Gdy już mamy zaplanowaną taktykę, udajemy się do zakładki Trening, która także doczekała się odświeżenia. Każdego dnia (oczywiście pomijając dni przedmeczowe, gdzie zawodnicy np. są w drodze na spotkanie wyjazdowe) możemy zaplanować maksymalnie trzy sesje treningowe. Wszystkich opcji jest kilkadziesiąt i po wyborze każdej gra podpowiada nam, jakie korzyści niesie dana sesja, ale zarazem przestrzega przed ewentualnym wzrostem możliwości kontuzji czy zmęczenia graczy. Możemy także zadecydować czy w danym dniu trenować ma cały zespół, czy np. wybrana grupa lub sami bramkarze. Nic też nie stoi na przeszkodzie by dać graczom dzień wolny lub wysłać ich na relaksujący masaż. Istotną nowością (bo nie kojarzę, by było to w poprzedniej odsłonie) jest wskaźnik zainteresowania graczy treningiem - jeśli będziemy serwować powtarzalne ćwiczenia, to zawodnicy szybko się znudzą i nie będą skutecznie rozwijać. Co więcej, jeśli jesteśmy z którymś graczem w konflikcie, to może on nie angażować się odpowiednio w trening by pokazać, że ma nas w czterech literach. Ponownie to zestaw ciekawych nowości, choć początkowo dość ciężko się w niektórych opcjach połapać. Ja np. miałem problem ze zrozumieniem działania zakładki Mentoringu, w której wybieramy grupę piłkarzy, która... no ma chyba wpływać na wychowanie młodzików czy coś w ten deseń. Problem w tym, że po jej wyborze nie bardzo wiadomo co dalej z tym zrobić, bo nie ma żadnych opcji pod ręką. Działa to samo z siebie czy jak? Niemniej, pozostałe nowości w treningu odbieram pozytywnie.

To dwie główne zmiany, które zaserwowało Sports Interactive w Football Manager 2019. Mało? Na szczęście to nie koniec poprawek, choć te kolejne nie są już tak spektakularne. Kolejne nowinki czekają nas m.in. w silniku meczowym 3D, gdzie dodano kilkaset nowych animacji. Nadal jednak nie ma się co oszukiwać, że wygląda to dobrze, bo nie wygląda - mimo prawie 10 lat mijających od dodania tej opcji, oglądanie naszego zespołu w akcji z perspektywy 3D stanowi wyzwanie dla wzroku. Niby są nowe animacje, niby jakoś to działa, ale nadal temu daleko do gier z cyklu FIFA nawet z poprzedniej generacji sprzętu. Dla fanów klasyki nie zabrakło jednak kultowego widoku "kulkowego". Fajną opcją jest wprowadzenie cieszącego się coraz większym powodzeniem w piłkarskim świecie modułu VAR czy technologii goal-line. Jednocześnie (i na szczęście) twórcy nie przesadzili z chwaleniem się tymi opcjami, więc nie oglądamy co rusz powtórek z ich wykorzystaniem.

Wspominałem we wstępnie o licencji na niemiecką Bundeslige (oraz Bundeslige 2.), ale jeszcze raz o niej przypomnę. O ile kwestie licencyjne da się często naprostować fanowskimi aktualizacjami, to fajnie, że studio też idzie w tym kierunku i gra z roku na rok staje się coraz bardziej kompletna. Oryginalne herby Bayernu, Borussi czy Schalke, a także prawdziwe facjaty zawodników jak Robert Lewandowski czy Marco Reus to zawsze dużo większa immersja. Nie można także zapomnieć o przeogromnej bazie nazwisk przeróżnych innych osób związanych z danymi klubami, od trenerów, aż po lekarzy czy fizjoterapeutów. Baza danych, jaką oferuje Football Manager, jest absolutnie ogromna.

Czy Football Manager 2019 to gra idealna? Na pewno nie. Czy rewolucyjna? Też nie. Niemniej, to nadal najlepszy symulator na rynku. Tegoroczna odsłona nie oferuje ogromnych zmian, ale nowości w treningu czy taktykach to dobrze przemyślane elementy. Jest też lekko odświeżony i jakby bardziej przejrzysty interfejs i cała masa innych większych lub mniejszych zmian, które najwięksi zwolennicy cyklu na pewno po czasie wyłapią. Sama gra zdaje się także działać nieco szybciej, niż ubiegłoroczne wydanie. Oczywiście nadal jest tu sporo miejsca na dalsze poprawki - można by m.in. odświeżyć piekielnie nudne i schematyczne wywiady czy konferencje prasowe, rozbudować relacje z piłkarzami i więcej popracować nad silnikiem 3D. Brak konkurencji i jakiejkolwiek alternatywy sprawia jednak, że Sports Interactive może sobie z roku na rok rozwijać małymi kroczkami swoje dzieło, a głodni zarządzania wirtualnym piłkarskim klubem fani i tak co roku zainwestują w ten tytuł swoje pieniądze, bo wiedzą, że spędzą przy nim setki, jak nie tysiące godzin.

I to niech będzie dla niego rekomendacją.