Codemasters to firma, która zasłynęła na arenie gier komputerowych, tworząc jedne z najlepszych, jeśli nie najlepsze, symulacje wyścigów. Sztandarowym jej dziełem jest Colin McRae Rally, a drugim w kolejności Toca Race Driver, którego najnowsza część niedawno wzbogaciła rynek gier komputerowych. Autorzy chwalą się oczywiście, że jest ona najbardziej realistycznym, najszybszym oraz najpiękniejszym symulatorem samochodowym. Przekonaliśmy się już nie jednokrotnie, że z przechwałek nie zawsze wszystko się zgadza. Czy tak faktycznie jest w przypadku nowej produkcji Codemasters dowiecie się czytając dalej.

Serię gier Toca od Colina wyróżniają dwa najważniejsze fakty. Pierwszym z nich jest możliwość ścigania się na torze w towarzystwie innych samochodów, a drugim dodana do gry część fabularna. W pierwszym wydaniu Toca Race Driver głównym bohaterem był bezimienny kierowca. W kontynuacji jest podobnie, przy czym fabuła jest trochę bardziej rozbudowana. Już na początku gry zostajemy wprowadzeni w jej wątek. Toca 2 rozpoczyna się od wyścigu. Wyścigu, który w moim przypadku skończył się totalną porażką. Na szczęście ten pierwszy przejazd o niczym nie decyduje, a co za tym idzie, nie ważne jest czy wygracie, czy tak, jak ja, skończycie na poboczu jednego z zakrętów. Siedząc za kierownicą samochodu przez cały czas w słuchawkach słyszymy wskazówki pomagającego nam jechać mechanika. Kiedy np. ruszymy zbyt ostro zwróci nam na to uwagę i podpowie, że lepiej ruszać z mniejszych obrotów gdyż zapewnią one lepszą przyczepność samochodu. Rada ta najbardziej przyda się podczas jazdy bolidami. Mają one tak ogromną moc, że jeśli przytrzymamy na starcie gaz „do dechy” samochód przez dość długi czas może „palić gumy” w miejscu. Po ukończeniu każdego z wyścigów widzimy krótkie filmiki przerywnikowe. Podczas nich spotykamy mechanika oraz naszą agentkę, która zajmuje się zdobywaniem pieniędzy. Filmy zrobione są dobrze, animacja postaci oraz wypowiadane przez nich kwestie wyglądają i brzmią naturalnie. Niestety główny bohater gry jest niemową, więc nigdy nie usłyszymy od niego ani słowa. Z jednej strony, pomaga to bardziej wczuć się w jego skórę, z drugiej jednak, czasami brakuje jakiegoś komentarza z jego strony. Nie uświadczymy także twarzy, filmy przedstawiane są jego oczami.



Toca Race Driver 2 prowadzi nas przez 8 sezonów w trybie kariery. Jest ona stosunkowo krótka i dość łatwa do przejścia, ale zarazem, nie jest też najważniejszą częścią gry. Można powiedzieć, że jest jedną z wielu opcji zabawy. Aby awansować na kolejne etapy kariery gracz zmuszony jest do wypełniania różnych zadań. Musi np. zdobyć konkretną ilość pieniędzy w przejazdach lub ukończyć wyścigi na określonych pozycjach. Jak widać, cele nie są trudne, ale czasami mogą zajść za skórę ponieważ tory, po których się ścigamy są przeważnie nieznane. Jeśli dodamy do tego jeszcze samochód, który prowadzimy po raz pierwszy, okazuje się, że jesteśmy zmuszeni do wielokrotnego powtarzania jednego wyścigu, aby ukończyć go z zadowalającym rezultatem. Można pomyśleć, ze przecież zawsze da się skorzystać z przejazdów próbnych aby zapoznać się z torem. Niestety Codemasters nie pomyślało o tym i nie ma takiej opcji. Jedyną możliwością jest wyłączenie kariery i ćwiczenie w pojedynczych wyścigach. Tutaj także musi być spełniony warunek posiadania odblokowanych: samochodu oraz toru. W innym przypadku jesteśmy skazani na metodę prób i błędów.

Oprócz kariery do wyboru jest rozgrywanie pojedynczych wyścigów, ściganie się z czasem oraz gra przez sieć. Wszystkie wyścigi odbywają się na ogromnej ilości torów - każdy z nich wykonany jest bardzo starannie, wymaga innego podejścia do przejazdu oraz zapewnia nowe wrażenia. Tory, po których śmigamy zbudowane są w różnych krajach i wzorowane na prawdziwych odpowiednikach. Gracz będzie musiał zmierzyć się z nimi przy różnych warunkach pogodowych i odmiennych porach dnia. A dodatkowo, przy symulatorze pokroju Toca Race Driver 2 warunki w trakcie przejazdu nie są tylko bajerem graficznym. Całkowicie potrafią zmienić wymagany sposób prowadzenia samochodu. Toca Race Driver 2 nie jest prostą zręcznościówką, w której utrzymanie samochodu na torze nie sprawia żadnych problemów. Tutaj, aby przejechać ostry zakręt, należy wejść w niego z odpowiednią prędkością i przy właściwym kącie. Jeśli nie spełnimy tych dwóch warunków samochód skończy albo na poboczu drogi, a my stracimy cenny czas, albo na innym aucie, co spowodować może jego uszkodzenie i zmusi nas do przerwania wyścigu.