Dodatni wpływ na finalną ocenę ma niewątpliwie bardzo dobra oprawa wizualna. Codemasters zastosowało w GRID 2 swój autorski silnik EGO Engine w najnowszej wersji 3.0, co pozwoliło wygenerować świetne widoki i dopieszczone modele pojazdów. Miejskie trasy, jak lokacje w Chicago, Paryżu czy Barcelonie są bogate w szczegóły, na których niejednokrotnie zawieszałem oko. Nie gorzej wypadają tory, jak np. obrośnięty dookoła gęstym lasem Red Bull Ring, czy kręte i strome szosy Lazurowego Wybrzeża. Technicznie Mistrzowie Kodu podołali zadaniu, na co zalicza się również udana optymalizacja. Na karcie graficznej ze średniej półki cenowej i przyzwoitym procesorze bez problemu powinniście zagrać na detalach Ultra w rozdziałce Full HD. Po obniżeniu detali z grą winien poradzić sobie zaś nawet przeciętny laptop.
Na koniec pozostało mi trochę pomarudzić. Zacznę bez niespodzianek. We znaki daje się brak widoku z kokpitu, o którym studio informowało na długo przed premierą. Wytłumaczono to badaniami, według których zaledwie 5% graczy korzystało z takiej kamery. Nie mam zamiaru rozwodzić się na ile wynik ten jest wiarygodny, ale osoby grające w ścigałki przy użyciu kierownicy na pewno poczuły się dotknięte brakiem ulubionej perspektywy. Zawsze mogą jednak skorzystać z innej kamery, bądź przerzucić się na klawiaturę czy pada – oba kontrolery spisują się tutaj bardzo dobrze. Co ciekawe, moderzy już wzięli sprawę w swoje ręce i w sieci, kilkadziesiąt godzin po światowej premierze gry, pojawiły się pierwsze materiały prezentujące kamerę z wnętrza pojazdu.
Druga kwestia to polska lokalizacja. W rolę naszego guru, Patricka Callahana, wciela się znany dziennikarz motoryzacyjny Adam Kornecki. Mój imiennik nieźle odegrał swoją rolę i przemawiał do mnie pewnym siebie, przyjemnym w odbiorze głosem, ale jego kwestie w pewnym momencie stały się powtarzalne, a czasem średnio pasowały do wydarzeń na ekranie. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że dubbing i tak wypada o niebo lepiej, niż beznadziejnie sztuczne spolszczenie znane z DiRT 2. Jednego byka znalazłem w tłumaczeniu tekstowym, gdzie w momencie wygrania wyścigu na ekranie pojawia się "zwycięsca". Cóż, zdarza się.
Reasumując, GRID 2 jest produkcją dobrą, ale nie nakłania do głębszych zachwytów. Nie sądzę ponadto by był to tytuł, który zapamiętamy na dłużej, jak to miało miejsce w przypadku pierwowzoru. Względem niego otrzymaliśmy produkt uproszczony, bardziej zręcznościowy, ale zarazem ładniejszy i przystępniejszy. Bawiłem się dobrze i śmiało mogę polecić zakup gry wszystkim tym, dla których możliwie bliskie realizmowi podejście do rozgrywki nie gra pierwszych skrzypiec. Oczekiwania miałem jednak sporo większe, a to sprawia, że w moich oczach projekt zawiódł.
Świetna |
Grafika: Ładne modele pojazdów i świetne widoki na trasach. EGO Engine w najlepszym wydaniu! |
Dobry |
Dźwięk: Silniki brzmią w miarę ok, a przygrywająca w tle muzyka nadaje charakteru rywalizacji. Spolszczenie stoi na niezłym poziomie. |
Świetna |
Grywalność: Nie jest to tytuł, dla którego zarwałbym nockę, ale czasami pojawiał się syndrom jeszcze jednego wyścigu. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Kilka nowych i ciekawych trybów, w tym Live Routes, które jednak nie prezentuje się tak fajnie, jak na przedpremierowych zwiastunach. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Na każdym kontrolerze grało mi się dobrze, choć w przypadku kierownicy doskwiera brak widoku z kokpitu. |
Słowo na koniec: GRID 2 to pozycja solidna i warto w nią zagrać, szczególnie na PC, gdzie brakuje dobrych ścigałek. Nie doszukujcie się jednak tutaj aspektów symulacyjnych, bowiem Codemasters przygotowało typową zręcznościówkę, przyjazną dla szerokiego grona graczy. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler