Cities: Skylines - Snowfall (PC)

ObserwujMam (5)Gram (1)Ukończone (1)Kupię (0)

Cities: Skylines - Snowfall (PC) - recenzja gry


@ 21.02.2016, 22:33
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Śnieżna atmosfera zdecydowanie lepiej służy Cities: Skylines, niż polskim drogowcom.

Studio Colossal Order nie przestaje wspierać wydanego w marcu ubiegłego roku Cities: Skylines, czego potwierdzeniem jest kolejny, drugi już większy dodatek. Po After Dark, wprowadzającym do rozgrywki m.in. noc, nadszedł czas na Snowfall, rozszerzenie zasypujące ulice naszych miast gęstym śniegiem. Biały puch to jednak nie jedyna atrakcja, jaką przyszykowali dla nas twórcy – nowej zawartości jest całkiem sporo.

Nie ma co jednak ukrywać, że to właśnie śnieg jest największą nowinką, a w zasadzie nie tyle on sam, co konsekwencje, jakie niesie dla rozgrywki. Gęste opady i ujemna temperatura mają wpływ na szereg czynników. Zasypane ulice utrudniają ruch, a więc tworzą się korki. Tym samym powstaje reakcja łańcuchowa, bo korki to gorsze zaopatrzenie dla przemysłu, problem z dojazdem do pracy i szereg innych, nieprzyjemnych z punktu widzenia burmistrza, czynników. Pojawia się zatem konieczność dbania o stan dróg, tak by zima nie zaskakiwała przynajmniej wirtualnych drogowców. W tym celu budujemy specjalne punkty, do których będzie zwożona biała masa i z których wyruszają w trasę odśnieżarki. W funkcjonalności składowiska śniegu przypominają nieco wysypiska, ale zapełniają się znacznie wolniej.

Inną nowinką jest system grzewczy, napędzany przez lokalną ciepłownię lub jej geotermalny odpowiednik. Za jego pomocą możemy ogrzać domy mieszkańców, ale w tym celu najpierw trzeba położyć odpowiednie rury, będące ulepszoną (bo spełniającą funkcję 2 w 1) wersją swoich wodociągowych odpowiedników. Szybka kalkulacja daje jednak do zrozumienia, że na taki luksus mogą pozwolić sobie dopiero duże i bogate metropolie, bowiem koszty są ogromne. Początkowo mieszkańcy muszą więc zadowolić się domowym piecykiem.

Wśród nowych budynków pojawiły się także te stricte zimowe, jak lodowisko, tor dla skuterów śnieżnych, parki z bałwanami, arena snowboardowa, zimowy kurort czy też sauna. Część obiektów poprawia samopoczucie mieszkańców, inne fajnie wtapiają się w zimową aurę, a jeszcze inne (wspomniana sauna) hartują zdrowie obywateli. Jakby tego było mało, pojawił się nowy środek transportu – tramwaje. Te mogą poruszać się osobnymi torami, jak i śmigać wspólnie z samochodami, po szynach wtopionych w miejskie drogi, niczym w Gdańsku czy też Bydgoszczy. Z czasem warto wybudować kolejną nowinkę, jaką jest siedziba drogowców. Ci regulują ruch na trasach, zmniejszając ryzyko wystąpienia potężnych korków w godzinach szczytu. Colossal Order poprawiło również nieco zarządzanie komunikacją miejską, poszerzając panel możliwości, choć ciężko nie odnieść wrażenia, że dałoby się to zrobić jeszcze lepiej.

Opady śniegu i niska temperatura niosą ze sobą także konieczność lepszego gospodarowania energią. Niska temperatura (którą od teraz możemy obserwować na głównym panelu) podwyższa zużycie prądu, a także wpływa na wydajność pracy elektrowni. Z moich obserwacji wynika też, że w trakcie mrozów podwyższa się ryzyko zachorowań mieszkańców, a przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Gdy już jesteśmy przy warunkach pogodowych, to warto wspomnieć o nowych aurach, jakie wniosła darmowa łatka, debiutująca wraz z dodatkiem. Są to opady deszczu oraz mgła, które, podobnie jak i śnieg, mają swój wpływ na rozgrywkę. Dostępne są one na wszystkich mapach.

Czemu o tym wspominam? Ano dlatego, że zima panuje na jedynie trzech mapach, jakie otrzymają nabywcy dodatku Snowfall. Oznacza to, że nie da się obsypać śniegiem wcześniejszych lokacji, znanych z podstawki. Te zaś, które zostały ośnieżone przez twórców, na zawsze takie zostają – nie zdecydowano się na wprowadzenie zmiennych pór roku, ale za to panuje cykl dnia i nocy, a zima raz jest groźniejsza, innym razem zaś przebiega bardziej łagodnie. Niektórzy mogą kręcić nosem, mi natomiast wiecznie ośnieżone miasto przypadło do gustu, mając swój niepowtarzalny klimat. Z którym w parze idzie zresztą bardzo ładna oprawa wizualna – ośnieżone ulice, gęsto sypiące płatki śniegu czy odbijające się w nocy od białego puchu światła latarni, to wszystko niesamowicie cieszy oko. Największe wrażenie robią jednak sporadycznie występujące zorze polarne... Cities: Skylines jeszcze nigdy nie było tak ładne.

Studio Colossal Order w ubiegłym roku wydało bardzo dobrego city buildera, który został ciepło przyjęty przez graczy i recenzentów. Co ważne, ekipa nie spoczęła na laurach i przygotowała nam dwa solidne rozszerzenia, a także wciąż ulepsza grę, udostępniając darmowe aktualizacje. Choć nie da się ukryć, że sporo ciekawych poprawek i urozmaiceń wprowadzili moderzy, to pewnych elementów nie da się zrobić z poziomów modyfikacji, bo wymagają zdecydowanie większego nakładu pracy. Tak jest chociażby ze śniegiem i całą związaną z nim otoczką, a co za tym idzie, jeżeli wciąż czerpiecie radość ze Skylines, gorąco polecam zainwestować w dodatek Snowfall.


Długość gry wg redakcji:
0h
Długość gry wg czytelników:
80h 0min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Gęste opady śniegu, zalegający biały puch na ulicach i dachach. Do tego szalenie ładne zorze polarne i bardzo specyficzny, zimowy klimacik. Ośnieżone miasta prezentują się cudnie.
Dobry Dźwięk:
Kilka nowych dźwięków, ale nic ponad to.
Świetna Grywalność:
Wciąga na długie godziny.
Dobre Pomysł i założenia:
Śnieg i pozostała zawartość, wniesiona w Snowfall, pomysłowo urozmaicają rozgrywkę.
Dobra Interakcja i fizyka:
Wygodny i intuicyjny interfejs.
Słowo na koniec:
Udany dodatek, nawet lepszy od poprzednio wydanego After Dark. Colossal Order pomysłowo rozwija swoją grę.
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z Cities: Skylines - Snowfall (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?