Shadowrun Returns (PC)

ObserwujMam (25)Gram (3)Ukończone (3)Kupię (3)

Shadowrun Returns (PC) - recenzja gry


@ 26.07.2013, 07:41
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻


Na początku sami sobie jesteśmy panami własnego losu. Nikt za nami nie biega, nie biadoli nad uchem. Co prawda podczas kilku ważniejszych questów zdarza się, że ktoś towarzyszy naszej zacnej personie, niemniej to jednorazowe przypadki. Dopiero po kilku godzinach pewien jegomość oferuje skompletowanie pełnego, czteroosobowego teamu. I niestety, pod tym względem srogo się rozczarowałem – zamiast wyrazistych, bogatych emocjonalnie postaci drugoplanowych, dostałem miałkich i szarych bratanków do szabli, ale już nie do szklanki. Zupełnym przeciwieństwem są sylwetki pierwszoosobowe, lecz to nie powinno dziwić. I nie dziwi – sprawia szeroki uśmiech na twarzy grającego. Deweloperzy w tym aspekcie w pełni wywiązali się z darowanych pieniędzy. Konwersacje z nimi są ciekawe, często nieszablonowe i nieprzewidywalne. Nie raz i nie dwa źle wybrana opcja całkowicie przekreśli szanse na uzyskanie dodatkowych funduszy i doświadczenia, a persona zamilknie raz na zawsze. Uważajcie na to, z kim i w jaki sposób rozmawiacie!

Shadowrun Returns (PC)

O ile nieliniowe są dialogi i wybór zleceń (zarówno nadrzędnych, jak i podrzędnych), o tyle w przemierzaniu genialnie wykreowanego świata jesteśmy prowadzeni za rączkę. Wszelkie sub-questy dodawane są w obrębie głównej misji, zaś ciąg kolejnych zadań prowadzi gracza z punktu A do punktu B. I tylko kiedy dane nam jest zaczerpnięcie świeżego powietrza na ulicach Seattle w 2050 roku, możemy nieco więcej pozwiedzać i porozmawiać z losowymi mieszkańcami. Wielka szkoda, ponieważ bardzo liczyłem na możliwość przemierzania wszystkich lokacji wedle własnego uznania. Niestety. Na szczęście deweloperzy zrekompensowali nam nieco schematyczny styl rozgrywki poprzez przepiękne, bogate w ogrom detali, odwiedzane miejscówki. Niezależenie czy to jest rozległy fragment miasta, czy pojedynczy pokój w jakimś obskurnym hotelu, zawsze kipi od szczegółów i doskonale wpasowuje się w brudny, cyberpunkowy klimat. Został on na swój sposób również podkolorowany. Szarość otoczenia genialnie miesza się z kolorami neonów oraz jaskrawymi barwami aranżacji niektórych wnętrz. Warstwa graficzna to solidny filar Shadowrun Returns!

Shadowrun Returns (PC)

Przechodząc do sedna, czyli taktycznej wymiany ognia, na wstępie muszę wspomnieć o jednym – do bardziej wymagających starć podchodzimy w sumie ze 3-4 razy w przeciągu całego, ok. 16-godzinnego, gameplayu. Przez to sama gra jest dosyć łatwa i nie powinna sprawić problemu nikomu, kto ma choć trochę oleju w głowie i potrafi właściwie podejść do koncepcji twórców. A jak sprawuje się wspomniana czynność? W dużej mierze przypomina coś, co zaserwowali nam ludzie odpowiedzialni za XCOM: Enemy Unknown. Podobnie sprawdza się tutaj chowanie za osłonami oraz wymiana ognia poprzez wychylenie się zza barykady. I – broń Boże – nie uważam tego za cokolwiek złego. Intuicyjne sterowanie i niezbyt wygórowany poziom trudności sprawiają, że w Shadowruna gra się bardzo przyjemnie. Co nie oznacza, że nie warto kombinować i pobudzać do działania wszystkich kompanów.

Wspomnianą karmę możemy wykorzystać na rozwinięcie kilkunastu skilli w paru kategoriach. Mamy do czynienia z dość klasycznym podziałem, a więc: ciało, siła, inteligencja, charyzma, szybkość, siła woli. Im lepsze umiejętności chcemy mieć na podorędziu, tym więcej punktów ucieka nam z puli. Tytuł pod tym względem nie odbiega od mnóstwa innych dzieł reprezentujących ten sam gatunek.


Screeny z Shadowrun Returns (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosVerdungo   @   08:16, 26.07.2013
Po recenzji stwierdzam, że na bank kupię, ale jeszcze nie teraz, mam już na liście za dużo oczekujących i rozpoczętych gier i nie chce sobie tego rozbijać na drobne Uśmiech Teraz jeszcze tylko Torment i Project Eternity osiągną sukces komercyjny i spokojnie będzie można wyśmiać wielkich speców od marketingu i obcinających wszystko wydawców, bo produkcje celujące w wąskie grono odbiorców nadal mają sens, a może się okazać że dużo większy niż staranie się zrobienia tytułu dla wszystkich Uśmiech
0 kudosMaterdea   @   10:23, 27.07.2013
Na nowego Tormenta bardzo, ale to bardzo liczę. Musi wyjść, bo inaczej Kickstarter będzie dla mnie już spalony. Uśmiech
0 kudosKreTsky   @   13:32, 27.07.2013
Torment, to chyba jedyna naprawde ciekawa gra na Kickstarterze. Shadowrun tez wyglada ciekawie, ale takie h'n's, to nie dla mnie.
0 kudosrumun651   @   18:34, 27.07.2013
Powie mi ktoś czy będzie albo jest do tego spolszczenie?
0 kudoszvarownik   @   18:39, 27.07.2013
Cytat: rumun651
Powie mi ktoś czy będzie albo jest do tego spolszczenie?
Oficjalnie na razie nic nie ma (i chyba w najbliższym czasie nie będzie), ale na fanów zawsze można liczyć, więc podejrzewam, że wkrótce coś powstanie Uśmiech
0 kudosSZYMEZ   @   21:47, 29.07.2013
Gra już zakupiona - liczę na wysyp modów na steam workshop. Gra tylko dla ludzi z dobrą znajomością angielskiego - sporo tekstu do przeczytania ze zrozumieniem.
0 kudosnovy13   @   00:01, 30.01.2014
Gra spoko ale nie rewelka, brak spolszczenia na mój gust pogarsza odczucia tej gry, ciągle chce mi się zagrać w coś w stylu starego fallout czyli 2D i rzut izometryczny ale ciężko już z tą stylistyką w grze
Dodaj Odpowiedź