Wiedźmin 3: Dziki Gon - Krew i Wino (PC)

ObserwujMam (98)Gram (20)Ukończone (51)Kupię (21)

Wiedźmin 3: Dziki Gon - Krew i Wino (PC) - recenzja gry


@ 25.05.2016, 22:09
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Krew i Wino to także masa zadań pobocznych, od krótkich, fabularyzowanych "pięciomintówek", po rozbudowane i wciągające, wieloetapowe questy. Na pokaźnej mapie, wielkości mniej więcej tej znanej z Velen czy też łącznej powierzchni wysp Skellige, pełno jest wykrzykników i pytajników do „usunięcia”, nie brakuje również nowych zleceń na rozstawionych tu i ówdzie tablicach ogłoszeń. Bajeczne Toussaint okazuje się być bowiem wypełnione po brzegi potworami, i najczęściej są to zupełnie nowe pokraki, jak wichty, znane doskonale fanom "jedynki" barghesty lub piekielnie niebezpieczne i zarazem przerażające swoim krzykiem bruksy.

Ponadto możemy liczyć na możliwość ulepszenia zbroi z każdego wiedźmińskiego cechu do poziomu arcymistrzowskiego, a jakby tego było mało pojawia się nowy zestaw – wiedźmińskiej szkoły mantikory, ukazany na zwiastunach. Co ciekawe, nie dostajemy go wraz ze wjazdem do Toussaint (jak sugerował trailer). Innymi umilaczami czasu są m.in. podboje siedzib hanz (bandyckie grupy), sprowadzające się do wyrżnięcia niegodziwców i ich herszta oraz rozbudowa i upiększanie własnej winnicy, w której możemy m.in. dumnie prezentować na wystawie zdobyte do tej pory pancerze. Czynności te nie wydają się wciśnięte na siłę – właścicielem winnicy zostajemy dość szybko i jest to dobrze wkomponowane w wątek fabularny. Oczywiście jeżeli nie lubicie tego typu „simsowych” czynności to równie dobrze możecie tam nigdy nie zaglądać – twórcy do niczego nie przymuszają. Choć czasami warto zerknąć na swoje poletko, bo zatrudnieni przez nas hodowcy są w stanie przygotować dla nas przydatne do alchemii zioła, a zainwestowanie w porządne łóżko czasowo wydłuży regenerację życia.

W czasie śledztwa spotkamy kilku dawnych przyjaciół, tym razem głównie tych znanych z kart książek Sapkowskiego. Znów nie warto bym wspominał zbyt wiele, bo niektóre z tych mitingów są dość zaskakujące, ale sama Anna Henrietta pod względem charakteru i autentyczności w niczym nie ustępuje Triss, Yennefer czy Shani. To o tyle ważne, że w towarzystwie uroczej i pewnej siebie arystokratki spędzamy sporawo czasu. Studio po raz kolejny przygotowało fantastycznie wykreowanych bohaterów i za to należą im się niskie ukłony.

Teraz słów kilka na temat mechaniki, bo akurat wprowadzono do niej garść zmian. Największą są mutacje, z którymi zresztą powiązany jest jeden z całkiem ciekawych questów pobocznych. To coś w rodzaju "perków" z Fallout 4, które odblokowujemy inwestując w nie po kilka punktów umiejętności. System skierowany jest przede wszystkim do osób grających na New Game+, gdzie potrzebne są jak najmocniejsze bonusy. Badając kolejne mutacje odblokowujemy ponadto cztery dodatkowe sloty na standardowe umiejętności wiedźmińskie. Przy okazji, twórcy usprawnili też nieco interfejs, choć szczerze mówiąc od ukończenia Serc z Kamienia nie zaglądałem do Wiedźmina, więc ciężko mi zrobić jakieś dokładniejsze porównanie. Zdaje się jednak, że jest nieco bardziej przejrzyście, głównie za sprawą posegregowania przedmiotów ze względu na kategorie. Miłym usprawnieniem jest też możliwość przeczytania księgi czy listu od razu po jego podniesieniu, bez potrzeby grzebania po ekwipunku.

O Krwi i Wino można by napisać jeszcze wiele, wymienić pełno nawiązań do kultury, popkultury, poprzednich odsłon wiedźmińskiej trylogii czy politycznych tekstów (z tym o klimacie na czele). Odkrywanie tych smaczków zostawiam jednak Wam. Wypada powoli kończyć, ale prawie bym zapomniał o piątej talii kart, inspirowanej wyspami Skellige. Skorzystamy z niej w wielkim turnieju gwinta, w którym musimy grać tylko i wyłącznie przy jej użyciu. Oczywiście najpierw trzeba wspomniane karty zdobyć, ogrywając kolejnych posiadaczy. O samej talii zbyt wiele nie napiszę, bo gwint, podobnie jak i inne karcianki, zupełnie mnie nie angażują, toteż omijam je szerokim łukiem.

Na koniec ważne pytanie - czy to dodatek idealny? Powiedziałbym, że prawie. Wciąż nie wszystko zapięto tu na ostatni guzik. Można czepiać się systemu walki, który jest średnio precyzyjny i po czasie nieco monotonny, można marudzić na rozwój postaci niekoniecznie idealny, ale mnie najbardziej wkurza ta wredna kobyła. Znaczy się, Płotka. Koń wciąż potrafi blokować się w miejscach, z przejściem których nie powinna mieć problemów mysz. Dalej jest tak samo mało sterowny. Ale do tego chyba każdy się już przyzwyczaił. Przez tych kilkadziesiąt godzin zabawy natrafiłem także na garść błędów związanych z animacjami, ale nie są one aż tak dokuczliwe, by się czepiać - to jednak ogromna gra dodatek i ciężko uniknąć drobnych potknięć.

Pewne jest jednak jedno – Krew i Wino to fantastyczne rozszerzenie i nie ma tu ani krzty przesady. Otrzymaliśmy wyborne zwieńczenie niezwykle udanej trylogii, jaką przez lata opracowywało CD Projekt RED, a zarazem finalne dopełnienie „trójki”, którą wielu graczy uznało za najlepszą grę ubiegłego roku, albo i nawet w ogóle. Studio godnie żegna się z Geraltem, pozostawiając go z żyzną glebą i pokaźną winnicą w bajkowej krainie, skupiając się tym samym na wciąż tajemniczym Cyberpunku. Wiemy jednak, że wiedźmin z Rivii zawsze lubił pakować się w kłopoty i nie potrafił usiedzieć na tyłku, więc kto wie, może jeszcze kiedyś poznamy jego dalsze przygody?


Długość gry wg redakcji:
30h
Długość gry wg czytelników:
19h 35min

oceny graczy
Genialna Grafika:
Rewelacyjne widoki, nawet lepsze niż w podstawce. Toussaint jest piękne, czy to przy lazurowym niebie i pełnym słońcu, czy w trakcie nawiedzającej krainę co jakiś czas potężnej burzy. Koniecznie skoczcie też nad wodę i obejrzyjcie wschód słońca!
Genialny Dźwięk:
Nowe kawałki w soundtracku trzymają poziom podstawki, podobnie jak wciąż doskonały voice-acting. Miłym bonusem jest wiele nowych dialogów pomiędzy zwykłymi mieszkańcami, strażnikami oraz zapijaczonymi mordami.
Genialna Grywalność:
Grywalnościowy majstersztyk!
Świetne Pomysł i założenia:
Garść nowych rozwiązań, ciekawy, nieco inny niż do tej pory wątek fabularny. Do tego całkiem fajne zarządzanie winnicą, dużo pobocznych questów oraz system mutacji. Polacy stanęli na wysokości zadania.
Dobra Interakcja i fizyka:
Sterowanie wciąż jest lekko toporne, ale jak to w przypadku podstawki - po 2-3 godzinkach idzie się przyzwyczaić.
Słowo na koniec:
Krew i wino jest tym, na co czekali wszyscy fani Geralta. Lepszego dodatku nie sposób było sobie wyobrazić!
Werdykt - Genialna gra!
Screeny z Wiedźmin 3: Dziki Gon - Krew i Wino (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosJackieR3   @   12:37, 26.05.2016
Heh,czyli ta Płotka to dwóch przebranych ludziów ? Nic dziwnego że nie umie skakać przez płotki i opłotki. Rozbawiony Ale że Wojciech Mann głos podkłada ,miodzio. Szczęśliwy
0 kudosLuKaS77PL   @   15:38, 29.05.2016
Cytat: sebogothic
Póki co jest to chyba najlepszy model jazdy wierzchem jaki poznałem w grach.


Nie wiem czy grałeś w Red Dead Redemption. Dla mnie tamten model jest chyba ciutkę lepszy, chociaż w Wieśku również świetny
0 kudosMicMus123456789   @   15:56, 29.05.2016
A ja mam takie ogólne pytanie, które tyczy się obu w sumie dodatków, kto grał ten powinien wiedzieć, czy dodatki są powiązane z główną grą to jest czy możemy po przejściu dodatku wrócić do fabuły podstawki, a w przypadku drugiego dodatku swobodnie podróżować do Toussaint i reszty świata?
0 kudosDirian   @   16:21, 29.05.2016
Cytat: MicMus123456789
czy możemy po przejściu dodatku wrócić do fabuły podstawki, a w przypadku drugiego dodatku swobodnie podróżować do Toussaint i reszty świata?

Tak, po prostu podchodzisz do znaku szybkiej podróży i sobie podróżujesz gdzie chcesz. Toussaint jest na mapie zaznaczone jako osobna lokacja, podobnie jak np. Skellige czy Kaer Morhen.

A jak to wyglądało w przypadku Serc z Kamienia to przyznam, że nie pamiętam. Na pewno dało się wrócić do fabuły podstawki, ale czy robić ją równolegle do głównego wątku, to nie mogę sobie przypomnieć.
0 kudosFox46   @   08:40, 31.05.2016
Co ciekawsze gra tak jakby na zamkniętej mapce tej z krew i Wino działa lepiej niż w podstawce, szczególnie czuć tutaj taki efekt rozmycia. No i optymalizacja na konsolach jest już o wiele lepsza.
0 kudosderm   @   13:01, 31.05.2016
Grałem w Serca z Kamienia i z tego co pamiętam nie było żadnych problemów w kolejności zaliczania questów. Te z dodatku były zaznaczone na niebiesko ale poza tym można było w dowolnym momencie powrócić do podstawki.
0 kudosnovy13   @   09:36, 02.06.2016
Jeszcze nie mam tego dodatku ale duża aktualizacja za mną. Gra dość dużo zmian zaliczyła. Muszę troche pograć by się do nich przyzwyczaić i nabrać swojej opinii. Jedno co mi wpadło w oko to grafika, mimo że Wiedźmin jest najładniejszą grą w jaką grałem to jeszcze delikatnie doszlifowano grafikę
0 kudosshuwar   @   10:37, 02.06.2016
Jeśli miałeś dłuższą przerwę pomaga "zresetowanie" podpowiedzi tutorialowych, polecam.
0 kudosnovy13   @   17:04, 01.07.2016
Mam już krew i wino i podoba mi się bardziej niż poprzedni dodatek bo wnosi nie tyle co nowe zadania co krainę która robi odmienne odczucia. W poprzednikach dla mnie grafika jest wspaniała ale ciągle to samo a tu po ugraniu paru godzin coś odmiennego. I ciągłe aktualizacje poprawiają ogólną grafikę to ta kraina wprowadza dużo koloru i można by rzec odpoczynek i relaks od dotchczasowych bardziej mrocznych klimatów. Jeszcze nie ukończyłem ale całość tej części 3 z dodatkami jest wszystko na równym acydziełowym poziomie. Aż chcę troche zwolnić tempo przechodzenia gry by dłużej się nią nacieszyć ale nie moge, chce mi się grać i grać
0 kudossebogothic   @   11:17, 04.07.2016
W Krew i Wino pograłem jakieś 10 godzin i jakoś mi się nie chce dalej grać... Jest coś w tym Wiedźminie 3. Niby gra wydaje się wielka, wspaniała, ale jeśliby rozłożyć ją na czynniki pierwsze: poszczególne mechaniki, kwestie fabularne to okazuje się, że większość jest wykonana przeciętnie. W3 brakuje jakiegoś współczynnika replayability, postawienia na immersję. Niby są jakieś tam wybory (chociaż jak na tak długą grę to nie ma ich jakoś wiele), ale nie jest to dla mnie czynnik zachęcający do powrotu. Dwa pierwsze Gothiki są zdecydowanie bardziej liniowe, nie ma wyborów moralnych, ale wracam do nich jak do dobrej książki: dla samego klimatu, poczucia tej immersji.
0 kudosJackieR3   @   12:00, 04.07.2016
Może więc nie da się połączyć epickiej fabuły i epickiego uniwersum tak żeby to idealnie współgrało?
0 kudosDirian   @   13:48, 04.07.2016
Cytat: sebogothic
ale wracam do nich jak do dobrej książki: dla samego klimatu, poczucia tej immersji.

Może to kwestia sentymentu? Ja też bardzo chętnie regularnie wracam do kilku klasyków, w tym Diablo II, które mogę przechodzić milionowy raz i bawi mnie dalej tak samo. Z kolei nowe gry przechodzę z reguły raz (o ile w ogóle, bo często nie potrafię dotrwać do końca) i już nie chce mi się wracać. Wiedźmina 3 bardzo cenię, dla mnie to rewelacyjna gra, ale wątpię bym kiedykolwiek chciał przejść ją jeszcze raz.
0 kudosshuwar   @   13:54, 04.07.2016
Dla mnie Serca z Kamienia miały o wiele ciekawszy, bardziej rozbudowany i bardziej wciągający i fajniej opowiedziany wątek fabularny niż Krew i Wino. KiW natomiast ma nową, urzekającą lokalizacje.

Miałem te same odczucia po 15h grania. Znudzenie zadaniami pobocznymi. Gdyby robić sam wątek główny byłoby na pewno lepiej, ale... bałem się, że pobocznych nie będę mógł dokończyć po zrobieniu głównego. Mimo wszystko obydwa dodatki są rewelacyjne przy czym SzK lepszy Uśmiech
0 kudossebogothic   @   14:41, 04.07.2016
Cytat: Dirian
Może to kwestia sentymentu? Ja też bardzo chętnie regularnie wracam do kilku klasyków, w tym Diablo II, które mogę przechodzić milionowy raz i bawi mnie dalej tak samo.

Ale jednak ten sentyment z czegoś wynika nie tylko z samej nostalgii. Gra musi mieć po prostu to coś, a W3 wydaje się troszkę taki bezduszny. Była to produkcja wysokobudżetowa mająca się sprzedać w kilku albo kilkunastu milionach egzemplarzy, stąd różne rozwiązania gameplayowe były projektowane tak by przypadły do gustu jak największej liczbie graczy. Warstwa gameplayu i mechaniki wygląda tak jakby gra była kierowana do casualowego odbiorcy (co po prawdzie miało właśnie miejsce). Nie pokuszono się o jakieś ciekawe rozwiązania tylko wzięto miks elementów z Diablo III albo innego MMO.
Dodaj Odpowiedź