 4 wydana w 2014 była goła i, na dłuższą metę, nie dawała wielkich możliwości graczowi. Po postawieniu domu i zapoznaniu się z nowościami, już po kilkunastu godzinach gry znało się grę niemal na wylot. Kolejne dodatki znacząco rozbudowały jednak ten tytuł i dziś naprawdę jest w czym wybierać. Najlepszym rozszerzeniem nadal pozostaje według mnie Witajcie w pracy, ale dziś recenzowany dodatek Uniwersytet też przynosi sporo atrakcji.

Jak sama nazwa wskazuje, w rozszerzeniu nasi Simowie wybierają się na studia. Zapisu na nie dokonujemy za pomocą skrzynki pocztowej ani komputera. To na jakie studia się dostaniemy, zależy od poziomu umiejętności naszego Sima. Do wyboru są dwie uczelnie: Uniwersytet Britechester oraz Instytut Foxbury. Różni je przede wszystkim wygląd i częściowo oferta. Pierwsza szkoła przypomina staroświeckie uczelnie w stylu Oxfordu - z najwyższą renomą i wielopokoleniową tradycją. Sama elita, tradycje, i te sprawy. Konkurencyjny Instytut Foxbury to instytucja bardziej nowoczesna, nastawiona przede wszystkim na nowe technologie i wszystko co związane z ich poznawaniem.

W praktyce uczelnie różni jednak głównie wygląd. Oferują podobne kierunki (np. biologia, ekonomia, informatyka, fizyka, łotrostwo, historia sztuki, sztuka kulinarna, sztuki teatralne, piękne, historia czy język...), ale na jednej z uczelni część z nich uważana jest za kierunki elitarne, a na drugiej na odwrót.

Sama nauka na uczelniach przebiega automatycznie, tzn. nasz Sim po prostu idzie sobie na wykłady i je odbywa. Nie wymaga to interakcji z naszej strony (wcześniej wybieramy jedynie przedmioty, w których będziemy uczestniczyć), więc tutaj twórcy poszli raczej na łatwiznę. Mogliby przecież wprowadzić jakieś urozmaicenia, jak np. uczestnictwo gracza w zajęciach. Pewnie trudno byłoby to zrealizować dla wszystkich kierunków, ale można było zrobić to chociaż częściowo, jak z niektórymi zawodami we wspomnianym rozszerzeniu Witajcie w pracy.

Semestry są krótkie i trwają ledwie tydzień. Po ich zakończeniu piszemy pracę dyplomową lub realizujemy prezentację. Nasze oceny zależą od tego, czy Sim faktycznie wysiadywał na wykładach, czy wolał się jednak z nich urwać. Na ostateczny wynik wpływ ma też jakość przygotowanego końcowego materiału - możemy oddać pracę zrealizowaną po łebkach lub nawet... splagiatowaną. Ocenę można też podreperować chodząc na dodatkowe zajęcia lub udzielając korepetycji mniej zdolnym uczniom. Warto też brać udział w specjalnych kursach, które oferują obie uczelnie - jeśli je ukończymy, to np. zaczniemy później karierę z wyższej pozycji i z automatu będziemy zarabiać więcej.

Jak widać, proces studiowania w dodatku Uniwersytet potraktowano nieco "po łebkach". Znacznie ciekawiej za to wygląda życie w akademiku, które - jak to życie w akademiku - rządzi się swoimi prawami. Problem mają - zupełnie jak w prawdziwym życiu - Simowie z biedniejszych rodzin. Wprowadzając się do pokoju, wszystkiego nagle brakuje - nawet lodówki. Rozwiązaniem jest wzięcie kredytu studenckiego, który będziemy spłacać po zakończeniu uczelni; albo złożenie wniosku o różnego rodzaju stypendia. O kredyt warto ubiegać się już na etapie rekrutacji.


Screeny z The Sims 4: Uniwersytet (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?