Outlast (PC)

ObserwujMam (99)Gram (23)Ukończone (39)Kupię (7)

Outlast (PC) - recenzja gry


@ 17.09.2013, 13:41


Outlast bardzo wyraźnie inspirowane jest Amnesią, w rezultacie sam charakter rozgrywki także musiał silnie z niej czerpać. W związku z tym, efekt strachu jest potęgowany faktem, że nasz bohater nie ma w sobie ani krzty wojownika i nie ma żadnej możliwości, by w jakikolwiek bezpośredni sposób stawić czoła czyhającym na niego oponentom. Twórcy wyposażyli go tylko i wyłącznie w kamerę (i baterie do niej, które też znajdzie w toku zabawy), którą udokumentuje to, co dzieje się w zakładzie dla obłąkanych. Ponadto warto dodać, że wykorzysta również jej tryb noktowizyjny, dzięki czemu nawet w największych ciemnościach nie będzie musiał poruszać się wyłącznie po omacku. Za broń posłuży mu przede wszystkim otoczenie, spryt i umiejętność przekradania się niezauważenie w obliczu ciągle wypatrujących go maszkar.

Outlast (PC)

Zapomnijcie o jakiejkolwiek walce, strzelaniu, czy samoobronie. Jeśli chcecie przeżyć, winniście głównie się skradać, znikać w cieniu, przechodzić za plecami wrogów, ukrywać się w szafkach (niestety nie można lekko ich uchylać, by rozejrzeć się po pomieszczeniu), wejść pod łóżko, czy też - po prostu wziąć nogi za pas i biec nie oglądając się za siebie (choć akurat zerkanie w tył jest możliwe). Owe biegi niekiedy są istnie szaleńcze, wymagają bowiem od nas przeskakiwania nad rozwalonymi, wspinaczki, przykucania, czy przechodzenia po gzymsach. Generalnie, motoryka naszego dziennikarza może uchodzić za dość bogatą (pewnie przeszedł jakieś specjalne szkolenie). W każdym razie, to właśnie ta całkowita bezbronność (tak, jak w przypadku Amnesii) jest jednym z czynników nadających klimatu. Niestety w tym miejscu muszę od razu wysnuć pewien zarzut do twórców, a konkretnie - wobec sztucznej inteligencji przeciwników. Owszem, mają fantastyczne i przerażające wizerunki (artyści naprawdę się postarali), ale unikanie ich stanowi zdecydowanie zbyt niskie wyzwanie. Zupełnie zwyczajną sytuacją będzie przebiegnięcie obok nich (nawet jeśli nas ciachną jakąś bronią, nic się nam nie stanie) i dobrnięcie do jakiegoś ślepego zaułka, w którym natychmiastowo schowamy się w szafie, jednocześnie gubiąc swojego prześladowcę. Wrogowie nie mają w zwyczaju przeszukiwania szafek czy łóżek, co doprowadza do dość kuriozalnych, sztucznych wręcz sytuacji. Taki stan rzeczy sprawia, że niekoniecznie nabierzemy ochoty na bezszelestne unikanie wrogów – w końcu szybciej jest śmignąć obok nich „na hura”. Jak na mój gust, twórcy powinni nieco bardziej dopracować ten aspekt – w takim kształcie przesadnie upraszcza rozgrywkę.

Outlast (PC)

Drobne zastrzeżenia mam także wobec projektów poziomów, po których wędrujemy – choć, jak podkreślam, są to zastrzeżenia drobne. Zdecydowanie na plus zalicza się świetna, mroczna stylistyka, która w oczywisty sposób stanowi jedno z głównych źródeł grozy płynącej z ekranu. Twórcy bardzo przyłożyli się do tego, by wszelkie mroczne zakątki wariatkowa wyglądały przekonująco i sugestywnie (warto zaznaczyć, że zobaczymy też inne, nieco zaskakujące lokacje – których jednak nie będę zdradzał, by nie spoilerować). Zwiedzimy więc całą masę pomieszczeń o różnych zastosowaniach, pochodzimy po piwnicach, ściekach, podwórzach, dachach… a każde z miejsc posiada naprawdę osobliwy klimat. Miałem natomiast wrażenie, że programiści przez całą grę przesadnie prowadzą nas „za rączkę”. Rzadko kiedy znajdziemy się na swobodniejszej, większej przestrzeni, a nasza droga tylko czasami trafi na jakąś odnogę. Z tego względu trochę zmarginalizowano konieczność drobiazgowej eksploracji, co w tego typu produkcji mogłoby być pożądane.


Screeny z Outlast (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudospetrucci109   @   14:23, 17.09.2013
Chętnie zagram w tą grę. Wygląda na to, że klimat jest chory - tak jak lubię Szczęśliwy
0 kudosIgI123   @   14:40, 17.09.2013
Z początku myślałem że gram w najlepszy horror jaki powstał. Klimat, atmosfera, jumpscare'y... Z czasem jednak pojawiła się główna wada gry - zdecydowanie zbyt często pojawiają się pacjenci psychiatryka, którzy chcą uczynić nam krzywdę i gra zamienia się w skradankę, ewentualnie symulator maratonu gdy zostaniemy dostrzeżeni. Na początku to było niezłe, ale co za dużo to niezdrowo. Twórcy za mało dają poszaleć naszej wyobraźni, która oczywiście tworzy najgorsze koszmary. Ale nie przeczę, zdarzają się świetne momenty, wrażenie robi również udźwiękowienie, tylko końcówka mi kompletnie nie podeszła. Ciekawe czy Maszyna dla Świń będzie lepsza niż Outlast?
0 kudosRonaldo_   @   15:41, 17.09.2013
Bardzo dobry horror srałem w gacie nieźle, faktycznie końcówka dziwna.
0 kudoshunter   @   15:42, 17.09.2013
@igi - maszyna jest spoko ale tez dupy nie urywa. Mniej straszy niz poprzedniczka.
0 kudoskonto_skasowane   @   18:03, 17.09.2013
Cytat: hunter
@igi - maszyna jest spoko ale tez dupy nie urywa. Mniej straszy niz poprzedniczka.

Nie wiedziałem, że była poprzednia część tej gry i Outlast jest jej kontynuacją....
BTW. Grając w nocy w porządnych słuchawkach na uszach można się osrać w paru momentach ;)
0 kudoshunter   @   18:54, 17.09.2013
Cytat: hydefromt70s
Nie wiedziałem, że była poprzednia część tej gry i Outlast jest jej kontynuacją....

Nie nie. Maszyna dla swin to Amnesia.
0 kudosSebo7722   @   11:43, 18.09.2013
Po przejściu misji gdzie pacjent z wózka na nas skacze. Wyłączyłem komputer Szczęśliwy
0 kudoswisniaboss   @   21:51, 18.09.2013
Czyli trzeba zagrać :> Tylko gdzie są pieniądze... :
0 kudosroxa175   @   21:25, 07.10.2013
Jutro się biorę za jej przechodzenie, choć już dzisiaj, po paru minutach gry widać, że klimat jest konkretny, tylko w tego typu grach zawsze denerwuje mnie to, że tyle fajnych rzeczy ma bohater pod ręką, a i tak nie może niczym nikomu przywalić i musi uciekać. Dumny
Dodaj Odpowiedź