Antichamber (PC)

ObserwujMam (4)Gram (1)Ukończone (3)Kupię (1)

Antichamber (PC) - recenzja gry


@ 07.02.2013, 14:36
Krzysztof "guy_fawkes" Kokoszczyk


Pełna immersja ze światem Antichamber żąda ofiary z otwartego umysłu – inaczej na amen zatrzyma Was trywialna łamigłówka związana z dalszą wędrówką – obrać lewą ścieżkę, czy prawą? Sprawdzanie ich nic nie da, gdyż są zapętlone – należy po prostu… wycofać się, bo to również pewien wybór, czyż nie? W takim momencie w większości graczy odezwie się wpajana od lat logika – przecież dając nogę wrócę do punktu wyjścia. To oczywiście prawda, lecz… nie tutaj. Jeśli uwielbiacie twórczość Mauritsa Cornelisa Eschera i rozsiane po czeluściach Internetu obrazki z iluzjami optycznymi, poczujecie się jak w raju. Miejsce akcji Antichamber to bowiem jeden wielki konstrukt tego rodzaju, zaś widoczną w hubie mapę traktujcie orientacyjnie – ściany uwielbiają znikać za plecami lub wprost na oczach gracza, przenosząc go w całkowicie inny segment. Przypomina to nieco filmowy Cube, a konkretnie jego sequel część, gdzie bohaterowie utkwili w tesserakcie. Co ciekawe, pierwotne uczucie totalnej dezorientacji ustępuje po pewnym czasie, zaś mózg zapamiętuje najczęściej odwiedzane korytarze oraz czyhające w nich „atrakcje”.

Antichamber (PC)

Początkowo niezwykle abstrakcyjne zagadki nieco się zmieniają, gdy w rączki wpada specyficzne urządzenie zdolne manipulować materią. Rzut oka na screeny może wyrobić fałszywe przekonanie, że to kalka Portal Guna. Gadżet ów, Antichamber Brick Tool (w miarę postępów znajdujemy jego coraz lepsze wersje), pozwala gromadzić i ustawiać klocki, co budzi naturalne skojarzenia z przebojem Mojang. Cegiełki występują w kilku wersjach kolorystycznych, co automatycznie podpowiada, jakiego upgrade’u potrzebujemy, by sobie z nimi poradzić. I tak np. najzwyklejsze to niebieskie – dobre do budowania prostych konstrukcji, m.in. schodków, potem są zielone służące do wypełniania różnych kanałów i potrafiące się replikować (lubią też znikać) itd. Kombinacje z nimi związane robią się coraz wymyślniejsze i stanowią znakomity test bystrości, spostrzegawczości oraz nieszablonowego myślenia. Ażeby przystąpić do ostatniego, skomplikowanego wyzwania, wcale nie trzeba odwiedzić wszystkich komór – wystarczy zebrać ulepszenia.

Antichamber (PC)

Finalna łamigłówka to kwintesencja nauk, jakie przyswoiła osoba przed monitorem. To długie, złożone przedsięwzięcie, po którym spodziewałem się katharsis, czegoś, co we mnie uderzy i emocjonalnie zrówna z ziemią, tymczasem doczekałem się tylko pewnej animacji i… to tyle. Zwijamy majdan, wyłączamy grę, da swidanja. Wszystko już wiesz, znikaj. Co więcej, Antichamber jest tak osobistym doświadczeniem, że nie ma nawet achievementów – gracz zostaje z tym, co zdołał odnaleźć przezwyciężywszy trudności mieszcząc się, bądź nie w sugerowanym czasie (co również niesie ze sobą konkretny przekaz). Do niego należy interpretacja oraz wnioski, co dowodzi przełożenia na abstrakcyjny język gry prawideł wziętych z codziennej egzystencji – może i nie biegamy po białych korytarzach stawiając klocki, lecz bez wątpienia mierzymy się z wieloma trudnościami w rozmaity sposób. To znacznie więcej, niż można by oczekiwać od gry stworzonej rękami praktycznie jednego człowieka, która ma w swej metryce epizod jako mod do Unreal Tournament III (Hazard: Journey of Life). I właśnie dlatego uważam ją za godnego następcę Braida.

Antichamber (PC)

Nie kojarzę, bym w jakiejś grze już w trakcie zabawy przechodził obok menu głównego, nie przypominam sobie także stosowania nabytego w zwykłej, szarej rzeczywistości doświadczenia do manipulowania światem znikającym i materializującym się wprost na moich oczach. Ponoć szaleńcy widzą w swych czynach logikę – Antichamber sprawiło, że poczułem się jak jeden z nich…


Długość gry wg redakcji:
10h
Długość gry wg czytelników:
8h 54min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Artyzm w najczystszej postaci.
Świetny Dźwięk:
Oszczędny, znakomicie współgra z grafiką.
Genialna Grywalność:
Wysoki poziom trudności daje w kość, ale satysfakcjonuje.
Genialne Pomysł i założenia:
Nie wiem co bierze Alexander Bruce, ale chcę to!!!
Genialna Interakcja i fizyka:
Świat Antichamber rządzi się własnymi zasadami, w pokręcony sposób naśladującymi rzeczywistość.
Słowo na koniec:
Lasuje mózg i pozostaje w głowie długo po ukończeniu. Wypisz-wymaluj nowy Braid!
Werdykt - Genialna gra!
Screeny z Antichamber (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   14:45, 07.02.2013
Ta gra powinna być zakazana Szczęśliwy
0 kudoszvarownik   @   18:32, 07.02.2013
Wygląda obłędnie, szkoda, że nie na mojego kompa Dumny
0 kudosSZYMEZ   @   20:19, 07.02.2013
Jak to można zdobyć ? Jest na steam ?
0 kudosguy_fawkes   @   21:04, 07.02.2013
Oj tam. Kupuj to, a nie jakieś Crackdowny. Dumny
0 kudosSZYMEZ   @   10:03, 08.02.2013
19 Euro to sporawo jak na "ciekawostkę". Poczekam aż stanieje.
0 kudosguy_fawkes   @   12:04, 08.02.2013
"Poważniejsze" indyki z reguły tyle właśnie kosztują. Oczywiście dla Polaka to dość wygórowana cena, ale to już nie wina Steama, że nasz kraj znajduje się na skraju prawdziwej cywilizacji. ;)
Dodaj Odpowiedź