Saints Row IV (PC)

ObserwujMam (115)Gram (28)Ukończone (84)Kupię (12)

Saints Row IV (PC) - recenzja gry


@ 14.08.2013, 15:07

Seria Saints Row to od dawna jedna z bardziej rozpoznawalnych marek spośród wszystkich sandboxowych, „GTApodobnych” produkcji, a dzięki wydanemu dwa lata temu Saints Row: The Third, firma Volition utwierdziła swoją pozycję na rynku gier komputerowych.

Seria Saints Row to od dawna jedna z bardziej rozpoznawalnych marek spośród wszystkich sandboxowych, „GTApodobnych” produkcji, a dzięki wydanemu dwa lata temu Saints Row: The Third, firma Volition utwierdziła swoją pozycję na rynku gier komputerowych. Zresztą, nie ma tu dzieła przypadku: trzecia część tej szalonej aplikacji była chyba najlepszą odsłoną serii i bardzo, bardzo przypadła mi do gustu (nie szczędziłem słów pochwały w swojej recenzji – zajrzyjcie tutaj). Nie ma więc czemu się dziwić, że i premiera czwartej odsłony historii o sympatycznych gangsterach musiała budzić pozytywne emocje, nie ukrywam, że i sam byłem ciekawy kolejnej dawki kreatywności Volition. Obawiam się jednak, że pomysłowe studio tym razem trochę się pogubiło ze swoimi koncepcjami, a poprzednie sukcesy nieco przesadnie dodały mu pewności siebie w uzewnętrznianiu coraz bardziej „nieziemskich” wizji. Mam wrażenie, że programiści za mocno skupili się na wymyślaniu absurdów i rozkręcaniu hucznej machiny promocyjnej (z zapowiedzią wartej milion dolarów edycji kolekcjonerskiej na czele), a jakoś zabrakło im weny do dopracowania rozgrywki i przemyślenia wszystkich zaimplementowanych w tytule rozwiązań. Saints Row IV, choć nadal pozostaje tytułem dobrym, poszedł w kierunku budzącym mieszane uczucia (przynajmniej).



Scenarzyści, kontynuując swoją politykę szokowania graczy, tym razem tworzą jeszcze bardziej irracjonalne rozwiązania fabularne, zdecydowanie odbiegając od klimatu znanego z poprzednich odsłon serii. Zapomnijcie więc o walce w gangsterskich światku. Ziemię zaatakują bowiem plugawi, źli, kosmici, a nasz bohater – członek gangu Third Street Saints, obecnie pełniący funkcję prezydenta, będzie miał jeszcze bardziej przechlapane niż dotychczas. Heros zostaje porwany przez alienów (a konkretnie przez ich szefa, Zinyaka) i podłączony do jakiegoś super-kosmiczno-nowoczesnego urządzenia, przenoszącego umysł Świętego do wirtualnej symulacji miasta Steelport. Rzecz jasna, kosmita nie czyni tego w celach rozrywkowych (no, może trochę), a zamierza zniewolić umysł porwanego, by ostatecznie spróbować zawładnąć mózgami wszystkich mieszkańców planety. Oczywiście dzielny przestępca będzie starał się uwolnić spod kosmicznego jarzma. Ucieknie z tejże symulacji, a następnie – aby nieco odwrócić koleje losu – zacznie do niej wkraczać na własne życzenie, by za jej pośrednictwem pokonać wrednych kosmitów. Brrr, czegoś takiego w Saints Row jeszcze nie mieliśmy.

Saints Row IV (PC)

W sumie takie podejście do fabuły mogło początkowo robić dość magnetyczne wrażenie. W końcu lubimy nutkę oryginalności, a w tym Voliton wyspecjalizowało się do mistrzostwa. Ponadto już od pierwszych dwóch kwadransów z grą widać wyraźne nawiązania do klasyki filmowej, a konkretnie – do Matrixa braci (teraz brata i siostry) Wachowskich. Sam fakt „wkraczania” w świat symulowanej rzeczywistości brzmi znajomo, ale oprócz tego zetkniemy się z szeregiem innych nawiązań (pewne zachowania a’la Agent Smith, czy sposób, w jaki niszczymy występujące w grze bestie). W końcu, znamienne będzie „naginanie” pewnych zasad symulacji, co np. zaowocuje odległymi, nadnaturalnymi skokami (o tym, i innych super-mocach, za chwilę). Tutaj warto od razu zaznaczyć, że Matrix to nie jedyne zapożyczenie: niektóre plansze np. do złudzenia przypominają wariacje tych, znanych z dwuczęściowej (jak na razie) serii Tron – brakuje tylko rzucania dyskiem. Takie elementy składają się na, w gruncie rzeczy, ciekawą kompozycję, czy jednak jest to coś, nad czym można rozpływać się z zachwytu? Niestety nie.

Początek gry świetnie wpasowuje się w atmosferę poprzednich części Saints Row. Mamy kompletnie szaloną, ultra dynamiczną akcję, niezłe teksty, kilka śmiesznych gagów… sądziłem, że nie będzie wielkim kłopotem utrzymanie jakości klimatu w perspektywie całej gry. Ale zaraz po tym, gdy rozpoczniemy „najwłaściwszą” część zabawy, produkcji zaczyna brakować jakiejś „lekkości” i tej świetnej, zabawnej otoczki. Miałem wrażenie, że Volition nie czuło się zbyt dobrze w narzuconej sobie wizji, a kolejne etapy i motywy tworzyło trochę na siłę. Wydawało mi się też, że wymyślanie kolejnych udziwnień – niekoniecznie zresztą trafnych – zaabsorbowało twórców tak bardzo, że nieco zapomnieli o dopracowaniu stricte gameplayowych rozwiązań, oraz doszlifowaniu zaprogramowanych elementów (co np. owocuje sporą liczbą drobnych bugów). Owszem, cały czas zdarzają się fajne gagi: jakieś sondy analne (ała…), kłótnie o to, czy dana maszyna jest zbroją czy robotem… są to zupełnie mocne wtrącenia, niemniej, scenariusz i bohaterowie nie są już tak barwni, jak kiedyś. A zamiast tego, mamy raczej do czynienia z workiem coraz dziwniejszych i irracjonalnych pomysłów, które tym razem przytłaczają produkcję i przestają decydować o jej unikalności. Niestety coś nie wypaliło.

Saints Row IV (PC)

Zaprezentowany scenariusz wymusił wprowadzenie pewnych zmian w rozgrywce. Oczywiście na pierwszy rzut oka poszła stylistyka: tym razem otoczą nas bardziej „cyfrowe” widoki, niekiedy zaś - gdy akcja przeniesie się do „prawdziwego świata” - uświadczymy scen rodem z filmów SF. Wygląda to wszystko nieźle, choć przyznam szczerze, stylistyka świata symulacji raczej mnie nie onieśmieliła. Z jednej strony, przyzwoicie wygląda zmiksowanie rzeczywistości z technologią obcych, fajnie też pooglądać jakieś obce budowle czy futurystyczne pojazdy (także latające), ale z drugiej, nic mnie nie powaliło. Troszkę zabrakło temu wszystkiemu bardziej wyrafinowanego gustu i pomysłowości. Udziwniano żeby udziwniać, jak dla mnie.


Screeny z Saints Row IV (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosIgI123   @   16:46, 14.08.2013
Dobrze, jak tylko pojawi się w CDA, od razu instaluję, podobnie jak The Third. Saints Row 2 jakoś nie zdobyło mojego serca.
0 kudosNiewiarygodny   @   20:04, 14.08.2013
Świetna, muszę zdobyć Szczęśliwy
0 kudosFox46   @   23:21, 14.08.2013
To wy już tę grę macie ?? no nieźle Szczęśliwy
Hmmm ocenka chyba jak najbardziej zasłużona 7/10 choć inni pewnie dają o wiele wyższe oceny.
0 kudososkarsom   @   01:06, 15.08.2013
Nie grałem jeszcze, ale tej recenzji bliżej do tego czego się spodziewałem.
Na CD-A słodzili, że aż mi niedobrze było.
0 kudosWejer1910   @   05:29, 15.08.2013
Nieźle namieszali, to trzeba przyznać. To może być ciekawe, aczkolwiek spodziewałem się czegoś, no nie wiem, bardziej realistycznego???
0 kudosKreTsky   @   13:56, 15.08.2013
Tak jak sie spodziewalem - przekombinowali. Jezeli gra traci to, co bylo swietne w trzeciej czesci, to juz stracilem zapal do czwartej czesci ;]
0 kudosMaterdea   @   14:04, 15.08.2013
Niemal wszystkie elementy "czwórki" miały być wydane jako DLC do trzeciej części - Enter to Dominatrix. To mówi samo za siebie. Uśmiech
0 kudosSinBoy   @   20:05, 16.08.2013
Wychodzi na to, że jeżeli podejdziesz do gry ze stwierdzeniem "nie myśl o poprzednich częściach, to całkiem nowa gra" to może się podobać. Jednak w SR oczekuje tego gangsterskiego, komicznego klimatu rodem z SR II (mój faworyt serii), a niestety czuje że nie uświadczę tego w SR IV... a szkoda.
0 kudosqwerty6   @   07:04, 23.08.2013
Mimo, że cudów nie ma w tej grze to i tak bym zagrał.
0 kudoswisniaboss   @   11:56, 25.08.2013
Jeśli jest nie wiele więcej bajerów w stosunku do poprzedniej odsłony, to ja się nie skuszę. Już "The Third" dość szybko stawało się nudnawe... Tylko jazda, latanie i strzelanie. Niby fajnie brzmi, ale to nie to samo.
0 kudosDaviddo   @   13:25, 25.08.2013
Nie mogę się doczekać, żeby znów stworzyć obrzydliwego, nagiego prezydenta grubasa, z różowymi okularkami, i dziecięcym plecakiem. LOL Szczęśliwy

Ta gra będzie "miażdżyć jajca".
0 kudoshusarz89   @   11:04, 02.09.2013
A mnie recenzja zaciekawiła i dostałem w prezencie od żony SR IV. Gra podobna do Prototype'a jeśli chodzi o te moce. Praktycznie przestaniecie używać aut bo są szybsze metody poruszania się Uśmiech Jestem w połowie gry i moja ocena to 7,5/10. Kontynuacyjna fabuła wciąga, choć niektóre rzeczy z czasem robią się nudnawe ja np hackowanie sklepów. Jak gra zejdzie do 70zł to wtedy zacznę ją polecać. Nie dlatego, że jest mniej warta niż inne nowości ale po prostu uważam, że żadna gra nie powinna kosztować więcej niż 50zł (70zł max) na polskim rynku.
0 kudosJacen22   @   16:40, 18.03.2014
Cytat: husarz89
A mnie recenzja zaciekawiła i dostałem w prezencie od żony SR IV. Gra podobna do Prototype'a jeśli chodzi o te moce. Praktycznie przestaniecie używać aut bo są szybsze metody poruszania się Uśmiech Jestem w połowie gry i moja ocena to 7,5/10. Kontynuacyjna fabuła wciąga, choć niektóre rzeczy z czasem robią się nudnawe ja np hackowanie sklepów. Jak gra zejdzie do 70zł to wtedy zacznę ją polecać. Nie dlatego, że jest mniej warta niż inne nowości ale po prostu uważam, że żadna gra nie powinna kosztować więcej niż 50zł (70zł max) na polskim rynku.


To ty chcesz np: GTA V za 70 zł? Far Cry 3 za 70 zł? Ja bym tak miał już 100 gier w kolekcji Szczęśliwy
0 kudoshusarz89   @   16:01, 04.06.2015
Cytat: Jacen22
To ty chcesz np: GTA V za 70 zł? Far Cry 3 za 70 zł? Ja bym tak miał już 100 gier w kolekcji <img src="mod/forum/img/smiles/icon_biggrin.gif" alt="Szczęśliwy" title="Szczęśliwy" style="margin-bottom: -6px;" border="0">

A Ty uważasz, że gry za 150-200zł na polskim rynku to dobry pomysł? Czemu w Niemczech nie kosztują 150-200 euro? ceny powinny być dostosowane do zarobków. Przez to, że tak nie jest lepiej dla wielu ściągnąć z torrentów. GTA V ile kosztuje? nie dość, że nic nowego nie ma w porownaniu z SA to jeszcze bugów tyle, że uniemożliwiają grę. Wiesiek jest połowę tańszy a 3 razy lepiej wykonany i 10x więcej serca w niego jest włożone. Tylko zagorzali fani GTA, którym wystarczy dać podrasowane SA i kazać płacić 200-250zł będą tego bronić. z resztą pisałem o tym w innym temacie
0 kudosIgI123   @   19:42, 04.06.2015
Cytat: husarz89
A Ty uważasz, że gry za 150-200zł na polskim rynku to dobry pomysł? Czemu w Niemczech nie kosztują 150-200 euro? ceny powinny być dostosowane do zarobków. Przez to, że tak nie jest lepiej dla wielu ściągnąć z torrentów.
Cóż, cenę ustala wydawca, nie dystrybutor w danym kraju, a ten nie będzie specjalnie dostosowywał ceny do zarobków. A te marne kilka tysięcy marnych spiraconych kopii w naszym kraju to nic, piractwo jest też tam gdzie się dobrze zarabia.
Tak poza tym, gdzie problem? Gry tanieją błyskawicznie. Góra pół roku i już jest w jakimś Platinium Games za 6 dych, albo innej reedycji.
Dodaj Odpowiedź