Wspominałem wcześniej, że świat gry nie jest już wielką otwartą mapą, ale został podzielony na mniejsze regiony, po których poruszamy się poprzez szybką podróż na ogólnej mapie (niestety, z loadingami). Przez to czuć jakby mniejszą swobodę w eksploracji świata, szczególnie gdy znajdujemy się w lokacjach składających się z sieci jaskiń i podziemnych tuneli, ale nie sposób się tu nudzić. Monolith zadbało o liczne atrakcje w postaci misji pobocznych, wyzwań oraz losowych zdarzeń. Mapy zapełnione są rozmaitymi znacznikami, ale jeżeli nie mamy ochoty ich wypełniać, nic nie stoi na przeszkodzie by skupić się na głównym wątku i angażować się jedynie w wybrane atrakcje.
Słów kilka wypada poświęcić optymalizacji wersji PC, która stoi na dobrym poziomie. Gra nie ma wiele wyższych wymogów od Cienia Mordoru i działa niemal równie sprawnie. Trzeba mieć jednak na uwadze, że oprawa wizualna nie powala. Mimo to jednocześnie nie sposób mieć do niej większych zastrzeżeń. Może pomijając strasznie kiepską animację ognia, który bucha tu na tyle często, że momentami jego wygląd potrafi zirytować. Dużo gorzej jest natomiast na konsolach, gdzie grafika wyraźnie odstaje od tego, co prezentowały przedpremierowe screeny. Miejscami Cień Wojny potrafi wyglądać tam wyraźnie gorzej, niż wydany 3 lata temu pierwowzór, wręcz nawiązując do poprzedniej generacji konsol. Coś tu poszło zdecydowanie nie tak.
W finalnym rozrachunku Cień Wojny to udana kontynuacja, która z pewnością przypadnie do gustu wszystkim tym, którym nie przejadł się Cień Mordoru. Sequel jest bogatszy w zawartość, ma jeszcze lepszy system walki i oferuje więcej atrakcji niż podstawka. Z zastrzeżeniem jednak, że ogólny schemat rozgrywki zostaje taki sam i opiera się na powtarzaniu tych samych schematów. Jeżeli Wam to nie przeszkadza, śmiało możecie ponownie przyodziać buty strażnika Taliona.
Dobra |
Grafika: Oprawa wizualna nie wyznacza nowych standardów, ale wersja gry na PeCety wygląda po prostu w porządku. Gorzej jest na konsolach, gdzie straszą niskiej jakości tekstury i dziwna paleta barw (wersja na Xbox One). |
Świetny |
Dźwięk: Na soundtrack narzekać nie można, bo podobnie jak w pierwowzorze, stoi on na wysokim poziomie. |
Świetna |
Grywalność: Dla fanów Cienia Mordoru, kontynuacja będzie kopalnią grywalności. Ci, którzy od jedynki się odbili, nie mają czego tu szukać, bo twórcy nie przemodelowali od podstaw formuły zabawy. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Usprawniony system walki, jeszcze lepszy Nemezis i sporo ciekawych rozwiązań. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Jak na grę z otwartym światem, fizyka rzadko zawodzi. Przyczepić można się do trochę sterowania protagonistą, bo momentami jest ono mało precyzyjne, szczególnie gdy wskakujemy na skalne półki albo walczymy z większą grupą przeciwników. |
Słowo na koniec: Ponowna wizyta w Mordorze bawi równie dobrze, co poprzednio. Studio Monolith nie wynalazło koła na nowo, ale zaoferowało więcej atrakcji i wprowadziło kilka ciekawych patentów, których zabrakło w podstawce. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler