Red Game Without a Great Name (PC)

ObserwujMam (0)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (1)

Red Game Without a Great Name (PC) - recenzja gry


@ 27.12.2015, 13:10
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Klimatyczna platformówka z iOS trafiła niedawno na PC i PS Vita. Sprawdzamy więc, czy dzieło krakowskiego studia iFun4All "daje radę".

Red Game Without a Great Name to, mimo angielskiego tytułu, gra pochodząca z Krakowa. Polacy stworzyli swoje dzieło początkowo na system iOS, gdzie zostało bardzo ciepło przyjęte i nawet było promowane przez Apple w 120 krajach w ramach kategorii "Best New Games". Teraz zaś trafiło na PC i PS Vita.

My pod lupę wzięliśmy wydanie blaszakowe, które można kupić na Steam. Koszt to niecałe 4 euro i jest to cena jak najbardziej adekwatna do oferowanej zawartości. Dzieło iFun4All składa się z 60 plansz, które w większości przechodzi się w kilkadziesiąt sekund. Teoretycznie można by więc zaliczyć grę w - "plus minus" - godzinkę, ale sytuacja się komplikuje, bowiem im dalej brniemy, tym częściej powtarzamy kolejne lokacje po kilka, kilkanaście, a może i kilkadziesiąt razy. Jakkolwiek wyeksploatowane jest to stwierdzenie, pozwolę sobie go użyć jeszcze raz - Red Game Without a Great Name to takie platformówkowe Dark Souls. Plansze skonstruowano w taki sposób, by dawały nam w kość. Nie są one upierdliwie trudne, ale na pewno wymagające. Potrzebne jest zarówno dobre podejście, trochę sprytu, jak i zręczność. 

Rozgrywka polega na lataniu mechanicznym ptakiem, który frunie sobie automatycznie przed siebie (co wiąże się ze znikającą za naszymi plecami i "goniącą" nas planszą), a my, klikając na nim i przeciągając kursorem, wykonujemy teleport, co pozwala przenikać przez znajdujące się przed dziobem przeszkody. Celem jest dotarcie z punktu A do B i przy okazji zebranie porozrzucanych po mapie części. W praktyce sprawdza się to nieźle, ale nie ma co ukrywać, że zdecydowanie wygodniejsze, mimo nieco mniejszej precyzji, jest używanie w tym celu palca i dotykowego ekranu, niż komputerowej myszki.

Lokacje, oprócz utrudniającej fruwanie konstrukcji, posiadają szereg innych elementów, których zadaniem jest uniemożliwienie nam dotarcia do ich końca. Tu wywieszono kolczasty drut, tam kręci się jakiś wiatrak z ostrymi szpikulcami, a jeszcze dalej pojawia się jeszcze innego rodzaju pułapka. Każde dotknięcie niebezpiecznego elementu przez ptaszysko kończy się jego śmiercią i koniecznością powtarzaniu etapu. A że przeszkadzajek jest sporo, musimy często zaczynać zabawę od początku. Twórcy nie zapomnieli jednak o rozmaitych wspomagaczach, takich jak chwilowe przyspieszenie czy czasowa nieśmiertelność. To drobne, ale momentami przydatne, czy wręcz niezbędne dla ukończenia trasy, urozmaicenia zabawy.

Oprawa:Solidnym elementem Red Game Without a Great Name jest oprawa audiowizualna. Całość utrzymano w klimatach steampunku, a przygrywający w tle kawałek Czesława Mozila zadziwiająco pasuje do zaserwowanej formy zabawy.

Nie da się jednak ukryć, że przy przygotowaniach portu PC krakowianie zbyt wiele się nie namęczyli. Widać, że gra jest żywo przeniesiona z systemu iOS, co potwierdzają m.in. rozpikselowany wstępny filmik oraz proste jak konstrukcja cepa menusy. Całość sprawia wrażenie przeglądarkowej mini-gierki, co specjalnie nie przeszkadza, ale grając ma się wrażenie, że jednak fajniej byłoby w to szarpać na ekranie iPada czy iPhone'a. Jeśli jednak nie macie urządzenia z nadgryzionym jabłkiem, ani konsoli PlayStation Vita, a chcecie się trochę pomęczyć z mechanicznym ptakiem, to jest to całkiem niezła propozycja. Koniecznie jednak pamiętajcie, że zabawa jest angażująca, ale wyłącznie na krótkie, 5-10 minutowe sesyjki. Niełatwo jest maniaczyć kilka godzin. Robi się wówczas nieco monotonnie.


Długość gry wg redakcji:
3h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Dobra Grafika:
Proste połączenie czarno-czerwonych barw ze steampunkową otoczką.
Dobry Dźwięk:
Przyjemny kawałek od Mozila.
Dobra Grywalność:
Na krótkie, pojedyncze sesyjki w sam raz.
Dobre Pomysł i założenia:
Przyjemna platformówka.
Dobra Interakcja i fizyka:
Sterowanie jest proste, ale więcej frajdy sprawia na ekranach dotykowych, niż przy użyciu myszki.
Słowo na koniec:
Udana i jednocześnie wymagająca platformówka podana w klimatycznej oprawie.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Red Game Without a Great Name (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?