Rocket League (PC)

ObserwujMam (29)Gram (14)Ukończone (4)Kupię (1)

Rocket League (PC) - recenzja gry


@ 02.09.2015, 12:54
Kacper "Itchytude" Kutelski
I AM ERROR.


Założenie, że gra obroni się samą rozgrywką było dość odważne, zwłaszcza w świetle bardzo umiarkowanego sukcesu poprzedniej gry studia - stanowiącego duchowego poprzednika Rocket League, Supersonic Acrobatic Rocket Powered Battle Cars. Jednak aby stwierdzić, że założenie to udało się wypełnić z ogromną nawiązką wystarczy chociażby spojrzeć na osoby oddające się zabawie z tytułem. Kontrolowane przez wprawnych “ligowców” samochody sprawiają wrażenie czynnego przedłużeniem ich woli, a niemalże każde zagranie wywołuje widoczną reakcję w postaci mimowolnych ruchów i malujących się na twarzach zawodników grymasów. Najlepiej oczywiście samemu “zasiąść za kółkiem” i przekonać się jak szybko może minąć 5 minut.

Rocket League (PC)

Duża w tym zasługa przewidywalnego i dopracowanego modelu fizycznego, który faworyzuje precyzyjne i zdecydowane zagrania. Sama piłka znacznie bardziej przypomina swoim zachowaniem solidnie nadmuchaną, ogromną piłkę plażową, niż niewielką i twardą “piłkę do nogi”. Uderzana przez graczy kula odbija się więc stosunkowo wysoko i jest podatna nawet na drobne zmiany toru lotu, a opanowanie tak skomplikowanych technik, jak uderzanie jej wyskakując z powierzchni otaczających areny ścian może zająć wiele długich godzin praktyki. Z tego względu nawet mimo ogromnej dynamiki i pozornego chaosu gra sprawia wrażenie uczciwej i dobrze zbalansowanej, a frustracja towarzysząca nieudanym zagraniom jest znacznie mniejsza niż satysfakcja jaką odczuwamy gdy wszystko pójdzie po naszej myśli. Dodatkową motywację mogą stanowić wspomniane wcześniej punkty doświadczenia zdobywane za udane zagrania (obrony, asysty, przewrotki etc.), oraz następujące po strzelonej bramce eksplozje, odrzucające znajdujące się w polu karnym i okolicy bolidy.

Miłym zaskoczeniem dla niektórych może okazać się ścieżka dźwiękowa - przygrywające w menusach elektroniczne rytmy nie każdemu przypadną do gustu, choć całkiem zgrabnie wpasowują się w futurystyczny charakter zabawy. Osoby uczulone na dźwięk syntezatorów nie mają jednak specjalnych powodów do zmartwień - podczas samej rozgrywki (a więc jakieś dobre 80% zabawy) panuje “cisza radiowa”, a słyszeć da się jedynie notyfikacje z czatu oraz odgłosy panującego dookoła nas chaosu. Do tych ostatnich naprawdę ciężko się przyczepić - pojazdy warczą w charakterystyczny sposób, kraksy brzmią odpowiednio sugestywnie, syreny sygnalizujące bramkę są doniosłe, a już takie pierdółki jak unikalne odgłosy poszczególnych silników odrzutowych stanowić mogą wisienkę na torcie.

Pozytywnie wypada również oprawa graficzna, choć nie można mówić o niespotykanych wcześniej wodotryskach. Bardzo autentycznie prezentują się murawa, bolidy i ich malowania, a obecna na stadionie publiczność w postaci kolorowych kul wyposażonych we flagi wywołuje automatyczny zaciesz na twarzy. Obrazu całości dopełniają ładne i nienachalne efekty cząsteczkowe. Gałki oczne mogą się czuć bezpieczne - nie zostaną wypalone wskutek nadmiernych fajerwerków, jednak gra (zwłaszcza w ruchu) prezentuje się naprawdę nienagannie. PC-towi gracze otrzymali do dyspozycji szeroką gamę przeróżnych ustawień graficznych, pozwalających dostosować wygląd gry do posiadanego przez nich sprzętu - zdecydowanie in plus, aczkolwiek należy pamiętać, że na najniższych ustawieniach gra może się okazać mało czytelna w trybie podzielonego ekranu.

Rocket League (PC)

Podobnie jak chociażby recenzowane parę dni temu przez Kloca OlliOlli 2, Rocket League jest “tylko” grą - produkcją pozbawioną poruszającej warstwy fabularnej, rozbudowanej kampanii czy audiowizualnych wodotrysków. Rocket League jest też przykładem na to, że przy odpowiednio kreatywnym zastosowaniu prostych pomysłów to wspomniane “tylko” może przerodzić się w “aż”. Produkcja autorstwa Psyonix może bowiem wydawać się niedorzeczną próbą połączenia dwóch zupełnie różnych światów z pomocą niecodziennych systemów napędowych. Pod tą (pozytywnie) absurdalną powłoką kryje się jednak głęboka i satysfakcjonująca mechanika, która wywołuje niepohamowany syndrom “jeszcze jednego razu”. Jeśli więc przemawia do ciebie niecodzienna stylistyka i lubisz nieszablonowe produkcje to warto sięgnąć do portfela - w takim wypadku wielogodzinny odlot jest praktycznie gwarantowany.


Długość gry wg redakcji:
0h
Długość gry wg czytelników:
108h 46min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Atrakcyjna i czytelna, spełnia z nawiązką swoje zadanie i momentami potrafi zaskoczyć ciesząc oko.
Świetny Dźwięk:
Świetnie dobrane i sugestywne odgłosy, uzupełnione charakterystyczną, elektroniczną oprawą muzyczną.
Genialna Grywalność:
Kto by pomyślał, że "kopanie piłki samochodem" może sprawić tyle frajdy? Wciąga i nie chce puścić, a do tego wywołuje nieodpartą chęć "jeszcze jednego razu".
Genialne Pomysł i założenia:
Proste pomysły bywają najlepsze. Dodatkowe punkty za fantazję i różnorodne kosmetyczne ozdobniki.
Genialna Interakcja i fizyka:
Sterowanie jest responsywne i dobrze przemyślane, a quick chat pozwala na w sensowe porozumiewanie się z nieznajomymi.
Słowo na koniec:
Arcade'owy miód w najczystszej postaci.
Werdykt - Genialna gra!
Screeny z Rocket League (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
1 kudosandzej157   @   14:19, 02.09.2015
Order za słabą fabułę? To tak jakby w Fifie oczekiwać zaawansowanych wyborów moralnych.
0 kudosTheCerbis   @   14:22, 02.09.2015
Jakby to Ravnarr powiedział - meen. Dziwne, faktycznie. Jaka fabuła może podczas kopania piłki samochodami? Zwłaszcza, że produkcja stawia bardziej na rozgrywkę wieloosobową.
0 kudosDirian   @   14:27, 02.09.2015
Przypadkowo się zaznaczył. Usunięty.
0 kudosTheCerbis   @   14:28, 02.09.2015
Nic nie usunięte bo post wciąż jest. Dumny
0 kudoslukas94mos   @   16:49, 22.09.2015
Według mnie gierka jest dobra ale tylko jak się gra ze znajomymi, grałem pare meczy sam i zawsze ruskie...
Dodaj Odpowiedź