Warhammer: Chaosbane (PC)

ObserwujMam (2)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (1)

Warhammer: Chaosbane (PC) - recenzja gry


@ 14.06.2019, 20:25
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Wspominałem, że Chaosbane „przechodzi się”. Napisałem to celowo, bowiem gra jest bardzo łatwa i nie stanowi większego wyzwania. W trakcie rozgrywki na normalnym poziomie trudności zginąłem może z kilka razy, i to raczej z nieuwagi bądź znużenia. Tytuł nie wymusza na graczu stosowania większych kombinacji – najczęściej po prostu idziemy przed siebie i odpieramy dziesiątki atakujących nas wrogów, co jakiś czas używając umiejętności specjalnej postaci i mikstury leczniczej. Gra w zasadzie przechodzi się sama z naszym lekkim wsparciem, a twórcy nawet niespecjalnie nam to utrudniają – mocniejszych (takich jak elitarne jednostki) przeciwników napotykamy bardzo sporadycznie. Grając miałem nieodparte wrażenie, że EKO Software celowało w typowych kanapowych graczy, którzy chcą sobie po prostu pomachać mieczem lub porzucać trochę czarów w niedzielne popołudnie. Jeśli liczyliście na coś więcej, to tego tutaj nie znajdziecie.

Grać możemy jako jeden z czterech bohaterów – wojownik, krasnolud-barbarzyńca, mag oraz łowca-łucznik. Każda klasa dysponuje unikatowymi umiejętnościami i ma całkiem rozbudowane drzewko rozwoju, w ramach którego odblokowujemy kolejne skille. Jeśli już skusicie się na Chaosbane’a, to raczej zalecam grać postaciami dystansowymi – ich umiejętności w akcji prezentują się dużo efektowniej (cytując jednak klasyka – „szału i tak nie ma”). W przypadku postaci walczących wręcz, gra ma też pewne problemy z animacjami i hitboxami, w efekcie czego ma się wrażenie, że zamiast cielska potwora rozcinamy otaczające nas powietrze.

Po zaliczeniu kampanii czeka na nas endgame, czyli etap, który powinien utrzymać nas przy Chaosbane na kolejne długie godziny. Tutaj podzielony jest on na trzy opcje – możemy powtórzyć walki z bossami (niestety, jest ich tylko 4, więc szybko wkrada się nuda), przebijać się przez losowo generowane i pełne przeciwników lokacje, czy zapolować na relikty, na różnych poziomach trudności. Oczywiście im trudniej, tym szansa na lepsze nagrody. Sęk w tym, że te wątpliwej jakości atrakcje niespecjalnie zachęcają do dłuższego obcowania z grą. Brakuje tu też sensownego multiplayera (gra wrzuca nas na losowy serwer, czasem nawet potrafi pomieszać poziomy trudności!), jakiegoś HUB-a czy ogólnego chatu, na którym można by spotkać się z innymi graczami. Jaki jest sens w zbieraniu coraz lepszych przedmiotów i ulepszaniu postaci, jeśli na dobrą sprawę twórcy nie oferują żadnych sensownych trybów, w którym moglibyśmy poczynione postępy wykorzystać w akcji?

Ciężko polecić Warhammer: Chaosbane komukolwiek, kto wcześniej zjadł zęby na Diablo czy Path of Exile. To tytuł znacznie prostszy, krótszy i oferujący dużo mniej zawartości, niż topowe "siekanki". Jeśli jednak chcecie pociąć sobie potwory w ulubionym uniwersum, i jednocześnie nie poświęcać na grę więcej, niż tych kilkanaście godzin, być może warto spróbować. Wyjadacze gatunku nie mają tutaj jednak czego szukać - kiepski system lootu, słaby multiplayer, skopane hitboxy czy - a może przede wszystkim - niemal nieistniejący endgame jak dla mnie z miejsca dyskwalifikują dzieło EKO Software.


Długość gry wg redakcji:
9h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Przeciętna Grafika:
Całkiem klimatyczne i bogate w detale lokacje, ale zbyt powtarzalne. Na minus szwankujące animacje, nienaturalne poruszanie się postaci i skopane hitboxy.
Przeciętny Dźwięk:
Ścieżka dźwiękowa daje radę, ale aktorzy wcielający się w postaci już nie zawsze.
Przeciętna Grywalność:
Pierwsze 2-3 godzinki nawet wciągają, ale im dłużej gramy, tym więcej dostrzegamy baboli i złych rozwiązań.
Przeciętne Pomysł i założenia:
Twórcy ewidentnie nie odrobili zadania domowego i nawet nie próbowali ściągać od najlepszych.
Przeciętna Interakcja i fizyka:
Kiepskie hitboxy, praktycznie nieistniejąca destrukcja otoczenia.
Słowo na koniec:
Warhammer: Chaosbane to gra zrobiona po najmniejszej linii oporu. Niemal na każdym kroku widać, że ekipa odpowiedzialna za grę nie ma doświadczenia w gatunku. Najgorsze jest jednak to, że nawet nie próbowali wzorować się na konkurencji.
Werdykt - Przeciętna gra!
Screeny z Warhammer: Chaosbane (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosKattowitz   @   17:50, 16.06.2019
Dla jednych przeciętna, dla innych może okazać się dobrą zabawą na długie godziny - i powroty! (szczególnie, jeśli naprawia błędy i bolączki) Uwielbiam ten gatunek, aktualnie gram we wciąż zachwycające Grim Dawn, Titan Quest, na horyzoncie widnieje seria o Inkwozytorach z uniwersum Warhammera (tylko czasu brak), Diablo III już dawno poszło na hasiok, PoE też swojego czasu mnie zachwyciło. Zaczekam na promo Uśmiech