Call of Duty: Black Ops III (PC)

ObserwujMam (23)Gram (3)Ukończone (10)Kupię (5)

Call of Duty: Black Ops III (PC) - recenzja gry


@ 11.11.2015, 20:02
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Co ciekawe, po ukończeniu wątku fabularnego odblokowuje się nam tryb Nightmare. To alternatywna wersja kampanii, w której zamiast do ludzi, strzelamy do zombiaków. W efekcie powtarzamy te same etapy, które wcześniej już ukończyliśmy, ale zmieniają się nieco założenia fabularne czy cele na poszczególnych lokacjach. Ciężko jednoznacznie ocenić ten bonus, mnie niespecjalnie przykuł do ekranu, ale z pewnością znajdzie zwolenników.

Inną nowinką jest możliwość przejścia kampanii w ramach kooperacji, czy to ze znajomymi przy podzielonym ekranie, czy przez sieć. Wówczas na monitorze pojawia się nieco więcej przeciwników, ale zabawa finalnie okazuje się i tak łatwiesza – co dwa grady pocisków to nie jeden. Duży plus dla twórców za zawarcie takiej opcji, bo wspólne strzelanie zawsze potęguje dawkę frajdy.

Dwaj różni deweloperzy
Cykl Call of Duty niemal od początku swojego istnienia jest tworzony przez dwa studia - Treyarch i Infinity Ward. Pomimo perturbacji związanych z odejściem "ojców marki", Infinity Ward do dzisiaj tworzy kolejne odsłony serii.

Swoistym pewniakiem był tryb sieciowy, który od lat przyciąga całe zastępy zwolenników. W Black Ops III wprowadzono kilka nowości, a najciekawszą spośród nich są Specjaliści. To klasy postaci, posiadające specjalne umiejętności czy też dostęp do mniej lub bardziej potężnej broni. Działają one trochę na zasadzie umiejętności "ulti" z gier MOBA – aktywując się po czasie, dają posiadaczowi wyraźną przewagę nad przeciwnikami. Bonusy są różne, zależnie od bohatera – od potężnego łuku, poprzez system oznaczający wrogów na mini-mapie, na fali uderzeniowej, zmiatającej znajdujących się w pobliżu oponentów, kończąc. Abstrahując od Specjalistów, nie zabrakło także klasycznego systemu rozwoju naszego żołnierza, w ramach którego odblokowujemy kolejne pukawki, ulepszenia do nich, itp. Tutaj nie poczyniono większych zmian.

Choć multiplayer w Call of Duty zawsze stawiał na mobilność i bycie w ciągłym ruchu, to w Black Ops III system poruszania wyniesiono na znacznie wyższy poziom. Ślizgi, bieganie po ścianach czy korzystanie z odrzutowego plecaka – to wszystko jeszcze bardziej zwiększa dynamikę starć. Początki są jednak ciężkie – trudno pogodzić wykonywanie kilkumetrowych skoków z jednoczesnym celowaniem. Gdy jednak rozgryziemy postawy, a następnie osiągniemy odpowiednią koordynację pomiędzy poruszaniem się i strzelaniem, zabawa zaczyna się na dobre. Wówczas akcje typu szybki ślizg, przebiegnięcie kilkunastu metrów po długaśnej ścianie i oflankowanie, niczego nie spodziewających się przeciwników, są na porządku dziennym, dając tonę satysfakcji.

Nieco zawodzi natomiast ilość graczy na serwerach – maksymalnie jest to 12 osób, a choć mapy są bardzo kameralne, to czasami trzeba się trochę nabiegać, by dopaść przeciwnika. Same lokacje zaprojektowano nieźle i zarazem odpowiednio przystosowano do wykorzystywania rozbudowanego systemu poruszania się czy rozmaitych gadżetów. Szkoda tylko, że sporadycznie trafimy na niewidzialną ścianę lub nielogiczne ograniczenia, w postaci niedostępnych półek, które teoretycznie bez problemu powinniśmy pokonać w bojowym kombinezonie. Burzy to poczucie wolności, jakie w założeniach dają nam twórcy.


Screeny z Call of Duty: Black Ops III (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosGuilder   @   20:54, 11.11.2015
CoD i długi wątek fabularny. :o Świat na głowie stanął.
0 kudosDaerdin   @   21:03, 11.11.2015
Niestety, ale multiplayer (przynajmniej na PC) za jakieś 2 miesiące będzie świecił kompletnymi pustkami, tak jak to było w przypadku Ghosts i ostatniego Advanced Warfare. Brak jakiejkolwiek interakcji między graczami, którą potęguje jeszcze skopany system match-makingu nie zachęca do zabawy.

Nie grałem, ale też nie zamierzam. Oglądałem kilka materiałów i niestety, obecnie nic już nie jest mnie w stanie do tej serii przyciągnąć. Mapy w multiplayerze coraz mniejsze, w dodatku zrobione bez polotu (ostatnie ciekawe lokacje były bodajże w BO2) i te realia przyszłości, które do mnie kompletnie nie przemawiają. Ostatnią odsłoną kupioną przeze mnie był drugi Black Ops i jeśli twórcy będą dalej podążać w tym kierunku, w najbliższym czasie kolejnych pieniędzy ode mnie nie wyłudzą.

Generalnie, interesują mnie też te wymagania sprzętowe, które od Ghosts wzrosły tak bardzo, a graficznie gra wygląda niemal tak samo, ciekawa sprawa Szczęśliwy
1 kudosRomeus   @   09:58, 12.11.2015
Dzięki za recenzję. Dowiedziałem się z niej wszystkiego, czego chciałem się dowiedzieć. I na razie ten tytuł sobie odpuszczam. :-)
0 kudosLoczek3545   @   11:27, 18.11.2015
Świetne podsumowanie Szczęśliwy.

Ja już BO2 odpuściłem i do tej części również mnie nie ciągnie... Kiedyś na pewno to ogram ale jak kupię konsolę.
Dawno czytałem tu recek, ale widzę, że słownictwo się trochę zmieniło jest tak bardziej bardziej "na luzie" Szczęśliwy oczywiście moim zdaniem to wyszło na plus Uśmiech .