Anno 1800 (PC)

ObserwujMam (6)Gram (3)Ukończone (0)Kupię (0)

Anno 1800 (PC) - recenzja gry


@ 24.04.2019, 20:54
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Kampania trwa 20 godzin - z lekkim hakiem - i jest solidnym wstępem do rozgrywki właściwej, czyli trybu swobodnego. Jak w każdym Anno, to tutaj spędzimy najwięcej godzin (chyba, że ktoś woli grać w sieci) i możemy tutaj bawić się do woli, niczym w piaskownicy. Na początku wybieramy zasady, tzn. decydujemy się na wielkość świata, jego kształt, dostępność surowców czy ilość początkowych zapasów. Rozgrywkę można więc zaprojektować typowo pod siebie i własne umiejętności, by dobrze bawił się zarówno stary wyjadacz, jak i gracz początkujący.

Gdy wszystko ustawimy, zaczynamy zabawę właściwą. Schemat jest równie klasyczny, co w każdym city-builderze. Zaczynamy od podstawowych budynków, jak chatka drwala, domki dla farmerów, itp. W tym miejscu warto zaznaczyć, że ekonomia w Anno 1800 opiera się na łańcuchach wzajemnych powiązań. Tzn. drwal dostarcza kłody, z których deski wytworzy tartak. Żeby wytworzyć piwo, musimy zainwestować nie tylko w plantację chmielu, ale też w browar. Jeśli chcemy, by nasi mieszkańcy nie chodzili brudni, to musimy zacząć hodować... świnie. Z ich tuszy fabryka tłuszczu wytworzy - a jakże - tłuszcz, który następnie zostanie przerobiony na mydło. W mydlarni, rzecz jasna. 

Do obsługi budynków potrzebni są obywatele z różnych warstw społecznych. Zaczynamy z farmerami, którzy wraz z rozwojem przemysłowym staną się mieszkańcami - robotnikami. O ile farmer nadaje się do hodowli świń, tak robotnik będzie wiedział, jak wytworzyć wspomniany tłuszcz czy wytopić stal w hucie. Awansu dokonujemy w prosty sposób: poprzez ulepszanie farmerskich chatek w domostwa. Cała trudność polega na tym, że trzeba dbać o odpowiedni balans - jeśli będziemy mieć zbyt dużo robotników, to zabraknie rąk do uprawy zboża czy wypasania świń.

Wyzwań, jakie stawia przed nami Blue Byte jest zresztą znacznie więcej. W grze próżno się nudzić, bo cały czas coś się tu dzieje i wymaga naszej uwagi. A to zaczepią nas mieszkańcy i będziemy musieli podjąć jakąś decyzję (choć nie jest to tak "natrętne" jak np. w Frostpunku), a to zgłosi się do nas przeciwnik, który będzie miał dla nas propozycję zadania do wykonania, które przyniesie korzyści dla obu stron. Wspomnianych zleceń możemy poszukiwać po mapie także samodzielnie, co potrafi niekiedy przynieść zastrzyk ciągle niezbędnego złota. Gdzieś tam wybuchnie pożar i trzeba będzie kontrolować, czy strażacy dotrą na czas, zanim spłonie nam pół miasta. Warto także dbać o zadowolenie naszych mieszkańców - o ile postawienie domu publicznego potrafi przynieść w tej kwestii spore korzyści, to niektórzy są bardziej wymagający i ucieszy ich dopiero np. nowa rzeźba w muzeum albo przywieziony z zamorskiej ekspedycji egzotyczny tygrys, umieszczony w lokalnym zoo.


Screeny z Anno 1800 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?