Alan Wake (PC)

ObserwujMam (217)Gram (38)Ukończone (114)Kupię (11)

Alan Wake (PC) - recenzja gry


@ 30.05.2012, 12:12
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!


Tyle gwoli wrażeń fabularnych, czas przejść do samej rozgrywki, która również na swój sposób jest unikatowa. Alan Wake to produkcja, w której twórcy dawkują kolejne momenty akcji. Są chwile, gdy idziemy spokojnie przed siebie, czytając kolejne kartki porozrzucanej po świecie książki i podziwiając efektowne, choć dość mroczne widoki, by nagle czas na chwilę zwolnił, a kamera pokazała nam wyłaniające się z mroku postaci, chcące rozerwać nas na strzępy. Niekiedy autentycznie idzie się przestraszyć, szczególnie gdy gramy po zmierzchu, jedynie przy świetle ekranu monitora – nigdy nie wiemy kiedy i skąd zaatakuje wróg. Walka jest natomiast szybka i z reguły nie daje zbyt wiele czasu do namysłu czy taktycznych dywagacji. Korytarzowy świat gry nie pozwala bowiem zbyt daleko uciec, a gdy dodamy do tego kiepską kondycję naszego pisarza, który co krótki dystans sprintu musi zrobić sobie przerwę na kilka wdechów, to nie pozostaje nic innego jak stawić czoła oponentom.

Tych zaś otacza mroczna poświata, powodująca odporność na obrażenia fizyczne. Tutaj pojawia się patent na użycie tandemu broń palna – źródło światła. Najpierw musimy skierować wiązkę świetlną na agresora, by pozbawić go cienistej tarczy, a następnie możemy pruć w niego ołowiem, by po chwili wyparował z otaczającego nas świata. Jest to dość niecodzienny system walki, który w sumie może się podobać, ale problemem jest powtarzalność starć. W zasadzie każde spotkanie z przeciwnikami sprowadza się do tego samego – świecimy, czekamy na zniknięcie całunu mroku, strzelamy. I tak w kółko, przez całą grę. Najwięcej walki czeka nas w końcowych epizodach, które w moim odczuciu były zdecydowanie zbyt bardzo napakowane czystą akcją, co nieco popsuło tajemniczość i trzymanie w napięciu, jakie twórcy zaserwowali nam kilka godzin zabawy wcześniej.

Alan Wake (PC)

Pewnym urozmaiceniem jest dostępny arsenał, o ile można tak to nazwać. Wśród broni palnej znajdziemy rewolwer, strzelbę, jej powtarzalny wariant oraz karabin myśliwski, który jest zdecydowania najskuteczniejszym, a co za tym idzie – najmniej używanym gnatem. Równie ważna jest broń świetlna i to tutaj twórcy zaoferowali nam ciekawsze zabawki. Najbardziej pospolitym przyjacielem głównego bohatera będzie latarka, oraz jej ulepszony wariant, a w późniejszych etapach gry mobilne reflektory. Elementy te zasilane są bateriami, które przy wzmacnianiu sygnału świetlnego bardzo szybko się rozładowują (słabą reklamę zrobiła tu sobie firma Energizer), a czynność ta jest niemal niezbędna do uwolnienia Opętanych od władającego nimi Ducha Mroku. Dodatkowe paluszki znajdujemy jednakowoż niemal na każdym kroku, przeważnie w postaci charyzmatycznych czerwonych skrzynek, co stanowi kolejną zagadkę w układance Alana.

Na żarówkowych świecidełkach nasz ekwipunek się nie kończy, gdyż dochodzą do tego flary, rakietnica czy granat błyskowy. Te pierwsze skuteczne są przede wszystkim do odgrodzenia się od grupy wrogów, co pozwoli nam przeładować rewolwer, wrzucić do latarki nowe baterie czy po prostu nieco ochłonąć. Rakietnica i granaty to już konkretny sprzęt, pozwalający skutecznie likwidować większe grupy mrocznych opętańców. Prócz tego, że niszczą ich „tarczę”, to jeszcze potrafią wyrządzić konkretne obrażenia czy nawet odesłać nieprzyjemniaków ze świata. W trakcie rozgrywki napotkamy też rozmaite latarnie czy halogeny, niekiedy stanowiące ostatnią deskę ratunku, gdy nasze zdrowie zbliży się do krytycznej granicy, w magazynku zabraknie naboi, a ostatni komplet baterii odmówi posłuszeństwa. W takich momentach nie pozostaje nic innego, jak po prostu rzucić się do panicznej ucieczki, wykonując uniki (często nagradzane efektowną scenką), odpalić pobliski generator i skąpać się w leczącym obrażenia świetle.

Alan Wake (PC)

Główną nieczystą siłą jest tutaj Duch Mroku, nasz główny prześladowca, którego jednak nie zamierzam charakteryzować, co by nie psuć Wam zabawy. To właśnie ta istota ma w swym władaniu Bright Falls i podległe mu tereny. Jej tajemnicze moce pozwalają przejąć kontrolę nad ludźmi, przeistaczając ich w Opętanych. Te bezwzględne i mordercze marionetki mają tylko jeden cel – zniszczyć znienawidzonego pisarza. Jakby tego było mało, Duch może zawładnąć ptactwem czy nawet przedmiotami. Co powiecie na lecące w Was ważące kilkaset kilogramów żelastwo lub pędzące prosto na Alana pojazdy-widmo? Ucieczka to tylko po części dobre rozwiązanie, bowiem aby dezaktywować nawiedzone przedmioty musimy – jak w przypadku ożywionych agresorów – zafundować im solidną kąpiel świetlną.


Screeny z Alan Wake (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   12:39, 30.05.2012
Alan na PC prezentuje się lepiej niż się spodziewałem. Teraz mam pewność, że gdy tylko będę miał sposobność nabędę grę.

Dobrze wiedzieć, że pomimo upływu czasu gra nadal daję radę.
0 kudosroxa175   @   14:00, 30.05.2012
Zgadzam się z tobą Mic Uśmiech Jak tylko będę miała na zbyciu trochę kasy to od razu kupuję Dumny
0 kudosbat2008kam   @   15:18, 30.05.2012
Kawał dobrego tekstu. Przeszedłem Alana 3-4 razy i wciąż nie mam dosyć. Jeżeli na pierwszym miejscu stawiacie fabułę i klimat, czym prędzej lećcie do sklepu - na obecnej generacji nie ma drugiej gry, która pod względem opowieści ma więcej do zaoferowania.

Cieszę się, że wersja pecetowa trzyma wysoki poziom i jest niezwykle tania, acz sam pozostanę raczej przy Xboxie 360. Bez ''klockowatego'' pada czuję się jak dziecko we mgle.

Szkoda, że nie wiadomo nic o sequelu. Ten pewnie powstanie, ale raczej nie trafi już na obecną generację ;(

P.S. Jak kiedyś zrobimy podsumowanie najlepszych/najciekawszych/najbardziej ulubionych gier obecnej generacji, to właśnie Alana wrzucę na sam szczyt. Dzieło Remedy ma to, co miały produkcje sprzed dekady, a nie mają tego te wydawane obecnie - duszę.

0 kudosGalnospoke   @   15:30, 30.05.2012
Gra jest totalnie nudna - ostrzegam.
0 kudosguy_fawkes   @   15:38, 30.05.2012
UP: Jeśli Alan Wake jest nudny, to jakie w takim razie jest chociażby Damnation...? Bo zaczyna brakować odpowiednio nacechowanych słów...
Świetny tekst. Uśmiech
Nie mogę się doczekać zakupu gry. Jak tylko skończę wszystkie poważne rzeczy, jakie mi zalegają, lecę po Alana!
0 kudosMaterdea   @   16:44, 30.05.2012
Adam zamiast poprawiać matematykę, to siedzi po ciemku w słuchawkach i rypie potwory latarką. Dumny

Już bardziej poważnie - solidny tekst i dobra ocena. Adekwatna pod każdym względem. Uśmiech
0 kudosdudek90r   @   18:49, 30.05.2012
Alan na PC jest świetny pod każdym względem. Począwszy od efektów świetlnych po niektóre animacje. Ja dałbym grze 8.5/10 ale faktycznie na minusik trzeba wziąć pod uwagę rozgrywkę która po pewnym czasie zaczyna być schematyczna. Wrażenia świetne z gry, na długo zostanie w pamięci i na pewno jeszcze nie raz w nią zagram... aaaa no i cena która nie powala z nóg Uśmiech
0 kudosKimasek   @   20:18, 30.05.2012
Jestem również po ukończeniu Alana i muszę stwierdzić, że bawiłem się bardzo fajnie Uśmiech . Gra ma dosyć oryginalną fabułę, która wciąga im dłużej gramy. Przerywniki filmowe jedne z lepszych jakie widziałem. Grafika wysokich lotów nie można się do niczego przyczepić. Gra ma kilka minusów po 1 nie można jej bynajmniej moim zdaniem nazwać jej horrorem, bo nie ma w niej ani jednego momentu abyśmy się bali, owszem dreszczowiec jak najbardziej, ale nie horror. kolejnym minusem, który uwidacznia się po pewnym czasie to schematyczność walk z przeciwnikami, które sprowadza się do porażenia przeciwnika światłem i nafaszerowaniu ołowiem, o ile na początku sprawa to sporo frajdy to mniej więcej od połowy gry zaczyna nużyć. Liniowość rozgrywki również przeszkadza, ale nie aż tak. Podsumowując Alan Wake to jedna z ciekawszych produkcji jakie było mi dane wziąć w swoje ręce w ostatnim czasie, przede wszystkim gra wciąga i potrafi pochłonąć mimo tych kilku minusów uważam tą grę za udaną moja ocena to 8/10.
0 kudosAnakin4379   @   09:37, 31.05.2012
Alana już przeszedłem i mogę definitywnie napisać, że klimat panujący podczas rozgrywki, ten strach czający się za każdym, to jest to Szczęśliwy. Polecam wszystkim fanom survival-horrorów Dumny
0 kudosDaerdin   @   10:11, 03.06.2012
Gra jak widać bardzo konkretna i z chęcią bym zagrał, ale póki co muszę się wstrzymać z zakupem, bo kaska na Diablo III musi być Szczęśliwy
0 kudosTheNika   @   11:10, 04.06.2012
W Alana dopiero co zaczęłam grać, ale muszę przyznać, że fabuła jest wciągająca. Jestem bardzo ciekawa co dalej.
BTW myślałam, że gra będzie trochę bardziej straszna. No ale może jeszcze się wystraszę. Dumny
0 kudosDirian   @   15:42, 04.06.2012
Typowy horror to to nie jest (a jak głosi okładka - thriller akcji), ale czasami można podskoczyć na krześle, gdy nagle wyskoczy nam koleś z siekierą za plecami ;p
0 kudosshuwar   @   08:36, 31.07.2014
No i po 11 godzinach ukończyłem.
Świetnie wykonana graficznie, piękne widoczki. Rewelacyjnie opowiedziana historia, coś jak Twin Peaks. Mrok, tajemnica, strach i drżenie rąk (szczególnie gdy się gra w słuchawkach). Niestety ocenę końcową zaniżyło zakończenie, które jak dla mnie zagmatwało tak, że chyba jedynie autorzy wiedzą co się tak naprawdę zdarzyło - daję 7,5, a mogło być z 1pkt wyżej Dumny
Dodaj Odpowiedź