War of the Roses (PC)

ObserwujMam (14)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (0)

War of the Roses (PC) - recenzja gry


@ 13.10.2012, 11:49
Wojciech "Raaistlin" Onyśków


Zróżnicowanie klas ujawnia się także w przypadku wybranych umiejętności. Każda postać może wybrać po dwa perki z każdej dziedziny – atak, obrona, wsparcie, mobilność i dowodzenie. Zestaw jest na tyle pokaźny, że dostosowanie go pod własne upodobania zajmuje sporą ilość czasu. Ciągle brakuje na coś pieniędzy, a to znowuż jest zachętą do stoczenia następnej potyczki.

War of the Roses oferuje dwa tryby gry – drużynowy deathmatch oraz podbój, w którym kontrolujemy określone punkty na mapie, dzięki czemu przybliżamy się do zwycięstwa. Krążą pogłoski, że w produkcji jest następny tryb, polegający na oblężeniu twierdz, jednak są to dopiero wczesne plany i pewnie niezbyt szybko ujrzymy je w samej grze. Map dostępnych jest niestety tylko pięć, co bardzo boli, szczególnie podczas dłuższych sesji. Po kilku godzinach mamy wrażenie, że gra jest niepełna, właśnie przez małe zróżnicowanie lokacji. Ileż można bić się na ciągle tych samych włościach? Na szczęście studio Fatshark aktywnie wspiera projekt i podejrzewam, że za jakiś czas zróżnicowanie będzie znacznie większe.

War of the Roses (PC)

Najważniejszym elementem War of the Roses jest jednak walka. Niech nie zwiedzie was początkowa toporność animacji. W grze zastosowano ogromną ilość tzw. hit boxów, dzięki czemu uderzenie w głowę poskutkuje potężnym dzwonem, a tymczasem cios trochę poniżej odbije się od zbroi płytowej. Walka jest naprawdę trudna i wymaga sporo samozaparcia, aby zostać mistrzem fechtunku. Ciosów mamy kilka – zza głowy, pchnięcia i cięcia z boków. Każdy z nich ładuje się w momencie, gdy przytrzymamy przycisk myszy. Jednak nawet najcelniejszy sztych nie wyrządzi żadnej krzywdy, jeśli nie posiądziemy wiedzy na temat pancerzy. Te bowiem zostały odwzorowane z największą dokładnością. Rycerza w pełnej zbroi płytowej możemy okładać mieczami ze wszystkich stron ile wlezie, a ten będzie się z nas śmiał. Dopiero odpowiednie zadanie ciosu, bądź też wykorzystanie młotów bojowych czy też buław rozkruszy pancerz i pozwoli go zaszlachtować. Takiego systemu nie było jeszcze w żadnej grze, za co należą się brawa dla twórców.

Sprawa równie ciekawie ma się w przypadku klas strzelających. Łucznik nie ma szans na przebicie ciężkiego pancerza i musi celować w twarz – zazwyczaj pomiędzy przyłbicę. Dużo lepiej sprawdza się zatem do eliminowania celów lekkich czy też kuszników. Ci ostatni to natomiast średniowieczni snajperzy, którzy przy odrobinie wiedzy i samozaparcia są w stanie zniszczyć każdego przeciwnika. Tutaj też należy wiedzieć, gdzie i jak strzelać. Pancerz płytowy przebija się przy wykorzystaniu specjalnych bełtów, które muszą uderzyć pod kątem prostym. Inaczej odbiją się jak piłeczka ping-pongowa. Przy naciąganiu cięciwy wykorzystano swego rodzaju mini grę. Kusznik przeładowując ma pewien okrąg i wycinek, w który musimy trafić. Jeżeli nam się to uda, przeładowanie będzie znacznie szybsze. Coś podobnego było w Gears of War. Łucznik natomiast naciąga cięciwę znacznie szybciej, jednak może on tkwić w takiej pozycji krótką chwilę – w tym też momencie należy wystrzelić strzałę.

War of the Roses (PC)

War of the Roses kuleje trochę pod względem technicznym, jednak całkowicie rekompensuje to samą rozgrywką. Od czasu, do czasu zdarzają się wyrzuty do pulpitu. Ilość klatek na sekundę również nie zachwyca. Program ewidentnie wymaga mocnego sprzętu, pomimo iż nie generuje zniewalającej oprawy graficznej.

Na siłę przyczepić można się również do braku trybu dla jednego gracza. Co prawda jest jakaś arena treningowa, ale wszystkiego lepiej nauczyć się w grze z żywymi przeciwnikami, gdyż inteligencja botów na kolana nie powala. Nie zaliczałbym tego jednak in minus, ponieważ War of the Roses jest typową grą przeznaczoną do rozgrywek sieciowych. A na tym polu sprawdza się naprawdę wyśmienicie.


Długość gry wg redakcji:
0h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Dobra Grafika:
Jest nieźle, widoki potrafią zaprzeć dech w piersi, jednak całość kuleje ze względu na kiepską optymalizację.
Dobry Dźwięk:
Pod tym względem tytuł spełnia wszelkie oczekiwania, choć nie wychyla się poza szereg. Dźwięk zarzynanego przeciwnika potrafi być niepokojąco satysfakcjonujący.
Świetna Grywalność:
War of the Roses, pomimo drobnych błędów, wciąga na długie godziny, a rozgrywka jest czystą przyjemnością.
Świetne Pomysł i założenia:
Modern Warfare w średniowieczu? Pomysł godny pochwały.
Dobra Interakcja i fizyka:
System hit boxów jest naprawdę imponujący. Nie zawodzi także interakcja z innymi graczami - zabijamy, podnosimy, leczymy. Nic więcej nie potrzeba.
Słowo na koniec:
War of the Roses wymaga jeszcze pewnych szlifów, jednak w ogólnym rozrachunku jest to gra godna polecenia, o ile lubicie klimaty średniowiecza.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z War of the Roses (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosseshs   @   14:08, 13.10.2012
Jak na taką produkcje gra sporo kosztuje bo aż 30 euro i jest dostępna tylko na steam.
Druga sprawa, jest to nowa gra a jakoś nie widzę żeby sporo osób w nią grało, ciekawe jaka czeka ją przyszłość. Obecnie widzę 1400 aktywnych graczy a np. w takim MW3 jest ich prawie 30 tyś Uśmiech skoro gra jest nastawiona tylko i wyłącznie na rozgrywkę sieciową to żeby nie było że za jakiś czas nie będzie z kim grać Dumny - może cena trochę innych odstrasza?
Patrząc po liczbie graczy na dłuższą metę gra chyba "D" nie urywa. Wiadomo nie jest to rodzaj rozgrywki który osiągnie pułap takiego MW czy CSa ale obecnie to nawet w samego M&B więcej ludzi łupie a gra już trochę na rynku jest
Chciałbym wypróbować ją ale niestety nie ma wersji demo a 30 ojro w ciemno wydawał nie będę
0 kudosRaaistlin   @   19:25, 13.10.2012
Na allegro klucz do steam możesz kupić nawet za 50 złotych, więc chyba nie jest to aż taki duży koszt, nie? Poza tym, porównywać beznadziejną strzelankę dla dzieci z ADHD, w którą każdy może grać z War of the Roses mija się z celem. Gwarantuje Ci, że gdyby Activision wydawało opisywaną tu grę, to zainteresowanie byłoby większe, bo i marketing lepszy i więcej pieniędzy na reklame. WotR zrobiony jest przez kilkunastoosobowy zespół i tak też należy produkcję traktować. A grać z kim jest - serwery są pełne, ludzie organizują się w klany i pewnie niedługo będzie można brać udział w pierwszych ustawkach na większą skalę. No ale masz rację - nie będzie to skala znana z CoD czy chociażby Battlefield. Bo to nie jest blockbuster AAA.
0 kudosseshs   @   23:02, 13.10.2012
Cytat: Raaistlin
Na allegro klucz do steam możesz kupić nawet za 50 złotych, więc chyba nie jest to aż taki duży koszt, nie?

Tak? to powodzenia z kluczami z allegro z niewiadomego źródła Uśmiech Jak komuś zależy na kolekcji która już ma to wątpię żeby chciał kupować klucz z byle jakiego źródła i to od ludzi którzy dopiero pojawili się na allegro i nagle opychają klucze. Możesz kupić 100 i ci się uda a kupisz ten jeden i leżysz
mówisz o tym?
https://alleg(...)822.html
Dziękuje postoje Szczęśliwy
Jak coś jest nie tak steam banuje całe konto Uśmiech Poczytaj o tym w sieci, takich co teraz płaczą bo stracili wszystko nie brakuje. Wolę zakupy u oficjalnych dystrybutorów. Napisz do producenta a ci powie że kupno takiego klucza przeprowadzasz na własne ryzyko. Temat rzeka
Porównuje do gier nastawionych na grę w sieci, do czegoś trzeba? Co kolejny hejter CODa? beznadziejna strzelanka dla dzieci z ADHD? Ja nie mam ADHD i nie uważam się za dziecko, więc jak nie wiesz co napisać to lepiej nie pisz Poirytowany Zresztą w recenzji jest nawet o tym wzmianka Dumny Każdy rodzaj rozgrywki ma plusy i minusy. Porównam do czegoś innego...mmm...Left4dead2? teraz 10k online na steam Uśmiech lepiej?nie licząc jeszcze piratów... Mniejsza z tymi porównaniami, jednak liczby mówią same za siebie i nie są one jakieś potężne. Serwery są przepełnione bo ci co nie grają to ich nie zakładają i jest ich tyle ile potrzeba. Chodzi o to że gra nie jest aż tak popularna, bynajmniej jeszcze, życzę jej sukcesów. Sam bym w nią chętnie zagrał ale poczekam na obniżki. Napisałem że jest to inny rodzaj rozgrywki niż takie typowe popularne shootery. Ja bym to ujął że jest to gra dla "smakoszy"? reszta to piwo które wszyscy piją a WOR takie dobre wino Dumny Żeby tylko nie zginęła w cieniu innych gier
Może na święta trafi się jakaś fajna promocja to będzie można się skusić na gierkę
Mam pytanie. Dlaczego ludzie piszą że dwuręczne swordy są przepakowane? W takim sensie że ci co są przez nich atakowani dostają ostro w pape. Widzę że ludzie na to narzekają. Jedni piszą ze wszystko jest ok tylko oni są nobami a inni że OP
P.S
Nawet torchlight 2 w dniu premiery był po 19 euro a był i jest dobrze wyreklamowany więc cena 30 euro za nową markę która zawiera jedynie tryb multi i póki co niezbyt bogatą zawartość przeznaczoną do tego rodzaju rozgrywki jest zbyt wygórowana do tego jeszcze użytkownicy steam tą grę grzebią bo ją hejtują dość ostro na forum, a ktoś kto chce kupić grę najpierw tam szuka o niej opinii.
0 kudosRaaistlin   @   10:12, 14.10.2012
Miałem raczej namyśli coś takiego: https://alleg(...)983.html ewentualnie https://alleg(...)043.html - chyba nie sądzisz, że koleś z 4000 opinii i pozytywami rzędu 99,8% wciśnie Ci kit? A niecałe 70 zeta za gierkę to nie jest dużo. Zrozum, że twórcy też muszą coś jeść - tym bardziej, jeśli jest to bardziej niezależne studio, jak chociażby Fatshark właśnie. A tamta aukcja faktycznie podejrzana, nie sprawdziłem wcześniej ;]

Hejtuję CoDa? Nie. Po prostu stwierdzam fakty. Owszem, grają w nią także "normalni" ludzie, ale nie oznacza to, że taki właśnie jest target. Chyba nie sądzisz, że normalni gracze kupiliby po raz enty to samo w nowym pudełku? No, przynajmniej ja tak sądzę. A porównanie w recenzji dotyczyło systemu perków, a nie ilości graczy dostępnych online.

Ja Cię do niczego nie namawiam - to Twoje pieniądze, Twoje zdanie i robisz z nim co chcesz. Jednak jak się chce grę za darmo, albo za śmieszne grosze i żeby jeszcze super wypasiona była, bo w niedoróbki nie gramy, no to sorry. Jeszcze długo w nic nie pograsz.

Dwuraki są OP w momencie, gdy wpadnie 10 narwańców i spamują na lewo i prawo ataki ze względu na duży zasięg miecza. I tak jak sam napisałeś - doświadczony gracz, który nie pcha się beznadziejnie pod ostrze, nie będzie miał z nimi problemu. Jest perk, który po udanym parowaniu daje Ci pełną siłę ataku bez ładowania. Wystarczy sparować uderzenie i wyprowadzić szybką kontrę - po problemie. Narzekają faktycznie ci, którzy niezbyt ogarniają grę i po prostu im nie idzie.

Co do Torchlighta, to sam pogrążasz się w swojej tezie. Bo jak widzisz, ten nową marką już nie jest, o czym informuje dwójeczka przy nazwie. Ludzie wiedzą, czego się spodziewać. Ba, w przypadku pierwszej części też wiedzieli mniej wiecej, czego oczekiwać, w końcu grę robili "ojcowie Diablo". Poza tym War of the Roses i tak jest grą tanią w porównaniu z resztą europejskich cen. Przypominam, że odgrzewane CoDy chodzą po 50 euro. Polska może narzekać faktycznie do momentu, w którym ktoś nie zaintersuje sie wydaniem tej gry u nas i ucywilizowaniem ceny do naszego poziomu. Ale to już problem naszej gospodarki i niskich zarobków, a nie dewelopera, nie?
0 kudosseshs   @   19:44, 14.10.2012
Cytat: Raaistlin
Jednak jak się chce grę za darmo, albo za śmieszne grosze i żeby jeszcze super wypasiona była, bo w niedoróbki nie gramy, no to sorry. Jeszcze długo w nic nie pograsz.

Ymm jaki jest cel tej wypowiedzi? Cool Mam te gry które chcę mieć Uśmiech i raczej długo ich nie ogram niż w nic nie pogram....Jestem rozsądnym kupcem a nie skąpym, chętnie wspieram producentów gier ale nie za nic.
Cytat: Raaistlin
Przypominam, że odgrzewane CoDy chodzą po 50 euro. Polska może narzekać faktycznie do momentu, w którym ktoś nie zaintersuje sie wydaniem tej gry u nas i ucywilizowaniem ceny do naszego poziomu. Ale to już problem naszej gospodarki i niskich zarobków, a nie dewelopera, nie?

Prawda, nasze realia są inne niż na zachodzie co nie zmienia faktu że biorąc pod uwagę zawartość gry nie jest ona warta więcej jak 20 euro-nawet i 20 euro za takie coś to już jest dużo bo wiele tam nie ma. Wiem że każdy chce zarobić ale czasami niektórzy zbyt dużo w krótkim czasie. 5 map i 2 tryby nie są warte takiej ceny Cool
0 kudosRaaistlin   @   22:17, 14.10.2012
Być może na dzień dzisiejszy jest w tym ziarnko prawdy. Gra tego typu raczej kierowana jest do fanów gatunku (czyli notabene fanów M&B), którzy i tak kupią. Map jest mało, ale widać, że twórcy pracują nad zawartością i pewnie niedługo się to zmieni.

Cytat: seshs
Ymm jaki jest cel tej wypowiedzi?

Wybacz, odniosłem wrażenie, że jesteś typem chcącego wszystko i najlepiej jeszcze za darmo. Zwracam honor ;]
0 kudosFox46   @   00:29, 15.10.2012
Fanbojom mówimy nie !! a to co napisał Raaistlin w drugim poście to świętą prawdą, porównywać to można sobie do Mount and Blade ale nie do gry FPS boże. Świat przewraca się do góry nogami i już to odczuwamy.

A co do samej gry to w sumie wyjdzie nie jedna łatka nim będzie lepiej grywalna, ale za taką cenę czemu nie. Do tego M&B tez miało masę błędów i niedociągnięć ale mimo wszystko dostało lepsza ocenę (być może dla tego że była to pierwsza taka produkcja na rynku )
0 kudoshunter   @   09:21, 15.10.2012
Cytat: Fox46
Fanbojom mówimy nie !!


Hahahahahahahhaahh i kto to mowi Szczęśliwy Made my day xD
0 kudosseshs   @   14:36, 15.10.2012
Cytat: Fox46
Fanbojom mówimy nie !!

Fox masz- NIE Uśmiech Ja lubię dobre gry i w nie gram , ty nie lubisz to sobie nie graj, proste. Każdy ma inne gusta a o nich się nie dyskutuje
Porównuje? Stwierdzam fakt niskiej popularności. To wszystko a w MB gra więcej. Przeczytaj 30 razy to zrozumiesz.
Nie wiem w czym tu jeszcze grzebać
0 kudosSZYMEZ   @   15:15, 08.11.2012
Mam gierkę i jest ok, szkoda tylko, że system walki nie jest taki jak w chivalry: medieval warfare.
Połączenie tych gier dawało by dużo więcej zabawy. W War of the roses cenie dużą różnorodność broni, zbroi itp. oraz możliwość rozwoju postaci, czego tak bardzo brakuje mi w chivalry medieval warfare.
Dodaj Odpowiedź