Rocket League (PC)

ObserwujMam (29)Gram (14)Ukończone (4)Kupię (1)

Rocket League (PC) - recenzja gry


@ 02.09.2015, 12:54
Kacper "Itchytude" Kutelski
I AM ERROR.


Totalny brak atrakcji dla odłączonego od globalnej sieci gracza rekompensuje poniekąd tryb podzielonego ekranu, obsługujący do 4 uczestników jednocześnie. Split-screen działa niezwykle sprawnie, pozwalając na dołączanie do zabawy i odłączanie się od niej w dowolnym momencie spotkania. Co więcej - split działa również w trybie online, pozwalając wypełnionej przez znajomych kanapie na pojedynek z inną grupą żywych przeciwników! Lokalny multiplayer pozwala wszystkim graczom na dostosowanie pojazdów w garażu, a nawet zapisuje ich dokładne statystyki. Drobne ograniczenie stanowi wprawdzie zmniejszony zakres pola widzenia, jednak to niewielka cena jaką należy zapłacić za znakomity, lokalny tryb wspólnej zabawy.

Rocket League (PC)

W wypadku skupionych wokół sieciowej zabawy gier zawsze istnieje ryzyko ich przedwczesnego zgonu. Twórcy na szczęście zrozumieli jakie zagrożenie niesie dla takich pozycji skurczenie się lub podzielenie bazy graczy i przedsięwzięli daleko idące kroki mające zapobiec takiemu stanowi rzeczy. Grę można było pobrać za darmo w lipcowej promocji PSN, podczas gdy pecetowi gracze mogą otrzymać darmową kopię zamawiając w przedsprzedaży któryś ze sprzętów sygnowanych logosem Steam. Już te dwa fakty powinny zapewnić stosowną ilość chętnych do zabawy graczy. Dodatkowym atutem w tej dziedzinie jest również polityka twórców odnośnie DLC. Płatne paczki dodatków zawierać mają jedynie kosmetyczne nowinki, podczas gdy nowe plansze udostępniane są wszystkim posiadaczom gry za darmo.

Za znak czasu należy uznać fakt, że coraz więcej gier traktuje po macoszemu tryby zabawy dla samotnego gracza, skupiając większość atrakcji wokół trybów przeznaczonych dla wielu graczy. Rocket League zalicza się do tej kategorii, jednak developerzy odrobili zadanie domowe odnośnie specyfiki takiego przedsięwzięcia. Cieszy obecność dedykowanych serwerów, które nie tylko ograniczają możliwość niepowołanej ingerencji w rozgrywkę, ale również niwelują problem przewagi hosta. Ogólnie rzecz biorąc, infrastruktura sieciowa wydaje się stabilna, może z wykluczeniem pierwszych kilku dni po premierze. W czasie spędzonym przy grze nie miałem większego problemu ze znalezieniem innych rakietowych piłkarzy - w momencie gdy piszę te słowa gotowych do zabawy są dosłownie dziesiątki tysięcy graczy z całego świata. W tym względzie pomaga z pewnością możliwość cross-platformowej rozgrywki między PS4 i PC-tami, chociaż wciąż brakuje możliwości tworzenia Party składającego się z graczy korzystających z odmiennych platform.

Mimo oczywistych różnic pomiędzy Rocket League, a realną piłką nożną (i nie, nie chodzi tu bynajmniej o brak spalonych), zaskakująco łatwo jest wyłapać kilka charakterystycznych punktów wspólnych obu “dyscyplin”. Podobnie jak w klasycznym wydaniu piłki nożnej, tak i w Rocket League grać można na wielu odmiennych poziomach wtajemniczenia, co zauważalnie odbija się na jakości boiskowej akcji. Na niższych szczeblach wtajemniczenia poziom panującej na murawie kopaniny ociera się o poziom absurdu, a padające bramki częściej są dziełem przypadku i przypominających Destruction Derby karamboli niż oddawanych z premedytacją strzałów. Musicie bowiem wiedzieć, że początkowo nawet trafienie z impetem w wolno toczącą się piłkę może w meczowych sytuacjach okazać się dosyć kłopotliwe. Mecze rozgrywane przez początkujących graczy przypominają więc podwórkowe “starcia tytanów” z okolicznych szkół podstawowych, gdzie każdy zawodnik bez większego ładu i składu radośnie szarżuje na piłkę, bądź bez wyraźnego celu kręci się po boisku w poszukiwaniu swojego skrawka terenu.

Rocket League (PC)

Wraz ze wzrostem rangi graczy diametralnie zmienia się jednak charakter rozgrywki. Chaotyczna kopanina zaczyna przybierać coraz jaśniej określoną strukturę, gracze starają się porozumiewać i trzymać swoich pozycji, a desperackie próby wklejenia swojej karoserii w piłkę przeradzają się w skalkulowane zagrania, skalkulowane strzały i ekwilibrystyczne robinsonady uczestników wydelegowanych do roli “bramkochodów”. Analogia do rzeczywistego sportu trzyma się kupy nawet na najwyższym poziomie rozgrywek (w postaci rankingowych potyczek na szczycie czy oficjalnie sankcjonowanych turniejów), gdzie na widok co bardziej spektakularnych zagrań można wręcz zacząć hiperwentylować - Rocket League jest jedną z tych gier, które wynagradzają poświęcony im czas i wysiłek zauważalnym wzrostem kompetencji, przez co drabinkowi leaderzy dysponują precyzją i wyrachowaniem praktycznie nieosiągalnymi dla przeciętnych śmiertelników.


Screeny z Rocket League (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
1 kudosandzej157   @   14:19, 02.09.2015
Order za słabą fabułę? To tak jakby w Fifie oczekiwać zaawansowanych wyborów moralnych.
0 kudosTheCerbis   @   14:22, 02.09.2015
Jakby to Ravnarr powiedział - meen. Dziwne, faktycznie. Jaka fabuła może podczas kopania piłki samochodami? Zwłaszcza, że produkcja stawia bardziej na rozgrywkę wieloosobową.
0 kudosDirian   @   14:27, 02.09.2015
Przypadkowo się zaznaczył. Usunięty.
0 kudosTheCerbis   @   14:28, 02.09.2015
Nic nie usunięte bo post wciąż jest. Dumny
0 kudoslukas94mos   @   16:49, 22.09.2015
Według mnie gierka jest dobra ale tylko jak się gra ze znajomymi, grałem pare meczy sam i zawsze ruskie...
Dodaj Odpowiedź