Firewatch (PC)

ObserwujMam (19)Gram (4)Ukończone (17)Kupię (4)

Firewatch (PC) - recenzja gry


@ 09.02.2016, 14:41
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Pięć godzin fascynującej i zarazem intrygującej wizyty w lesie stanu Wyoming.

Swego czasu rozpoczęła się moda na tzw. gry chodzone. Koncepcję podchwyciły także rodzime studia. W efekcie otrzymaliśmy m.in. Zaginięcie Ethana Cartera oraz Kholat. O obu przedsięwzięciach dość głośno było nie tylko w Polsce, ale także poza granicami naszego kraju. Swoich sił w temacie postanowiło spróbować także młode kalifornijskie studio, Campo Santo, złożone z weteranów, pracujących wcześniej przy tytułach takich, jak pierwszy sezon The Walking Dead od Telltale Games, tudzież The Cave. Finalnym efektem ich prac jest recenzowane dziś Firewatch.

Tytuł opowiada historię niejakiego Henry'ego, człowieka pracującego gdzieś w wysuszonym promieniami słońca lesie stanu Wyoming, na wielkiej drewnianej wieży i obserwującego las. Facet wypatruje pożarów i wszelakich objawów, mogących do nich doprowadzić - jak chociażby płonącego gdzieś w oddali ogniska, rozpalone przez niekoniecznie trzeźwą młodzież. Wszystko zaczyna się jednak nieco inaczej, bowiem dowiadujemy się, w formie klikanego i zarazem interaktywnego opisu, przerywanego krótkimi, grywalnymi fragmentami, dlaczego Henry w ogóle zdecydował się podjąć tak niecodziennego zawodu. To niedługa historia o imprezie, miłości, ślubie i późniejszej, nieuleczalnej chorobie. Historia, jakich wiele, stanowiąca zaledwie wstęp do właściwej rozgrywki.

Gdy trafimy na wspomnianą wieżę strażniczą, będącą jednocześnie mieszkaniem protagonisty, po początkowym ogarnięciu bałaganu, odzywa się do nas tajemniczy głos z krótkofalówki. To niejaka Delilah, kobieta, znajdująca się w drugiej wieży, leżącej po przeciwnej stronie kanionu. Nasza nowo poznana znajoma jest przełożoną Henry'ego. Wprowadza go w podstawy nowej pracy, tłumaczy jakie czekają go zadania itp. Już pierwsze dialogi sugerują, że radiowa znajomość z czasem może zmienić się w coś większego, a my chcemy śledzić ten wątek od początku do końca. Tym bardziej, że mamy iluzoryczny wpływ na jego przebieg, wybierając z reguły spośród kilku różnych opcji dialogowych, nieco na wzór gier od Telltale. I choć wszystko jest z góry wyreżyserowane, a fabuła do bólu liniowa, to wrażenie wyboru zawsze przynosi satysfakcję.

Obie postaci napisano i zagrano w sposób mocno przekonujący - bohaterowie często-gęsto sypią do siebie rozmaitymi docinkami, żartując z kolejnych sytuacji, autentycznie potrafiących wywołać uśmiech na twarzy. Swój niemały udział w tym kolektywie mają aktorzy, którzy wcielili się w brodatego, całkiem inteligentnego Henry'ego i tajemniczą, doświadczoną kobietę, od kilku lat piastującą niełatwe stanowisko. Każda wypowiadana przez nich kwestia jest niezwykle naturalna, nacechowana dawką emocji. To jeden z najlepszych voice-actingów, jaki kiedykolwiek przygotowano na potrzeby gier wideo.

I choć Firewatch w założeniach nie jest specjalnie rozbudowaną grą, a barwna, kreskówkowa oprawa sugeruje raczej same pozytywne skojarzenia, to nie zabrakło tu także trudniejszych tematów. Od samotności, przez zagubienie, niepewność, ucieczkę od odpowiedzialności i smutek, po... zaszczucie. O tak, produkcja posiada pewien mocny wątek, który sprawił, że przez dobrych kilka godzin czułem się, jakbym brał udział w przyzwoitej klasy thrillerze. Nie byłem pewien dalszych losów Henry'ego, nie miałem pojęcia, co zdarzy się na przestrzeni kolejnych minut. Błądziłem po lesie, docierając do następnych, ważnych z punktu widzenia fabuły punktów, co rusz oglądając się, czy aby na pewno jestem w tym lesie tylko ja i głos szefowej, wydobywający się z krótkofalówki...


Screeny z Firewatch (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBeny1234   @   22:42, 09.02.2016
Jest Polska wersja językowa (napisy) czy też jej nie ma?
0 kudosDirian   @   23:17, 09.02.2016
Niestety nie ma, ale być może ją dodadzą w przyszłości, bo twórcy wspominali na forum Steam, że planują rozszerzać grę o kolejne wersje językowe. Ogólnie jednak dialogi są dość proste, więc jeżeli znasz w miarę angielski (na poziomie powiedzmy liceum), to raczej nie powinieneś mieć problemów ze zrozumieniem większości kwestii.
0 kudosSunys   @   19:44, 11.02.2016
Gra niesamowicie wciąga przez fenomenalnie nagrane dialogi, niestety muszę się zgodzić z tym, że oczekiwania co do finału były zdecydowanie większe i trochę się zawiodłem. Niemniej jednak dawno nie dane było mi grać w tak dojrzały tytuł. Mimo zaledwie 5 godzin rozgrywki z czystym sumieniem polecam.
1 kudosTonnyhax   @   16:45, 13.02.2016
Podbijam powyzsza opinie co do finalu. Straszny niedosyt i uczucie jak w typowym 90-minutowym amerykanskim filmie - budowane napiecie, punkt kulminacyjny/twist a potem zamiast mindfucka jest zwykle zakonczenie, ktore zaciera slad tej 5-godzinnej przygody. Sama koncepcja gry jak najbardziej na plus. Otoczka graficzna i dzwiekowa tworzy fajny klimacik, choc co do tego drugiego, to czuc bylo przejscia (a w zasadzie ich brak) skryptow miedzy utworami. Ciekawa organizacja terenu, choc mapka niezbyt wielka - i tu recenzent wyczerpal chyba temat mowiac wprost, ze gra nie nadaje sie do szczegolowej eksploracji, bo predzej, czy pozniej wszedzie trafimy, a tak poza liniowa fabula i trasą nie ma czego szukac. Zakonczenie rozczarowuje o tyle, ze gra jest mimo wszystko liniowa, gracz z automatu brnie przez tok fabularny, by jak najszybciej odkryc ''o co biega'', a potem stwierdza, ze szalu nie ma. Oby wiecej takich koncepcji dla indie gierek, ale z scenariuszem przemysalnym od A do Z, by gra zapadla jakos w pamieci. Reasumujac, gra przecietna, wybijajaca sie jedynie pomyslem rezyserii gry w ciagu dialogowym dwoch postaci. 70zl za ten tytul, to lekka przesada. Osobiscie polecam poczekac, az gra stanieje. Jesli 15-godzinny Ori and the Blind Forest w podobnej cenie premierowej dostarczyl mi bezblednej rozgrywki i doswiadczen, to uwazam, ze Firewatch jest naprawde niewart takiej sumy ''na start''.
0 kudosvoltan91   @   16:14, 14.02.2016
Gra nie jest taka zła w sumie. Z jednej strony jej długość jest dobra bo ciągnięcie wątku przy tak małym i zamkniętym obszarze zrobiło by się nudne zapewne tuż po założonych 5h. Myślę, że długość jest właśnie optymalna, ale za to cena już nie. Wygląda to ładnie i jeżeli by tak rozszerzyć koncepcję o jakieś DLC w postaci odcinków dokładających wątki fabularne i dostępny teren było by super. Gra pozostawia niedosyt to fakt, bo chciało by się więcej chodzić po lesie tym bardziej przy tak ładnej oprawie.
0 kudosRonaldo_   @   14:16, 24.02.2016
Grupa '' Graj po polsku '' ma niedługo wypuścić spolszczenie do tej gry.
0 kudosshuwar   @   08:03, 14.02.2017
Cytat: Ronaldo_
Grupa '' Graj po polsku '' ma niedługo wypuścić spolszczenie do tej gry.
Brak polskiej wersji językowej było na początku blokadą, by zagrać. Obecnie mogę potwierdzić, że na grajpopolsku.pl jest do pobrania świetne tłumaczenie.
Dodaj Odpowiedź