NiOh (PC)

ObserwujMam (16)Gram (0)Ukończone (3)Kupię (1)

NiOh (PC) - recenzja gry


@ 13.11.2017, 14:31
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

NiOh, początkowo ekskluzywne dla PlayStation 4, zadebiutowało na PeCetach. Niestety widać, że jest to port sklepany bez większych ambicji.

Wydane na początku lutego NiOh zapowiadane było jako ekskluzywny tytuł dla PlayStation 4, ale kilka tygodni temu wydawca gry, firma Koei Tecmo, poinformowała o ekspansji na kolejną platformę. O ile na Xboksie raczej gry nie zobaczymy, tak PeCetowcy otrzymali swoją edycję, debiutującą jako NiOh: Complete Edition.

W skład tego wydania wchodzi zarówno podstawka, jak i wszystkie wydane na PlayStation dodatki. Mamy więc z góry pełen pakiet, dający nawet koło 100 godzin zabawy. Sporo, a jeżeli ktoś lubi ten typ rozgrywki (czyli w stylu Souls), to nie powinien być zawiedziony. Po szczegóły odsyłam do recenzji konsolowej wersji, popełnionej przez Marcina.

Ja tymczasem skupię się na opisaniu PeCetowego portu, który niestety nie jest idealny. Ekipa odpowiedzialna za jego przygotowanie ewidentnie poszła na skróty, a że najwyraźniej nie była to produkcja specjalnie trudna do przeportowania (grafika, mówiąc wprost, nie powala), to mimo pewnych niedociągnięć, na szczęście jest to kod grywalny.

Zacznijmy od prostej wpadki, jaką jest brak możliwości odpalenia ustawień po starcie gry przez pulpitową ikonkę. Gdy tak tytuł włączymy, nie wyświetli się nam launcher, z poziomu którego ustawiamy jeden z ważniejszych parametrów, czyli rozdzielczość. Dojście do tego chwilę mi zajęło i już miałem wystawiać grze minusa za brak możliwości zmiany rozdziałki. Śmigała ona w 720p, co na ekranie Full HD nigdy nie wygląda dobrze. Na szczęście doszukałem się informacji, by odpalić NiOh: Complete Edition z poziomu folderu z plikami i wtedy launcher się pojawia, a my możemy wybrać ustaloną rozdzielczość, nawet do 4K. Pokrzywdzeni mogą czuć się jednak posiadacze monitorów 21:9, bo tytuł takiego formatu nie wspiera i pozostaje irytujące ustawianie bocznych czarnych pasków, albo granie na rozciągniętym ekranie, co podchodzi pod delikatną formę masochizmu.

Gdy już ustawiłem odpowiednią rozdziałkę, gra śmigała naprawdę nieźle. Co prawda zdziwiłbym się, gdyby było inaczej, bo NiOh nawet na PlayStation 4 uchodziło za grę umiarkowanie piękną, ale różnie już to z tymi portami bywało. W każdym razie, ilość ustawień graficznych nie powala, bo ograniczają się one do rozdzielczości, jakości cieni, ilości klatek na sekundę i zaznaczenia haczykiem opcji pokroju okluzja oświetlenia, rozmycie ekranu czy dynamiczne odbicia. Sami więc pewnie przyznacie, że ilość ustawień pozostawia nieco do życzenia. Posiadaczy monitorów 144 Hz zaboli też fakt, iż twórcy nie pokusili się o odblokowanie liczby klatek. Dają nam jednak do wyboru 30 lub 60 fps, więc powiedzmy, że tragedii nie ma. Optymalizację ciężko mi jednoznacznie ocenić, bo grałem na dość mocnym sprzęcie z Core i7 i GTX 1070 na pokładzie, ale tutaj na detalach maksymalnych w 1080p nie ma mowy o spadkach poniżej 60 fps.

Pewne kontrowersje wzbudzała tuż przed premierą informacja o braku wsparcia myszki. W NiOh: Complete Edition na PC można grać jedynie przy pomocy samej klawiatury lub pada. Pierwszy sposób jest na tyle toporny, że nawet nie próbowałem go opanować (gra nie próbuje nam wyjaśnić, jak wygląda schemat sterowania na klawiaturze). Na padzie od Xboksa One sterowanie jest już natomiast jak najbardziej ok i nie ma się do czego przyczepić, tym bardziej, że możemy modyfikować funkcje przypisane do konkretnych przycisków. Istnieje już sposób, dzięki któremu można grać też na myszy, ale nie oszukujmy się - pad tutaj to absolutna konieczność.

W finalnym rozrachunku ciężko zachwalać PeCetowy port NiOh, ale jeżeli dysponujecie sprzętem, który spełnia wymagania sprzętowe gry i macie pada, to nie powinniście zbytnio narzekać. Produkcja nie ma wielkich wymagań w stosunku do blaszaka i w sumie działa na nim całkiem nieźle, jeżeli tylko przymrużycie oko na pewne niedoróbki. Nie jest to port idealny, ale ciężko też nazwać go niegrywalnym czy tym bardziej irytującym. Dlatego jeżeli napaliliście się na ten tytuł i chcecie go grać na komputerze, to mimo braków w ostatnich szlifach, blaszak z podpiętym padem jest dobrą platformą do ogrania dzieła Team Ninja. Będziecie się przy nim bawić wyśmienicie!


Długość gry wg redakcji:
80h
Długość gry wg czytelników:
108h 47min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Oprawa zdaje się być nieco lepsza niż na PS4, ale nie oczekujcie cudów. NiOh przez większość rozgrywki wygląda tylko nieźle.
Dobry Dźwięk:
Udźwiękowienie trzyma poziom, choć nie budzi większych emocji.
Świetna Grywalność:
Fantastyczny system walki połączony z wymagającą rozgrywką.
Świetne Pomysł i założenia:
Twórcy mogli poświęcić więcej czasu na dopracowanie portu i zapewnienie nam bogatszych opcji konfiguracyjnych.
Świetna Interakcja i fizyka:
O ile tylko dysponujecie padem, to nie ma się do czego przyczepić.
Słowo na koniec:
NiOH: Complete Edition nie jest najlepiej przygotowanym portem, ale jeżeli tylko przymkniecie oko na pewne niedociągnięcia i - przede wszystkim - dysponujecie padem, to czeka Was przynajmniej kilkadziesiąt godzin świetnej zabawy!
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z NiOh (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosTUKANISKO74   @   07:57, 16.01.2018
Gra na PC bez obsługi myszki ?? To jakiś niesmaczny żart !
0 kudosDirian   @   08:44, 16.01.2018
Cytat: TUKANISKO74
Gra na PC bez obsługi myszki ?? To jakiś niesmaczny żart !

Jakiś czas temu wyszła łatka, ktora wprowadziła obsługę myszki.