Zidan @ 01.12.2011, 12:28
Nie wszystkie „indie games” mam w zwyczaju przyjmować ciepło, ale wydana przez CD Projekt pierwszoosobowa gra akcji Zeno Clash bez wątpienia jest warta uwagi i bliższych oględzin. Dostajemy bowiem produkcję, która mimo niskiego budżetu, intryguje oryginalnym stylem i dynamiką.
Nie wszystkie „indie games” mam w zwyczaju przyjmować ciepło, ale wydana przez CD Projekt pierwszoosobowa gra akcji Zeno Clash bez wątpienia jest warta uwagi i bliższych oględzin. Dostajemy bowiem produkcję, która mimo niskiego budżetu, intryguje oryginalnym stylem i dynamiką. Ale czy to wystarczy by wydać na nią ciężko zarobioną "sałatę"?
Tym co najbardziej wyróżnia Zeno Clash spośród masy innych tytułów, jest absolutnie niepowtarzalna i niespotykana dotąd stylizacja. Finezja grafików była naprawdę wielka, a ja poważnie mam problem żeby do czegokolwiek ich dzieło zakwalifikować. Całkowicie pomieszano tu elementy epoki kamienia łupanego, motywów kojarzonych z indiańskimi plemionami, baśniowych istot, a i nawet wrzucono do tego coś imitującego nowoczesną technologię. Nie ma zresztą co się rozwodzić, rzućcie tylko okiem na screeny – czegoś takiego na pewno często nie widujecie!
Twórcy nie skupili się jednak na samej stylizacji, a postarali się także o opatrzenie gry stosunkowo ciekawym scenariuszem. I tak, podobnie jak aspekt wizualny, fabuła może uchodzić za niebanalną, nieco zaskakującą i niekoniecznie przewidywalną. Opowiedziana tu baśniowa historia jest wprawdzie mało złożona i ostatecznie dość banalna, ale ma w sobie coś intrygującego i klimatycznego.
Również zaserwowany model rozgrywki nieco odbiega od standardów i oferuje kilka godzin naprawdę przyjemnej zabawy (Zeno Clash niestety starcza tylko na ok. 4 godziny). Przede wszystkim, produkcja została podzielona na kilkanaście niezbyt długich plansz, rzucających nam względnie różnorodne wyzwania. Elementem powtarzającym się najczęściej jest walka na pięści z wrogimi osobnikami. Producenci wyraźnie skoncentrowali się na tym detalu, dzięki czemu oddano do naszej dyspozycji kilka prostych kombinacji ciosów, możliwość blokowania, wykonywania uników, kopania, chwytania przeciwnika, itp. W związku z tym, starcia te potrafią dostarczyć naprawdę sporo frajdy, chociaż rzecz jasna nie można spodziewać się czegoś nie wiadomo jak rozbudowanego. Co też ciekawe, podczas naszej przygody do ręki weźmiemy broń strzelecką – warto podkreślić, że broń niezwykle pomysłowo wykreowaną. Będą to bowiem „prehistoryczne” strzelby, pistolety, kusze, czy też nawet granatnik. Wprawdzie w tym wszystkim znajdzie się jeszcze broń biała, ta jednak została potraktowana już po macoszemu i walka nią zalicza się raczej do elementów topornych.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler