The Sims 4 (PC)

ObserwujMam (90)Gram (38)Ukończone (8)Kupię (16)

The Sims 4 (PC) - recenzja gry


@ 05.09.2014, 21:39
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!


Mimo że sporo zmian jest na plus, w The Sims 4 wielu rzeczy jednak brakuje. Pomijając wspomniane baseny, które nie są mi szczególnie potrzebne do szczęścia, zabrakło chociażby takiej "pierdoły", jak przynoszonej codziennie do skrzynki gazety, nie ma strażaków (pożary podobno są, ale nie udało mi się przez około 20 godzin rozgrywki na żaden natrafić), nie ma policji i najprawdopodobniej także złodziei (nikt mnie nie okradł). Zabrakło opisywanych śmiesznymi obrazkami nad głowami Simów snów czy koszmarów, nie możemy udać się do restauracji, sklepu z ciuchami czy wsiąść do samochodu, bo po prostu w grze ich nie ujrzymy. Irytuje też brak bobasów – dziecko po przejściu wieku "kołyskowego" od razu staje się 7-8 latkiem, uczęszczającym do szkoły i odrabiającym po obiedzie lekcje. Mało jest tu także zdarzeń losowych, które urozmaicałyby gameplay – nikt nas nie okrada, nie ma jakichś dziwnych anomalii. W kółko za to psują się krany, prysznic, toaleta czy tani sprzęt elektroniczny. Nie możemy jednak zawołać eksperta, by go naprawił – albo zrobimy to na własną rękę, albo wykupimy opcję "odnowienia" urządzenia. Czasami tylko będąc w pracy musimy podjąć jakąś decyzję, która jednak nie niesie ze sobą większych konsekwencji, a do tego scenariusz często się powtarza. Dzień po dniu ktoś mi próbował wręczyć łapówkę, o czym informował mnie identyczny komunikat, z tymi samymi opcjami do wyboru.

To wszystko sprawia, że podstawowa wersja gry już po kilkunastu godzinach zaczyna być nieco monotonna... O ile nie interesują nas zbytnio kontakty towarzyskie, to każdy dzień wygląda tak samo – idziemy do pracy, wracamy z niej, robimy jedzenie, załatwiamy potrzeby fizjologiczne, kładziemy Sima spać na kilka godzin. Rano wstajemy, powtarzamy wieczorne czynności, może znajdziemy też kilka chwil na rozwinięcie którejś z umiejętności, wymaganej do awansu zawodowego. W wolny weekend pewnie uda nam się wyprawić jakąś imprezę, ale na pewno nie w lokalnej dyskotece, w której nie ma nawet parkietu do tańczenia. Możemy wyskoczyć na siłkę czy do biblioteki, ale po co? Regał z książkami nie jest drogi, tak samo, jak podstawowy atlas czy bieżnia, a zostając w domu nie musimy oglądać upierdliwego ekranu ładowania. Podstawka oferuje niby wiele, ale szybko dociera do nas, że tak naprawdę jest mocno wybrakowana i jeżeli zależy nam na zabawieniu z grą na dłużej, to zbawienne okażą się dopiero dodatki, których z pewnością pojawi się cała masa i rozbudują grę o niezbędne opcje, przedłużające znacząco jej żywotność. Przede wszystkim sprawią one, że będziemy mieli co tutaj robić.

The Sims 4 (PC)

Jeżeli zaś chodzi o optymalizację, to Maxis przyłożyło się do sprawy. Gra może nie powstała na bazie najbardziej zaawansowanego silnika, z milionem efektów specjalnych, ale mimo tego jest śliczna. Doskonale prezentują się przede wszystkim Simy, których modele są bardzo szczegółowe i aż przyjemnie podziwia się je w ruchu, w czym pomaga rozbudowana i wielowątkowa animacja. Sporadycznie zdarzają się jednak zgrzyty w jej funkcjonowaniu – otwierając drzwi od domu, w celu odebrania pizzy czy przywitania gościa, postać nie robi tego w progu (wiem, że to nieładnie, ale jednak dość naturalne), lecz potrafi wyjść z mieszkania, obejść drugą osobę dookoła i stanąć w dziwnej pozycji, a dopiero później uścisnąć dłoń odwiedzającego. Niezbyt poprawnie działa też znajdywanie ścieżek, ale tutaj zgrzyty są raczej sporadyczne. Bardziej przeszkadzało mi natomiast przewijanie czasu – na największej prędkości gra potrafi na ułamek sekundy przyciąć, co irytująco psuje wrażenie płynności, jakie towarzyszy przez znaczą część zabawy. Działo się to nawet na sprzęcie z nawiązką spełniającym wymagania, do tego wyposażonym w szybki dysk SSD.

Pierwszy kontakt z The Sims 4 budzi same pozytywne wrażenia – ładny, minimalistyczny interfejs, wspaniały kreator postaci i budynków czy przyjemna, ciesząca oko oprawa wizualna. Wszystko wydaje się być dopięte na ostatni guzik. Z czasem jednak wychodzą minusy, a największym z nich jest mało obszerna zawartość, która sprawia, że zaczynamy się zastanawiać, czy około 150 zł, jakie wydaliśmy na grę, to aby przemyślana inwestycja. Przy obecnej cenie ciężko bowiem polecić tytuł, momentami sprawiający wrażenie bardzo porządnej produkcji free-to-play, która jednak swój pełen potencjał pokaże dopiero po wykupieniu pakietu premium, w tym przypadku przynajmniej kilku większych dodatków, jakie bez wątpienia zaczną pojawiać się w kolejnych miesiącach. Nie zrozumcie mnie źle - to nadal dobra szpila, pełna sekretów, ciekawych rozwiązań i wciągająca na długie godziny, ale na tyle wybrakowana, że ciężko mi wlepić coś więcej, niż "tylko" siódemkę.


Długość gry wg redakcji:
0h
Długość gry wg czytelników:
211h 12min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Śliczna, choć wcale nie powalająca technologicznymi nowinkami grafika nie pozwala oderwać oka od ekranu.
Świetny Dźwięk:
Muzyka w każdych Simsach wydaje się taka sama, czyli po prostu świetnie dopasowana. Nie inaczej jest tutaj.
Dobra Grywalność:
Początkowo rozgrywka wciąga niemiłosiernie, ale gdy już odkryjemy większość smaczków, dociera do nas, jak bardzo wybrakowana jest podstawowa wersja gry.
Dobre Pomysł i założenia:
Garść nowych, przemyślanych rozwiązań to krok do przodu dla serii, ale brak otwartego świata to z kolei dwa kroki w tył.
Świetna Interakcja i fizyka:
Sterowanie jak zwykle jest bardzo wygodne, tak samo, jak i wszelakie, dostępne w grze narzędzia.
Słowo na koniec:
Gdyby nie masa wyciętej zawartości, na skali ocen widzielibyście co najmniej 8.5. Gdyby do tego dorzucić otwarty świat, być może mielibyśmy grę bliską ideału. Niestety, nie tym razem.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z The Sims 4 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   16:48, 09.09.2014
Szkoda tylko że seria zamiast się rozwijać to po prostu mocno się cofa.
0 kudosMarcoTheArchangel   @   21:49, 09.09.2014
Trafniejszego komentarza od Foxowego napisać się tu nie da. Widać uwstecznienie, podyktowane ponadto chęcią zarobienia spooorej sumy. Polityka EA jest rabunkowa i w sumie bodzie w godność szanujących się graczy. Bo nie wiem, kto chciałby płacić za zestaw ciuszków/nowych profesji/fryzur jak za pełnoprawną grę.
To śmiechu warte. Albo łez.
0 kudosIgI123   @   22:00, 09.09.2014
No takie realia EA. Dopiero za jakiś czas, po wyjściu dodatków, ta gra będzie produktem kompletnym.
0 kudosJackieR3   @   00:09, 10.09.2014
Dziękować Bogu że moja córcie już z tego wyrosły.Z jednej strony mam duży szacunek do gry a z drugiej tak jak piszecie,atak na kasę.
0 kudosamdep50   @   13:09, 10.09.2014
Wielkie rozczarowanie... było by, gdybym marzyła o Sims 4. Dumny
Na szczęście nie marzyłam, bo ostatnio, odwrotnie, od Sims 3 wróciłam do Sims 2 - zatęskniłam za dużymi rodzinami z jakąś już sporą historią. ;)
Ponadto Sims 2 ładuje się szybciej niż Sims 3 i jak mam ochotę chwilę odpocząć przy miłych Simach, to w Sims 2 tracę mniej czasu na czekanie. Dumny

A co do tego, co przeczytałam wyżej... ja tam nie widzę niczego nowego, aspiracje i nastrój są cały czas, a brak podstawowych zawodów to wielki krok wstecz.

No a po Trójce zrobić Czwórkę bez otwartego świata... PORAŻKA kompletna.
Oczywiście, to przez ten otwarty świat Trójka ładuje mi się dużo dłużej niż Dwójka - ale jednak jest to super.
Wróciłam do Dwójki nie tylko z powodu szybszego ładowania - w Trójce Simy są BRZYDSZE niż w Dwójce! I nie można w żaden sposób stworzyć naprawdę ładnych twarzy...
No i w Trójce Simy gorzej się ruszają, czasem bardzo nienaturalnie - jak przy wchodzeniu po schodach. Stawiają nogi tak koślawo, że żal patrzeć. Smutny

Czyli już w Trójce, w stosunku do Dwójki nie było jednoznacznego postępu, rozwinięcia gry - no i nadal, jak czytam, jest to samo.
"Pół kroku naprzód, dwa kroki w tył". Puszcza oko
0 kudossebogothic   @   14:18, 10.09.2014
Chyba każdy wie, że Simsy to maszynka do robienia kasy przez EA. Gdyby rzeczywiście z każdą częścią był postęp. A tak widać, że celowo wycinają kolejne elementy pod dodatki. Nie ma nawet basenów chociaż w pierwszej części były, podobno z powodów technologicznych. Jestem ciekaw jakie to problemy. Puszcza oko W "trójce" pojawił się otwarty świat, w The Sims 4 ponownie są parcele. Szkoda mi jedynie tych ludzi, którzy wydają kasę na to samo co już posiadają.
0 kudosJackieR3   @   18:35, 10.09.2014
Cytat: sebogothic
Nie ma nawet basenów chociaż w pierwszej części były, podobno z powodów technologicznych. Jestem ciekaw jakie to problemy

A nie,nieprawda!Przyczyny były humanistyczne.Gracze uwielbiali zabierać Simom drabinki z basenów i w ten sposób wysyłać "Mrocznego Kosiarza"
Zadziorny
I uważam że EA postąpiło słusznie.Skoro nie dało się stworzyć nieusuwalnych drabinek to trza było usunąć drabinki razem z basenami. Szczęśliwy
0 kudosJacen22   @   19:28, 19.09.2014
Cytat:
I uważam że EA postąpiło słusznie.Skoro nie dało się stworzyć nieusuwalnych drabinek to trza było usunąć drabinki razem z basenami. Szczęśliwy


A ja się dziwie czemu ja jescze tego nie zrobiłem. Nie utopiłem Sima. Jakoś lituje się nad wirtualnymi ludzikami.
0 kudosJackieR3   @   10:10, 20.09.2014
A moje córcie się przyznały że nie tylko Simy topiły ale jeszcze paliły je żywcem a także głodziły na śmierć.No ale wiadomo że dziewczynki to najbardziej okrutne stworzenia na świecie. Zdziwiony
Dodaj Odpowiedź