Śródziemie: Cień Wojny (PC)

ObserwujMam (29)Gram (5)Ukończone (11)Kupię (11)

Śródziemie: Cień Wojny (PC) - recenzja gry


@ 15.10.2017, 15:45
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Nie sposób jednak nie czerpać frajdy z krojenia kolejnych orków i innego paskudztwa, bo już pierwowzór oferował fantastyczny system walki, a w Cieniu Wojny twórcy go usprawnili. Walka jest szalenie widowiskowa i niesamowicie brutalna. Ucinanie kończyn, dekapitacje przeciwników, wbijanie sztyletu prosto w czaszkę – to wszystko (a nawet więcej) jest tutaj na porządku dziennym. A gdy nie chce nam się rozprawiać z grupą przeciwników, nic nie stoi na przeszkodzie by narobić zamieszania w inny sposób, np. wypuszczając z klatek wygłodniałe karagory lub potężne trolle, które z wielką chęcią wyręczą nas w masakrowaniu orków. Tym, co nie do końca mi się podobało, są starcia z potężniejszymi przeciwnikami. Mogłyby być one zrealizowane lepiej. Chodzi o to, że oponenci posiadają z reguły przesadnie wydłużony pasek życia, przez co walka sprowadza się do ogłuszania, wykonywania uników i kilku cięć mieczem, a następnie powtarzania tego procesu nawet kilkadziesiąt razy. Zdaje sobie sprawę, że tak to wygląda w większości gier, ale w Śródziemiu do takich starć dochodzi nadzwyczaj często, więc wypada to wypunktować.

Powtarzalność to zresztą jedna z wizytówek gier z cyklu Śródziemie, a choć twórcy co rusz atakują nas samouczkami, wprowadzającymi w kolejne mechaniki, w jakie gęsto wyposażona jest gra, to nie sposób nie dojść do wniosku, że rdzeń zabawy opiera się na ciągłym powtarzaniu tych samych czynności. Jeżeli więc pierwowzór pod tym względem Was odrzucił, to Cień Wojny na pewno nic w tej kwestii nie zmieni – to gra skierowana do konkretnego grona odbiorców, którzy czerpią frajdę z takiej formy rozgrywki. Warto mieć to więc na uwadze przed ewentualnym zakupem.

Zostając jeszcze przy nowościach, warto wspomnieć o zdecydowanie bardziej rozbudowanej mechanice zarządzania postacią. Za wykonywane misje zdobywamy punkty doświadczenia, które następnie przeznaczamy na rozwój Taliona w kilku różnych kategoriach i podkategoriach. Studio Monolith odpowiednio rozplanowało drzewko rozwoju, przez co faktycznie chce się „expić” i wykupywać nowe skille, bo zwyczajnie przydają się one w trakcie zabawy (początkowo nie możemy nawet ujeżdżać karagorów czy, tym bardziej, latać na grzbiecie draków). Również system ekwipunku jest teraz znacznie fajniejszy, bo w grze co rusz znajdujemy nowe miecze, zbroje oraz łuki, przez co niespecjalnie przywiązujemy się do danego oręża i ochoczo zmieniamy uzbrojenie, przynajmniej na początku. Z czasem w nasze łapska trafiają bowiem przedmioty heroiczne i legendarne, które zostają z nami dłużej. Dodatkowo mamy możliwość ulepszania sprzętu przy pomocy wytworzonych wcześniej klejnotów, a najlepszy oręż może stać się jeszcze mocarniejszy, jeżeli wykonamy powiązane z nim wyzwanie. Na tym polu ciężko cokolwiek zarzucić twórcom, bo rozwój postaci i wyposażanie jej w coraz lepszy ekwipunek daje realną satysfakcję.


Screeny z Śródziemie: Cień Wojny (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   13:21, 16.10.2017
Po przeczytaniu recenzji nie mam zastrzeżeń do gry, przed też nie mialem, ale co tam Dumny

Gra jest tym czego oczekiwałem czyli rozwinięciem Cienia Mordoru. Znane mechaniki z kilkoma nowościami do tego dobra fabuła, czego chcieć więcej Dumny
0 kudosshuwar   @   07:29, 17.10.2017
Ale z tymi mikrotransakcjami, to pojechali. Ja rozumiem we Free2Play, ale w pełnopłatnej grze, za 170 zeta???? Do czego to zmierza?