Game of Thrones: Episode 2 - The Lost Lords (PC)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (1)

Game of Thrones: Episode 2 - The Lost Lords (PC) - recenzja gry


@ 09.02.2015, 17:39
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

The Lost Lords to kolejny, drugi odcinek Gry o Tron w wydaniu Telltale Games. Przypomnijmy, że poznajemy tu w głównej mierze losy rodu Forresterów, sojuszników rodu Starków, którzy po zamachu na życie Robba Starka i przejęciu władzy nad północą przez Boltonów, znaleźli się w bardzo nieciekawej sytuacji.

The Lost Lords to kolejny, drugi odcinek Gry o Tron w wydaniu Telltale Games. Przypomnijmy, że poznajemy tu w głównej mierze losy rodu Forresterów, sojuszników rodu Starków, którzy po zamachu na życie Robba Starka i przejęciu władzy nad północą przez Boltonów, znaleźli się w bardzo nieciekawej sytuacji. Zanim zaczniecie czytać dalej, uwaga na temat spoilerów z pierwszego odcinka - jeżeli go nie zaliczyliście, to zrezygnujcie z lektury poniższego tekstu.

Drugi epizod zaczynamy od poznania Ashera Forrestera, jednego z synów zamordowanego Lorda Forrestera, którzy w dość niejasnych okolicznościach (prawdopodobnie kłótnia z rodziną) znalazł się w Yunkai, żółtym mieście leżącym na wschodnim wybrzeżu Zatoki Niewolniczej. Facet zalicza się do grona awanturników i jest bardzo pewny siebie, ale jednocześnie nie sposób go nie polubić. To typ człowieka, który zawsze, niezależnie od sytuacji, wplącze się w jakieś tarapaty. Szybko zostajemy więc świadkiem i jednocześnie uczestnikiem walki, przeprowadzonej w znanym z poprzednich gier Telltale schemacie - wykonujemy proste sekwencje zręcznościowe i wyprowadzamy ciosy w formie QTE. Przyjemne i zarazem widowiskowe rozwiązanie, które chyba nigdy się nie nudzi, bo twórcy odpowiednio dawkują tego typu sceny.

Game of Thrones: Episode 2 - The Lost Lords (PC)

Jak na serialową budowę Game of Thrones przystało, twórcy co rusz rzucają nas w skórę innej postaci. Oprócz Ashera, kontynuujemy historię postaci poznanych w pierwszym odcinku. Mamy więc córkę Forresterów, Mire, będąca służką Margaery Tyrell, która przebywa obecnie w Królewskiej Przystani i za wszelką cenę próbuje pomóc swojemu rodowi na odległość, co sprowadza się do niekoniecznie godnych pochwały praktyk. Jako Gared Tuttle dojeżdżamy do bram Czarnego Zamku i wstępujemy w szeregi Nocnej Straży, odbywając dość nudnawe, przynajmniej do pewnego momentu, przeszkolenie i poznając m.in. Jona Snowa, będącego już Lordem Dowódcą (co nie do końca pokrywa się chronologicznie z wydarzeniami, jakie znamy z książki). Najbardziej przegadane i typowo "przygodówkowe" sceny mają miejsce w Ironrath, siedzibie Forresterów, gdzie, po zamordowaniu młodego Lorda Ethana przez Ramsaya Snowa, trwa żałoba, połączona z poszukiwaniem rozwiązania na wyjście z piekielnie nieciekawej sytuacji, w jakiej znalazł się ród.

Mocną zaletą The Lost Lords jest "serialowy" ciąg wydarzeń. Zamiast ciągnąć jeden wątek, scenarzyści co chwilę przeskakują do innej postaci, a jako że każda z nich znajduje się w różnych częściach krainy Westeros, nie ma mowy o choćby chwili monotonii. Drugi odcinek mija w mgnieniu oka, trwając standardowo około dwóch godzin, i nie pozwala nawet na dwie minuty odejść od komputera.

Szkoda natomiast, że podejmowane przez nas decyzje, niekiedy wymagające chwili namysłu i przemyślenia "za" i "przeciw", w praktyce nie mają większego wpływu na fabułę. Akcja niemal zawsze toczy się tak samo, a jedyna różnica to inna reakcja postaci, z którą akurat prowadzimy dialog. O ile w poprzednich grach Telltale do końca łudziłem się, iż faktycznie moje wybory zmienią bieg fabuły, tak tu, nauczony doświadczeniem, jestem przekonany, że równie dobrze mógłbym wciskać guziki na padzie na chybił-trafił. Szkoda, że nie poświęcono tej kwestii większej uwagi i nie przygotowano alternatywnych wątków - z pewnością znaleźliby się gracze, którzy dla poznania drugiej wersji opowieści przeszliby odcinek ponownie.

Game of Thrones: Episode 2 - The Lost Lords (PC)

Nie sposób też nie przyczepić się do oprawy wizualnej, która trzyma zdecydowanie nierówny poziom. Raz jesteśmy częstowani przepięknymi, czarująco wykreowanymi scenami, w innym przypadku musiałem niemal odwracać wzrok, widząc brzydkie, poszarpane i niedopracowane tekstury. Jest to dla mnie o tyle niezrozumiałe, że np. Wolf Among Us, utrzymane w komiksowej oprawie, niemal cały czas prezentowało się świetnie. W Grze o Tron postawiono natomiast na nieco bardziej realistyczną formę grafiki, w której generowaniu silnik twórców najwidoczniej niespecjalnie się odnajduje.

Finalnie The Lost Lords, drugi odcinek Gry o Tron wypada jednak pozytywnie. Te dwie godziny zleciały mi bardzo szybko, nawet nie zdążyłem się obejrzeć. Telltale umiejętnie dawkuje czas spędzony z każdą postacią, a ich historie są na tyle ciekawe, że nie mogę doczekać się kolejnego epizodu, mimo iż zakończenie, w przeciwieństwie do prologu, nie uderzało aż tak wielką falę emocji.


Długość gry wg redakcji:
2h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Dobra Grafika:
Strasznie nierówny poziom oprawy. Raz podziwiałem pięknie odwzorowane scenerie znane z książek, innym razem odwracałem wzrok na widok paskudnych tekstur.
Świetny Dźwięk:
Voice-acting to prawdziwe mistrzostwo. Soundtrack odgrywa mniejsze znaczenie, ale przygrywająca gdzieś tam w tle muzyka daje radę.
Świetna Grywalność:
Nawet nie wiem, kiedy zleciały te dwie godziny.
Dobre Pomysł i założenia:
Sprawdzone schematy.
Świetna Interakcja i fizyka:
Sterowanie tak wygodne, jak to tylko możliwe. Interakcja z otoczeniem w tym odcinku ograniczona do minimum.
Słowo na koniec:
Bardzo solidny odcinek. Czekam na więcej!
Werdykt - Świetna gra!
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosixau2   @   12:35, 13.02.2015
Hmm jedynka fajna dziś komentuje bo wróciłem na to forum Uśmiech