Pizza Connection 3, jak sugeruje sama nazwa, to kolejna część zaczętej jeszcze w ubiegłym wieku serii. Od premiery „dwójki” minęło sporo czasu, bo aż 17 lat. Czy wydana niedawno kontynuacja, wzorem swoich udanych poprzedników, potrafi na długie godziny przyciągnąć do ekranów?
W Pizza Connection 3 grać możemy w ramach trybu kampanii lub tworząc własny scenariusz. W tym pierwszym przypadku podążamy zgodnie z wytycznymi przygotowanymi przez twórców, przechodząc przez kolejne etapy. Zaczynamy jako właściciel małej mobilnej budki z pizzą, następnie otwieramy pierwszy lokal i w przypadku sukcesów, przeobrażamy biznes w rozległą sieciówkę. Jeśli nie graliście w poprzednie odsłony, warto zacząć właśnie od kampanii, gdyż twórcy tłumaczą tu przy okazji podstawy rozgrywki. Sam tryb nie jest zrealizowany jakoś szczególnie pomysłowo, to raczej standardowy przykład kampanii w grze ekonomicznej – skupiamy się na rozwoju interesu, a co jakiś czas czekają na nas drobne fabularne wstawki.
Wybierając własny scenariusz, możemy ustalić m.in. budżet, rodzaj konkurencji, zamożność mieszkańców, ich ilość w mieście oraz cele rozgrywki. Następnie wskakujemy do własnej piaskownicy i staramy się rozwinąć biznes. W zasadzie można uznać, że tryb swobodnej zabawy to główna atrakcja Pizza Connection 3, bo kampania to zabawa na jakieś kilkanaście godzin. Warto mieć to na uwadze przed ewentualnym zakupem.
A jak wygląda sama rozgrywka? Nie odkryję nowego przepisu jeśli napiszę, że polega ona na zarządzaniu pizzerią. Z tym zadaniem wiąże się szereg czynników. Na starcie wybieramy lokację dla naszego lokalu (a początkowo – budki), co ma niebagatelny wpływ na sukces. Trzeba się bowiem zastanowić w jaki przekrój społeczeństwa celujemy – jeśli zaczniemy rozkręcać interes w okolicach uczelni, należy przygotować się na napływających studentów. Ci chętnie zainwestują w tańsze pizze i zjawią się w lokalu dopiero po zajęciach. Inaczej jest, gdy umieścimy restaurację w pobliżu budynku biurowego – wówczas możemy liczyć na regularny napływ pracowników korporacji, którzy najczęściej są skłonni zainwestować z placek z droższymi składnikami. Są też miejscówki, w ramach których warto mieć różnorodne menu, bo odwiedza je szeroki przekrój społeczeństwa, np. park czy pobliskie wyjście z metro.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler