Ms. 'Splosion Man (PC)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Ms. 'Splosion Man (PC) - recenzja gry


@ 07.04.2013, 11:50
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Dynamiczna akcja, wybuchy i efektowne wydarzenia przyciągają dziś ludzi do, niegdyś szklanych, ekranów. Poszukiwanie sensacji – głównie przez przemoc, ale nie zagłębiajmy się – to pierwszorzędny motor napędowy dzisiejszych mediów.

Dynamiczna akcja, wybuchy i efektowne wydarzenia przyciągają dziś ludzi do, niegdyś szklanych, ekranów. Poszukiwanie sensacji – głównie przez przemoc, ale nie zagłębiajmy się – to pierwszorzędny motor napędowy dzisiejszych mediów. Nie w Ms. Splosion Man – przynajmniej w takiej formie, jaką znamy teraz. Dzieło Twisted Pixel wręcz kipi od eksplozji, lecz nie otoczenia, a samego protagonisty. A właściwie protagonistki, bowiem wcielamy się w żeńską wersję Splosion Mana. Bombowa rozrywka!



W Mieście mieliście już okazję przeczytać recenzję Splosion Mana spłodzoną przez niejakiego zvarownika. Entuzjasta tego studia pochlebnie wyraził się na temat produkcji. Osobiście, przy Ms. Splosion Man bawiłem się nie gorzej, wręcz fantastycznie, aczkolwiek tak dobra ocena, jak w przypadku wyżej wymienionego Pana nie będzie miała miejsca. To solidne rzemiosło, z doskonale wyważoną kapką humoru i wciągającym gameplayem. Mimo wszystko na te 8,5 czegoś mi tutaj zabrakło.

Ms. 'Splosion Man (PC)

Już intro nastraja na mega pozytywne doznania. Bohater poprzedniej odsłony serii, tytułowy Splosion Man, zostaje schwytany przez grupę naukowców. Postać ta narobiła wiele huku i zniszczeń, co dobitnie pokazuje jego ksywka. Na szczęście zagrożenie zostało powstrzymane i jajogłowi postanowili oblać nieco ten fakt. Tak bardzo, że podczas niefortunnego zbiegu zdarzeń zrodzili coś, czego będą żałowali do końca swoich dni – damską wersję łobuza. Natury nie da się oszukać, toteż różowa dama pobiegła robić to, co umie najlepiej – wysadzać sobą wszystko dookoła. I tak zaczyna się nasza rola w tym przedstawieniu. Fabuły jako takiej nie należy postrzegać w ramach sensownego elementu gry. Jest na tyle niezobowiązująca i lakoniczna, iż nie zwracamy na nią uwagę. Zresztą, jej skrawki to napomknięte intro. Reszta to czysta zabawa.

Po spektakularnej akcji w laboratorium lądujemy na mapie, z której wybieramy kolejne poziomy do rozegrania. Te są wyjątkowo pokręcone i cieszą oko ciekawym designem. Samo otoczenie zostało podzielone na 3 światy, więc na typowo nudną stylistykę nie ma co liczyć. Projekty lokacji to specyficzny majstersztyk. Specyficzny, bowiem akcja dzieje się w (nie)dalekiej przyszłości, czego efektem jest ich futurystyczny wygląd. Nie raz wylecimy z budynków aby zabawić się nieco na świeżym powietrzu. Wtenczas włączają się sekwencje, gdzie transportujemy się do drugiego wieżowca przy pomocy aut zwykłych cywili – te bardzo dokładnie reprezentują to, co widzieliśmy w m.in. serialu animowanym pt. „Jetsonowie”. Pojazdy unoszą się nad ziemią tworząc podniebną autostradę. Przy czym i tam zdarzają się kolizje, więc uważajcie.

Ms. 'Splosion Man (PC)

Ale o co tu w ogóle chodzi? Już wyjaśniam: całość sprowadza się do wybuchowego charakteru bohaterki. Za jednym razem możemy wykonać trzy tego typu czynności, przy czym klasyczny podwójny skok tutaj nie działa. Pierwszy wybuch pozwala pokonać relatywnie sporą odległość, ale już drugi zatrzymuje postać, więc nie możemy dostać się do oddalonych półek. Z pomocą przychodzi umiejętność klejenia się do ścian. By szybko pokonać spory dystans musimy wykorzystać pobliskie przeszkody obijając się od jednej do drugiej. Przydatne jest również kilka równie rozrywkowych beczek. Jedne wyrzucają nas w powietrze, drugie powoduję nieziemskie przyśpieszenie, a trzecie można kopać w powietrzu etc. – to nie pełen repertuar, lecz reprezentatywna część. Urozmaiceń będzie cała masa, o czym przekonacie się w kolejnych etapach.

Sam na początku dziwiłem się, dlaczego tak łatwo wychodzą te wszystkie pokręcone kombinacje. Później wracałem wspomnieniami do tych momentów – poziom trudności zwiększa się wraz z poczynionymi postępami. Im dalej w las, tym, najzwyczajniej w świecie, trudniej, bardziej pokrętnie i mega, mega szybko. Dynamizm osiąga niebywałe wyniki, gdzie jedna pomyłka stanowi o powtórce całego savepointa. Na szczęście te są rozlokowane z głową. Nie musimy powtarzać poziomów niebotycznych rozmiarów, a tylko niewielkie odcinki. Przy zręcznych palcach i te zaliczamy w kilka minut, ale jak napisałem, z czasem robi się bardzo ciężko i nie jest łatwo zamknąć level w minimum 1200 sekundach. Wtedy wychodzi, jak niecierpliwymi ludźmi jesteśmy. Mnie dopadła autentyczna frustracja i rzuciłem w kąt pada od X360, bowiem to na nim poczynałem sobie w Ms. Splosion Man i to z nim – zamiast klawiaturki – polecam toczyć boje z własnymi nerwami.


Screeny z Ms. 'Splosion Man (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?