Shadow Tactics: Blades of the Shogun (PC)

ObserwujMam (30)Gram (5)Ukończone (1)Kupię (0)

Shadow Tactics: Blades of the Shogun (PC) - recenzja gry


@ 05.12.2016, 16:20
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Studio Mimimi oddaje w nasze ręce zaskakująco wymagającą i satysfakcjonującą produkcję z nieco zapomnianego dziś gatunku.

Co jakiś czas w moje łapska trafiają gry, o których wcześniej nic nie słyszałem, a ja w związku z tym jestem naprawdę zaskoczony. Jedną z takich produkcji okazuje się być recenzowane dziś Shadow Tactics: Blades of the Shogun, które wyszło z cienia w zasadzie na kilka tygodni przed premierą, a mimo tego zdążyło zgromadzić wokół siebie całkiem spory krąg wyczekujących dnia debiutu osób. I całkiem słusznie!

Shadow Tactics: Blades of the Shogun to nieformalny następca produkcji takich, jak seria Commandos czy Desperados, a więc mówimy tu o taktycznym RTS-ie, skupiającym się głównie na skradankowym podejściu do rozgrywki. Fabularnie większych fajerwerków nie ma. Dowodzimy grupą pięciu ludzi, którzy pracują w imię szoguna i wykonują serię zleceń, pokroju sprzątnięcia kogoś, dostania się do środka obleganej przez armię pracodawcy twierdzy i otwarcia bram, czy też infiltracji. Postaci potrafią ze sobą rozmawiać oraz komentować napotkane sytuacje, a dialogi nie wydają się być napisane na kolanie, chociaż nie trudno odnieść wrażenie, że jest trochę "zbyt grzecznie". Być może twórcy chcieli się zmieścić w odpowiednio niskim PEGI (w tym przypadku 16+), ale szkoda, że kosztem braku sporadycznego "mięsa" przy wypowiedziach.

Edycja Shoguna
Tylko w Polsce gra została wydana w bardzo bogatej i niedrogiej Edycji Shoguna.

Mimo że powieść jest dość przewidywalna, nijak nie przeszkadza to w rozgrywce, w której chodzi głównie o realizowanie konkretnych celów i czerpanie frajdy z sukcesów, a nie śledzenie zawiłego wątku fabularnego. W Blades of the Shogun wcielamy się w kilka postaci. Jak wspominałem, jest ich pięć. Podczas konkretnych misji najczęściej dysponujemy tylko dwoma. Jako pierwszego poznajemy Hayato, skrytobójczego shinobi, słynącego z cichej eliminacji celów przy pomocy shurikena i podręcznej katany. Jego przeciwieństwem jest samuraj Mugen, potężny wojownik, mogący przy pomocy swoich ostrzy załatwić kilku oponentów jednocześnie, wykonując przy tym efektowny taniec; albo odwrócić uwagę przeciwnika przy pomocy butelki dobrego sake. Kolejni bohaterowie to podstarzały i pozbawiony jednej nogi snajper Takuma, specjalizujący się w umieszczeniu kulek między oczami wroga, a wspomagany przez futrzanego szopa, który, biegając między nogami przeciwników, wprowadza niemały zamęt. Dwie ostatnie postaci to kobiety: specjalistka od pułapek Yuki i azjatycka piękność Aiko, pełniąca funkcję szpiega, a jednocześnie potrafiąca sprawnie zniknąć w tłumie, wrzucając szaty kurtyzany.

Rozgrywka w Shadow Tactics: Blades of the Shogun polega głównie na eliminowaniu kolejnych celów i przedostawaniu się do określonych punktów na planszy. Teoretycznie nie brzmi to skomplikowanie, ale schody mogą zacząć się już przy misji wprowadzającej. Szybko okazuje się bowiem, że mamy do czynienia z grą dość trudną, a może raczej wymagającą. Początkowo dość szybko zaliczamy kolejne cele, korzystając z porozrzucanych na mapie podpowiedzi, ale im dalej w las, tym trudniej. O ile ominięcie, tudzież zlikwidowanie grupki najmniej wymagających strażników obróconych do nas plecami nie stanowi z reguły większego problemu, tak po chwili stajemy przed większymi wyzwaniami i trzeba kombinować, jak zabić jednego gościa, by ten stojący naprzeciwko niego nic nie widział (każdy oponent ma określony zasięg wzroku, który widzimy na bieżąco po kliknięciu na niego). Następnie trzeba na szybko ukryć w pobliskich krzakach zwłoki, aby nie natrafił na nie nacierający zza rogu patrol. A co jeśli w pobliżu nie wyrósł żaden krzaczor, a na domiar złego drzwi do pobliskiego magazynku, mogącego pełnić tymczasową funkcję przechowywalni zwłok, są zamknięte? Cały plan legł w gruzach i musimy kombinować od nowa.


Screeny z Shadow Tactics: Blades of the Shogun (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?