Czas kończyć, ale jeszcze słów kilka o kwestiach technicznych. Zaznaczałem już, że Global Offensive pod względami wizualnymi nie porywa i stanowi co najwyżej ewolucję w stosunku do swojego poprzednika. Mapki, choć na pierwszy rzut oka wyglądają całkiem ładne, przy bliższym kontakcie ujawniają kiepskie tekstury czy małe graficzne nie dociągnięcia, obok których w dobie Battlefielda ciężko przejść obojętnie. Można jednak to zaakceptować, bo w końcu gramy w Counter-Strike, w którym optymalizacja była zawsze na wysokim poziomie, czyż nie? Nie do końca, klatki potrafią bowiem skakać jak szalone, a momentami gra zwyczajnie i chamsko zwalnia. Testowałem tytuł na kilku przyzwoitych konfiguracjach, ale w każdym z przypadków płynność nie była tak dobra, jakbym sobie tego życzył. Da się jednak bez większych problemów grać, przy odpowiednich ustawieniach nawet na starszym sprzęcie, a kolejne łatki powinny załagodzić sprawę.
Niemniej ważny od oprawy wizualnej jest dźwięk. W tym przypadku postawiono na klasykę – strzały, odgłosy towarzyszące stąpaniu po różnych gruntach czy piknięcia podczas podkładania bomby, to wszystko już znamy z poprzednich części. Do menu dodano za to dynamiczną muzyczkę, zaprawiającą graczy do boju, a członkowie obu ekip są nieco bardziej rozmowni ("dokopmy im", itp.). O tym, jak efektownie wypadają odgłosy wystrzałów, nie ma się nawet co rozwodzić, bo to jedna z wizytówek cyklu.
Reasumując, jestem zadowolony z Global Offensive. Choć nie jest to nowa jakość na rynku gier, bo przecież nie tego oczekujemy od nowego "CS'a", to Valve przygotowało bardzo solidny produkt, który powinien przekonać do siebie wszystkich tych, którzy grali w poprzednie części, a jednocześnie przyciągnąć do zabawy świeży narybek. Warto też odnotować, że mamy do czynienia z tytułem, który cały czas w mniejszym lub większym stopniu będzie rozwijany. Studio popracuje nad optymalizacją i licznymi poprawkami, które na pewno będą z biegiem czasu wprowadzane, a gracze zadbają o wsparcie materialne w postaci nowych map, bądź też trybów zabawy. Dorzućmy do tego niską cenę, bo jak inaczej nazwać kwotę około 10 euro, za kilkaset czy nawet kilka tysięcy godzin świetnej zabawy, a to wszystko złoży się na produkt, który mimo garści niedociągnięć z czystym sumieniem polecam.
Dobra |
Grafika: Oprawa wizualna nie powala. Mapy wyglądają całkiem ładnie, ale po bliższym przyjrzeniu się widać niedoskonałości i przeciętnej jakości tekstury. Nie zawodzą za to modele broni, wykonane pieczołowicie. |
Genialny |
Dźwięk: Odgłosy wystrzałów, dobrze słyszalne kroki czy zwiększające emocje muzyczne wstawki - udźwiękowienie Global Offensive to najwyższa półka. |
Genialna |
Grywalność: Jak na CS'a przystało, grywalność jest ogromna. Tytuł wciąga jak bagno, szczególnie gdy gramy zespołowo, co stanowi kwintesencję tej gry. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Autorzy dodali dwa nowe tryby zabawy, przemodelowali menu i wprowadzili kilka poprawek. Większych zmian nie ma. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Fizyka została ograniczona do minimum, co ma swoje wady i zalety. |
Słowo na koniec: W ogólnym rozrachunku Global Offensive nie zawodzi. Valve dołożyło starań i przygotowało Counter-Strike'a na miarę 2012 roku, bazującego jednak na starym i sprawdzonym systemie rozgrywki. Jeżeli szukacie czegoś świeżego, ale jednocześnie chcecie zostać przy klasyce, to śmiało kupujcie. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler