Tom Clancy's Rainbow Six: Siege (PC)

ObserwujMam (37)Gram (13)Ukończone (4)Kupię (6)

Tom Clancy's Rainbow Six: Siege (PC) - recenzja gry


@ 09.12.2015, 14:38
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Grindowanie wymagane jest też do odblokowania dodatkowych przedmiotów. Po włączeniu gry wszystko praktycznie mamy zablokowane. Możemy aktywować jednego operatora i tyle. Wszelkiej maści przystawki do broni czy ich stylistykę musimy samodzielnie odblokować z wykorzystaniem punktów Rozgłosu. Te gromadzimy, jak wspomniałem, za realizowanie założeń rozgrywki, albo wydając prawdziwe pieniądze. W Rainbow Six: Siege dostępny jest bowiem specjalny sklepik, w ramach którego możemy kupować pakiety punktów Rozgłosu, tudzież boostery przyspieszające ich pozyskiwanie. Co ciekawe, bonusów jest dość mało. Szybko można je pozyskać, a wtedy znika kolejna potencjalna zachęca do grania.

Ogólnie rzecz biorąc, sporym problemem Rainbow Six: Siege jest to, że gra wciąga i emocjonuje tylko przez kilka pierwszych godzin oraz wyłącznie przy odpowiedniej ekipie. Wówczas starcia są naprawdę nieziemskie. Próbujemy stosować różne taktyki, zmieniać drogę wejścia, robić zmyłki itd. Po kilku godzinach praktycznie wszystko mamy już za sobą, a na domiar złego zaczynamy zauważać schematy, którymi najczęściej kierują się grający. Wiemy z jakiego kierunku nadejdą na danej mapie, które ściany wypada wzmocnić itd. Nadal okazyjnie trafiają się jakieś zaskakujące sytuacje, ale jest ich zdecydowanie coraz mniej. Pojedynki przybierają formę Blitzkriegu, gdzie przygotowania stają się coraz krótsze, aby nie przeciągać meczu. Wpadamy na mapę, szybkie przygotowania i szturmujemy lub bronimy pozycji. Przydałoby się zdecydowanie więcej map oraz bardziej egzotyczne modele rozgrywek.

Podobny zarzut mogę skierować też w stronę oprawy wizualnej. Jest ona solidna, ale wykonana bez polotu. Tekstury są mdłe, a modele postaci kiepsko animowane. Ten plus, że całkiem nieźle działa destrukcja otoczenia, a ponadto całość jest nieźle zoptymalizowana. Wystarczy średniej jakości maszyna, aby bawić się w Full HD na najwyższych detalach i mieć około 50-60 ramek na sekundę. Dobrze, że pod tym względem deweloperzy dali radę. Nieźle też całość brzmi. Efekty dźwiękowe są bowiem sugestywne i dynamiczne. Nie bardzo jest się do czego przyczepić – to solidna, rzemieślnicza robota.

Podsumowując, Rainbow Six: Siege to całkiem niezła, choć uboga w treść strzelanka. Brakuje solidnej kampanii, mało jest map, a modele rozgrywek w zasadzie ograniczają się do tego samego. Chciałoby się też łatwiejszego dostępu do potyczek rankingowych oraz Operatorów. Obecnie wygląda to bowiem tak, jakby deweloper sztucznie chciał wydłużyć czas rozgrywki, ewentualnie zachęcić nas do wykupowania za prawdziwe pieniądze specjalnych boosterów. Zamiast skupiać się na metodach dodatkowego zarobkowania, twórcy dodać nieco więcej zawartości, a wtedy marudzenia z mojej strony byłoby zdecydowanie mniej. Obecnie to jedynie średnia strzelanka, która mogłaby zaoferować znacznie więcej. Polecam wstrzymać się z zakupem, przynajmniej do momentu kiedy jasna będzie polityka dodatków firmy, niefajnie byłoby bowiem dać się rzeźbić z każdej możliwej strony. Tym bardziej, że przepustka sezonowa zdaje się nie zapewniać dostępu do wszystkich rozszerzeń, ale tylko do tych, które zadebiutują w ciągu pierwszych 12 miesięcy od premiery gry.


Długość gry wg redakcji:
0h
Długość gry wg czytelników:
83h 15min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Oprawa wizualna jest dobra, ale nic ponadto. Ten plus, że całość działa w miarę płynnie nawet na średniej jakości maszynach.
Dobry Dźwięk:
Solidny, ale bez polotu.
Przeciętna Grywalność:
Na początku jest wyśmienicie. Kilka godzin jednak wystarczy, aby potyczki zaczęły robić się schematycznie. Za dużo tu też grindu.
Dobre Pomysł i założenia:
Założenia były ciekawe, taktyczna strzelanka wieloosobowa? To nie mogło się nie udać. Szkoda, że twórcy myślą więcej o zarabianiu, a mniej o sprawianiu przyjemności grającym.
Świetna Interakcja i fizyka:
Destrukcja otoczenia jest wyśmienita.
Słowo na koniec:
Gra na kilka godzin. Podstawa do dalszego rozwoju. Obawiam się jednak, że zdobycie całego zestawu DLC będzie strasznie kosztowne. W przepustce sezonowej jest bowiem informacja o tym, że obejmuje ona tylko rok aktualizacji.
Werdykt - Przeciętna gra!
Screeny z Tom Clancy's Rainbow Six: Siege (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   16:36, 11.12.2015
Czyli wyszedł średniak, a miał być rzekomo HIT który podpiję E-Sport Szczęśliwy
0 kudosdominik1809   @   21:08, 11.01.2016
Dobra gra tylko ma troche błędów.
0 kudosOlgierd40   @   09:02, 12.01.2016
Mnie osobiście bardzo się podoba. Jak niemiecki serwis MSI łaskawie kiedyś odeśle mi naprawioną kartę graficzną, natychmiast zamierzam nabyć Szczęśliwy