Bulletstorm: Full Clip Edition (PC)

ObserwujMam (6)Gram (0)Ukończone (3)Kupię (1)

Bulletstorm: Full Clip Edition (PC) - recenzja gry


@ 15.04.2017, 11:38
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Oprócz tego mamy jeszcze dwa dodatkowe tryby, jak Echo i Anarchia. Pierwszy to wycięte z kampanii sekwencje, które przechodzimy by nabić tam jak najwięcej punktów do sieciowego rankingu. Drugi to multiplayerowa kooperacja, gdzie wraz z trzema innymi graczami odpieramy fale wrogów - coś jak horda z Gearsów. Generalnie, nic szczególnie ciekawego, ale pewnie niektórzy spędzą tu kilka całkiem fajnych chwil. Problemem rozgrywki w Anarchii były duże opóźnienia, nie wiem czy to kwestia mojego internetu, czy faktycznie coś jest nie tak z serwerami. Na razie chętnych do zabawy nie brakuje, ale za to idzie odczuć brak wyszukiwarki meczów - albo robimy własne lobby i zapraszamy kolegów, albo gra nam wyszuka losowe spotkanie. Nie jest to z pewnością multik starczający na wiele godzin.

Najważniejszy w tym wszystkim jest jednak fakt, że Bulletstorm to nadal szalenie grywalna produkcja. Choć momentami widać pewne ograniczenia związane z wiekiem, jak chociażby brak umiejętności skakania u bohatera (do czego ciężko mi się było przyzwyczaić), tak frajda ze strzelania i przede wszystkim, kolejnych efektownych "skillshootów" (im bardziej efektowne zabójstwo, tym więcej punktów otrzymujemy) nadal pozostaje na nieziemskim poziomie. Przyciągnięcie elektrycznym lasso wybuchowej beczki do siebie, następnie sprzedanie jej potężnego kopa i tym samym rzucenie w stronę wrogów, by doprowadzić do eksplozji; a może pochwycenie wroga i - znów przy pomocy kopniaka - nadzianie go na potężnego kaktusa? To tylko część z możliwości, jakie daje nam dzieło People Can Fly.

Remaster można pochwalić też za świetną optymalizację. Na moim lapku z Core i5, 8 GB RAM i GTX 960M gram na maksymalnych ustawieniach przy stałych 60 klatkach w 1080p. Wiadomo, gra nie jest nowa, ale ile razy spartaczono odświeżone edycje... Szybkie są też loadingi, a warto także wspomnieć o usunięciu upierdliwego Games for Windows LIVE, którego wciąż nie wyeliminowano w oryginale.

Sumując to wszystko, Bulletstorm: Full Clip Edition to niezły remaster, choć niestety nie wydany w idealnej postaci. Co tutaj boli? Przede wszystkim wysoka cena, bo przeszło 45 euro za tak starą i jednak dość oszczędnie odświeżoną produkcję, to spora przesada. Tym bardziej, że w tańszym pakiecie nie mamy nawet dodatku z Duke'em. W kwestii ceny nie pomaga także brak polskiej dystrybucji... Druga sprawa, jeżeli graliście już w Bulletstorma i nie czujecie jakiejś silnej potrzeby wracania do niego, to zakup tak naprawdę traci sens, bo liczba zmian jest zbyt mała, by przy obecnej cenie warto było jeszcze raz inwestować w grę.

Mówiąc wprost, wszystko rozbija się wokół ceny - obecnie jest ona za wysoka, ale gdy solidnie spadnie, a wy jeszcze raz chcielibyście (lub zrobić to po raz pierwszy) sprzedać hordzie brzydali kilka kopniaków, to jak najbardziej polecam. Tym bardziej, że oryginał jest już niemal nie do dostania, a nawet jeżeli go dorwiecie, to czeka Was mało przyjemne starcie z usługą GfWL.


Długość gry wg redakcji:
8h
Długość gry wg czytelników:
4h 48min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Grafika ma już swoje lata, ale wciąż ogląda się ją przyjemnie. Widać tu technologiczne zacofania (np. kiepski ogień, którego nie poprawiono), ale remaster wnosi kilka poprawek (m.in. lepsze tekstury, efekty cząstkowe, gęstszą mgłę).
Dobry Dźwięk:
Udźwiękowienie nie zawodzi, soundtrack jest dynamiczny, a voice-acting solidny.
Świetna Grywalność:
To ten sam stary Bulletstorm co wcześniej, o dziwo bawiący równie dobrze (serio!), co w 2011 roku.
Przeciętne Pomysł i założenia:
Autorzy remastera zbyt pomysłowi nie byli, ale plusik za możliwość gry jako Duke Nukem. Choć zrealizowano to nieco po łebkach.
Dobra Interakcja i fizyka:
Chwytamy beczki, rzucamy nimi we wrogów. Chwytamy wrogów, rzucamy ich na kaktusy. Interakcja z otoczeniem jak najbardziej tu występuje, chociaż gdyby grę tworzono dziś, to opcji byłoby dużo więcej.
Słowo na koniec:
Dobrze zoptymalizowany remaster, wprowadzający garść poprawek, ale bez szaleństw. Jeżeli nie graliście, albo chcielibyście zagrać jeszcze raz, to śmiało. Ale dopiero po obniżce ceny!
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Bulletstorm: Full Clip Edition (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?