Ancestors Legacy (PC)

ObserwujMam (11)Gram (2)Ukończone (1)Kupię (0)

Ancestors Legacy (PC) - recenzja gry


@ 28.05.2018, 17:50
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Każdy oddział określony został współczynnikiem wyznaczającym jego zdrowie, a kiedy spadnie on poniżej pewnego krytycznego poziomu, możemy się zdecydować na ucieczkę, co także w pewnym stopniu wpływa na przebieg zabawy. Niestety same jednostki nie powalają, jeśli chodzi o ich bogactwo. Do wykonania nie mam zarzutów, ale chciałoby się większego zróżnicowania w szeregach. Są niby wojownicy, łucznicy, kawaleria oraz sprzęt ciężki, ale w każdej armii (nieważne czy gramy wikingami czy polanami) jest mniej więcej to samo. Różnice pomiędzy żołnierzami ograniczają się głównie do estetyki, a fajnie byłoby gdyby przeskakiwanie pomiędzy nacjami wymuszało jakąkolwiek potrzebę adaptacji ze strony grającego.

Na plus wypada zaliczyć natomiast fakt, iż każda jednostka posiada umiejętności specjalne, a w trakcie walki musimy o żołnierzy dbać. Trzeba bezustannie pilnować tego, by niewłaściwe oddziały nie były w nieodpowiednim miejscu. Dla przykładu, łuczników trzeba ustawiać z tyłu, aby uniemożliwić kawalerii nieprzyjaciela przeprowadzenie szarży. Z kawalerią najlepiej poradzi sobie piechota, ewentualnie włócznicy, którzy natomiast dostaną mocno po tyłku od łuczników – kółko się zamyka, tworząc całkiem sensowny i sprawnie działający system. System, który stosuje się od lat w prawie każdej strategii czasu rzeczywistego (i nie tylko) i również tu sprawdza się dobrze.

Jeśli chodzi o jednostki, bardzo ważne jest także ich doświadczenie oraz awanse. Początkowy oddział nie jest jakoś szczególnie morderczy, ani cenny, ale gdy jego poziom podniesie się w górę o oczko lub dwa, sytuacja zmienia się diametralnie. O taką grupę należy dbać. Pilnować, by nie została zlikwidowana, bo jest bardzo cenna – pojedynczy oddział weteranów potrafi skutecznie stawić czoła nawet kilku grupom amatorów. Co istotne, żołnierzom da się też ulepszać ekwipunek, czyniąc ich jeszcze skuteczniejszymi w ubijaniu przeciwników.

Mechanika rozgrywki w Ancestors Legacy jest stosunkowo prosta. Podstawowym celem grającego jest przejmowanie i kontrolowanie strategicznych punktów na mapie, albowiem to one zapewniają właściwe surowce (żywność, drewno oraz żelazo). Co ważne, nawet neutralne wioski, będące jednym z kluczowych miejsc na mapie, nie będą zadowolone z tego, że postanowimy je wziąć pod swoje skrzydła. Wypada się więc nastawić na to, że ich mieszkańcy mogą stawić opór – czasem większy, a czasem mniejszy.

Mając odpowiednie poziomy zasobów, jesteśmy w stanie rozwinąć osadę i przyciągnąć do siebie nowych osadników. Jako że deweloperzy nie chcą, abyśmy zaprzątali sobie głowę bezsensownymi rzeczami, nie musimy się jakoś specjalnie wysilać podczas rozbudowywania włości. Wystarczy w sumie zgromadzić surowce, a potem wybrać interesujący nas budynek. Jego konstrukcja rozpocznie się błyskawicznie i nie będziemy nawet musieli wybierać miejsca. Czy to źle? Mnie osobiście nie przeszkadzało, choć jest z tym związany pewien mankament. Otóż nie da się w żaden sposób samodzielnie rozmieszczać wieżyczek obronnych, co ogranicza nasze zdolności odpierania ataków wroga. W rezultacie samodzielnie biegamy od osady do osady – tam i z powrotem – starając się nie dopuścić do tego, by jeden z przeciwników nam ją „podwędził”. Wystarczyłaby natomiast solidna linia obrony.

Pomimo tego że w misjach chodzi przede wszystkim o przejmowanie i kontrolowanie punktów kontrolnych, zlecenia są rozbudowane i zróżnicowane. Kampanię zaczynamy przeważnie z bardzo skromną grupą podwładnych, by następnie powoli rozwijać armię oraz własną osadę. Nie zawsze chodzi o to, by przedrzeć się do obozowiska przeciwnika i zrównać je z ziemią, choć tego typu misji również nie brakuje. Na szczęście często należy się jednak wykazać umiejętnością planowania oraz sprytem, np. wtedy, gdy musimy się bronić przed siłami wroga. Misje są też solidnie fabularyzowane, tworząc rozsądną i angażującą całość, co zdecydowanie jest istotnym plusem. Mnie osobiście bardzo spodobało się m.in. zadanie, w którym Mieszko I stara się zjednoczyć kilka pomniejszych słowiańskich plemion. Aby było ciekawiej, możemy to zrobić siłą albo dyplomacją, co jeszcze bardziej uatrakcyjnia zabawę.


Screeny z Ancestors Legacy (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?