Serial Cleaner (PC)

ObserwujMam (7)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (0)

Serial Cleaner (PC) - recenzja gry


@ 12.07.2017, 12:41
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Serial Cleaner to kolejne dzieło rodzimego studia iFun4all. Po wydanym w 2015 roku Red Game Without a Great Name przyszedł czas na kolejny projekt - tym razem zupełnie na innym biegunie kreatywności!

Często zapominani, niedoceniani, pomijani – tytułowi „sprzątacze”. To goście, dzięki którym gangsterzy, mafiosi i cała masa „badassów” są bohaterami kolejnych, kasowych seriali, skutecznie unikając wymiaru sprawiedliwości. W takiego właśnie jegomościa przychodzi nam wcielić się w grze polskiego studia iFun4allSerial Cleaner!

Serial Cleaner ma bardzo prostą konstrukcję, jest typowym dziełem niezależnym – kamera umieszczona w rzucie izometrycznym, nieskomplikowana oprawa graficzna, banalne założenia. Czy to źle? W żadnym wypadku! Rozgrywka wymaga od nas przede wszystkim sprytu i zręcznych palców, wszak niejednokrotnie to błyskawiczna reakcja na niespodziewane zdarzenia ratuje protagonistę z opresji.

Po rozpoczęciu gry mamy przed sobą poziom składający się z większej lub mniejszej ilości celów – w zależności od tego, jak bardzo późny wybierzemy (mamy ich 15 do dyspozycji). I to wszystko! Uzbrojeni w wiedzę na temat ilości ciał do zebrania, litrów krwi do zmycia czy dowodów zbrodni do zniknięcia, ruszamy analizować trasy patrolowe strażników. Sposób wykonania zadania, jego czas oraz ilość poniesionych porażek w trakcie levelu zależą tylko od nas – żaden poradnik się tu nie przyda!

Przede wszystkim z uwagi na fakt, że w pewnych aspektach Serial Cleaner jest trochę takim nowym Super Meat Boyem. Gameplay niezwykle dynamiczny, żwawy, który – mam wrażenie – nie lubi, kiedy czaimy się w krzakach i planujemy ruch. Restart po śmierci jest natychmiastowy, pozwalający bez puszczania gałki analogowej lub strzałki na klawiaturze kontynuować rozpoczęte sprzątanie. Tutaj jednak efektowność i dynamika premiowane są nieco większą satysfakcją. Może z uwagi też na to, iż w prawym górnym rogu za każdym razem widzimy tykający zegar, który od dawien dawna jest synonimem bicia rekordów i upokarzania znajomych.

Ale najważniejsze, że w odróżnieniu do wywołanego Super Meat Boya, po niepowodzeniu następuje reorganizacja mapy – zmiana miejsc ułożenia ciał i dowodów zbrodni! Powoduje to, iż nie nauczymy się poziomu na pamięć i raczej nie ukończymy go w 10 sekund. Jednocześnie daje to pole, by daną lokację ukończyć więcej niż jeden raz, choć w praktyce żadnych grantów z tego tytułu nie dostajemy (być może w przyszłości producenci myślą o zmianach w tym temacie).

Na szczęście (lub nieszczęście) w trakcie rozgrywki nie musimy polegać wyłącznie na własnych umiejętnościach, a na pewnym etapie pojawią się „przeszkadzajki” dla strażników – czy to w formie urządzeń wydających dźwięki, które możemy włączyć i zwabić tam policjantów, czy jako drzwi/bramy/szafki/komody. Da się je przenieść, co poskutkuje zablokowaniem przejścia do terenu naszych działań (zyskujemy na czasie!). Na równi pojawiają się także nowe typy patrolujących (goście, co nie ścigają nas, a od razu strzelają!), co by jednak nie było zbyt łatwo.


Screeny z Serial Cleaner (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosTheCerbis   @   11:09, 16.07.2017
Czekałem na jakąś recenzję tej gry, ale wydaje mi się, że jednak czegoś tutaj brakuje. Rozumiem, że żadnej fabuły czy choćby małych historyjek tu nie uświadczymy? Rozważam zakup albo Serial Cleanera albo Beat Cop, skłaniając się jednak ku temu drugiemu.