Fallout 4 - Wasteland Workshop (PC)

ObserwujMam (10)Gram (0)Ukończone (3)Kupię (1)

Fallout 4 - Wasteland Workshop (PC) - recenzja gry


@ 14.04.2016, 12:01
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Tylko dla fanów rozbudowy osady.

Wasteland Workshop to drugie DLC do Fallout 4. Dodatek nie oferuje żadnej, nawet szczątkowej fabuły, w przeciwieństwie do wydanego wcześniej Automatron, skupiając się na dostarczeniu nowej zawartości do wykorzystania w trybie budowy osady. Zerknijmy, czy warto się nim zainteresować.

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że Bethesda otwarcie wspominała, iż DLC to nie będzie niczym wielkim, stąd wyceniono je na ledwie 4.99 euro (około 21 zł). Nowinką, która budziła najwięcej ciekawości wśród graczy i była najbardziej chwalona na trailerach, są klatki. Te możemy ustawić w osadzie i złapać w nie rozmaite stwory, ale też zwierzęta czy ludzi. Klatki podzielono na kilka kategorii, zależnie od wielkości poczwary, jaką mają trzymać. I tak, nic nie stoi na przeszkodzie by trzymać pod kluczem psa (nie mówimy tu o Ochłapie!), kota czy insekta. Inwestując w potężniejsze pułapki schwytamy zaś Supermutanta czy nawet Szpona śmierci. Co ciekawe i według niektórych - nieco dziwne czy nawet mało humanitarne - możemy uwięzić nawet ludzi, a konkretniej bandytów.

Sam proces "łapanki" przebiega automatycznie - budujemy klatkę i idziemy np. na misję. Gdy wrócimy do osady, w pułapce powinna znaleźć się ofiara. Nie ma tu więc żadnego polowania, ciągnięcia na smyczy, itp. Wystarczy zwyczajnie na jakiś czas oddalić się od obozu. Jeżeli chcemy wypuścić schwytaną bestię, po prostu odcinamy zasilanie i klatka automatycznie się otwiera. Wcześniej warto zainwestować jednak w specjalny emiter fal beta, który zrobi wodę z mózgu ofierze i pozwoli nam nad nią "zapanować", tak by nie atakowała nas i mieszkańców osady. Nie działa on jednak na wszystkie istoty, jak chociażby bandziorów.

Tak poskromioną poczwarę wykorzystamy na kilka sposobów. Możemy zrobić z niej strażnika osady (Szpony śmierci w tej roli spisują się wybornie), albo wysłać na arenę. To kolejna nowość z Wasteland Workshop, w ramach której konstruujemy w osadzie specjalne pola do bitew, tworząc coś w rodzaju mini-koloseum. Następnie przydzielamy do jednej z dwóch platform (czerwonej i niebieskiej) przeciwników (uzbrojonych osadników albo schwytane potwory) i czekamy na rzeź. Sam pomysł jest całkiem fajny i pozwala rozruszać (lub zniwelować, hehe) życie w osadzie, ale jak wszystkie tego typu wymysły - dość szybko zaczyna nużyć.

Inne nowiki wniesione w drugim dodatku do Fallout 4 tyczą się już głównie dekoracji samej kolonii. Mamy więc nowy materiał do tworzenia budynków, beton; zyskujemy sporo dodatkowych dekoracji (lampy, ekrany, wraki autobusów czy trofea z wypchanych zwierząt), a nawet garść nowych umocnień (zapadnie z kolcami, pułapka sprężynowa, kręcąca się piła). Fajnym i efektownie wyglądającym po ciemku bajerem są świecące neony, z których możemy budować rozmaite napisy. Finalnie trochę tego wszystkiego jest, ale ciężko nie odnieść wrażenia, że równie dobrze przedmioty te mogłyby być zawarte w podstawce, gdyż nie ma tu niczego specjalnie wymyślnego.

Wasteland Workshop nie zbiera zbyt pozytywnych opinii na Steam, a najbardziej złośliwi gracze przyrównują to DLC do słynnej zbroi dla konia. To oczywiście przesada, jednakże trzeba powiedzieć wprost, że dodatek stworzono nieco na siłę i przeznaczony jest jedynie dla osób, którym spodobał się tryb budowania osady w Fallout 4. Nawet z punktu widzenia wirtualnego budowniczego rozszerzenie nie oferuje przesadnie wiele zawartości, ale łapanie potworów w klatki i urządzanie walk na arenach może dać Wam kilka godzin angażującej zabawy. Jeśli nie brzmi to przekonująco, to już w przyszłym miesiącu zadebiutuje Far Harbor, rozszerzenie, wszystko na to wskazuje, z prawdziwego zdarzenia.


Długość gry wg redakcji:
0h
Długość gry wg czytelników:
0h 20min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Taka sama, jak w podstawce.
Dobry Dźwięk:
Jak wyżej.
Dobra Grywalność:
Tylko dla osób, które lubią bawić się w rozbudowę osady.
Przeciętne Pomysł i założenia:
Ciekawy pomysł z organizowaniem walk na arenach i garść nowych przedmiotów.
Przeciętna Interakcja i fizyka:
Budowanie nadal jest dość toporne - nic się nie zmieniło w tej kwestii.
Słowo na koniec:
Dodatek stworzony może nieco na siłę, ale pewnie znajdzie swoich odbiorców. Jeżeli rozbudowa osady w Fallout 4 wciągnęła Was na wiele godzin, to nie powinniście żałować zakupu. Pozostali śmiało mogą odpuścić.
Werdykt - Przeciętna gra!
Screeny z Fallout 4 - Wasteland Workshop (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?